Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

wounded nurse

Użytkownicy
  • Postów

    117
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez wounded nurse

  1. zaszokowałeś mnie. taka muzyka a taką kiłe uprawiasz lirycznie
  2. " szkoda, bo przydałby się dzisiaj w poezji ktoś z jajami. w muzyce też." to rozumiem, że już takich nie ma? heh a ten tam poeta rzeczywiście żyje, pod postacią pana witka z atlantydy jeździ po Polsce i śpiewa rubaszne piosenki.
  3. nie wiadomo. czyje? grzech
  4. tylko koniec. przyjecielu, przestan produkowac się nałogowo i czekając na koniec limitu. czas daje więcej niż intensywność tworzenia, bo w końcu zaczniesz się powtarzać. a nie musisz. chociaż powody rozumiem i aż sam za tym tęsknie. pozdrawiam p.s liczę że spotkamy się na jakimś dorocznym festiwalu
  5. czemu nie ma bana? p.s za nic nie przeczytam tego czegoś
  6. na co dajecie teksty, który juz kiedyś były tu zamieszczone?
  7. emo było wcześniej niż ulica sezamkowa. ale wtedy to byli kozaki. teraz to jest tola
  8. nie będzie mnie bo kasy brak na codzienną higiene a co dopiero na wyjazd. a żałuje szczerze bo jakby nie było rok temu było fajnie. choć mało pamiętam. grałeś kozacko - co do tekstów już mówiłem :p bawcie się dobrze. tera
  9. chlip chlip
  10. to anagram amfetaminy? jesli tak to chyba z błędem. jeślitak to tekst jest dupy. jeśli nie, również
  11. ty umiesz czytać czy tylko słuchać? gosi andrzejewicz edit: a jeśli słuchasz grindcoru to gratulacje. z kumplem od liceum, będzie już pare lat, śmiejemy się iż napalm deathu słuchają kolesie którzy zakładają rynny na blokach.
  12. no co, merzbow to też dla mnie bajkowy klimat. spawacza i koledze laibachu zapomniałem polecić. moze poszedłby do sklepu i coś kupił buhaha a tak na serio i juz bez kpin to niech sobie kolega wejdzie na jakieś fora skandynawskie czy islandzkie, czy około sigur rosowe, a na pewno coś ci polecą a la "życie to bajka"
  13. łomatko,wiedziałem, a czego oczekujesz, kolejnych panów grajacych smyczkiem pogitarze,czy perkusistów walących w czajne. bo ja już nie wiem czy ty tylko sentymentalu słuchasz czy czegoś innego. jestem po pracy wiec nie chce mi sie wycinać, wklejać, przepisywać. instrumentalu post rocka posłuchaj, chyba ze wokal musisz mieć - notabene do sigur rosa - takiego jakiego nie rozumiesz. godspeed! you black emperor 65daysofstatic nurse with wound wszystko okołoproducenckie pana willsona z porcupine tree - bass comunion choćby vitalic sopor aeternus - zobacz choćby zdjęcia w google cold meat industry - chyba że zimny noize i ambient to nie klasa merzbow - jak powyzej mum mogwai mosphit mosfel union of knives - dla cały label ninja tune sam nie wiem po co to pisze, po prostu chyba nie che mi sie spac edit: dead cand dance - serocki sie ucieszy
  14. z tym się zgodze. pisze po agaetis byrjun tłumacząc brak mojego nadgorliwego zainteresowania, czyż nie? i nie bede słuchał nowej płyty z wrogością za ostatni czas. mam do nich przeogromny sentyment. ale do wielu inny kapel równie, które niestety zaprezentowały chałture. będzie świetna - tak ją nazwe. będzie kiepska - nie omieszkam tego wytknąć palcem.
  15. mam ci rzuci print screena ze swojego folderu z muzyką? muzyke mozna rozróżniac na gatunki jak i na kraje. nigdy nie pomyślałeś, że ich wyjątkowść wynika z kraju/wyspy z jakiej pochodzą tak samo jak innych kapel z kontynentów: afryka, ameryka, ameryka łacińska, czy meksyk. oczywiście, że są wyjątkowi - ale kapela u mnie ze zgierza też jest wyjątkowo - żałosna. ślepe uwielbienie jest niewiedzą, albo masz chomotno na szyji. uwierz mi, że mój szacunek do sigur ros jest wręcz nieobiektywny przez to jak oddziaływują na mnie w stanach innej podświadomości. ale słucham muzyki nałogowo i karmie się nią - ci panowie zarzucili sobie poprzeczkę zbyt wysoko - ja tam się z tego ciesze. grają pięknie, zmysłowo i zawsze tak będzie. ale jesteś typem fana, który dany produkt kapeli, dajmy na to "gówno" posypie brokatem. będzie wiele chełpliwych głosów jak twoje i wiesz czego sie doczekasz - reedycji za którą zabulisz 60 zeta. czy ty wogóle wiesz jak działa branża muzyczna czy żyjesz w przeświadczeniu, że kapela rzuca materiałem i bez obróbki i z przyklaskiem rąk jest uznawana przez wytwórnie. na to może obecnie pozwolić sobie niewiele kapel. te które mogą własnie oddają swoje albumy za darmo na stronach internetowych. "zalewających nasze uszka" - hmm "uszka" - z kim ja mam doczynienia? nie wiem co zalewa twoje, ale moje mimo wybredności z morza uryny wyłowią naprawdę wiele zdecydowanie większych pereł.
  16. ale fan się znalazł. to już nie chodzi o brak obiektywizmu. tu chodzi o brak myślenia i zakrzywiony pogląd na rzeczywistość. płyte już mam, jak znajde czas na przesłuchanie opisze swoje wrażenia. twój ostatni post brzmi jak od pseudofana gosi andrzejewicz. chyba nie takich słuchaczy oczekują panowie z sigur rosa.
  17. szału nie ma. bjork trzymała fason o wiele dłuzej. wole posłuchać juz mum niż takk - tam są wypełniacze. ja nie mówie, że oni nie są cudni. ale zrobili album,którego nie przeskoczą - tak jak masa innych kapel, których wymieniac mi sie nie chce z oczywistego powodu - ich ilości. ja ich o nic nie posądzam bo słucham ich od kiedy wyszli drogi kolego, w sumie zanim płyta jeszcze była w sklepach i ogólnopojętej światowej dystrybucji. ale wydanie Harf/Heim o czymś świadczy. pomyśl o tym. bo jak kupiłem na wyspach oryginał to poczułem się wyruchany. rozumiem homoseksualizm, wychowałem sie na muzyce bi i homo, ale fakt że wokalista jest gejem dotknął mnie prawie fizycznie - artworkiem, labelem - biedą albumu. szacunkiem do nich - brak pomysłu.
  18. od agaetis byrjun nie zrobili nic godnego większej uwagi. gdzie te przejechane talerze i ten inny od chaosu. gdzie to brzmienie z pustego basenu. teraz dorgi panie jest jazda po świecie - brak tu jakieś elfiej magii z krajuwktórym po prawej stronie masz lodowiec, a z drugiej krajobraz powulkaniczny. notabene agaetis to muzyka bardziej tripowa niż coil. na pewnych środkach dała mi więcej niż 99 grzybów - just like 99 balooooons.
  19. Ja tam zawsze głoszę - nie pijcie, młodzieży, alkohol zabija powoli ! no właśnie. do tego zdecydowanie za wolno
  20. bezadomnego nie słuchaj bo to orator nicości. dodałby trąbki tamburyny i trójkąty. sądze także, że uznałby minimal techno za mniej kreatywny niż techno. lepiej jak jest więcej - tu kolego o towar chodziło. panie bezdomny moge podać mase kawałków opartych na dwóch riffach będących bardziej emocjonalnymi niż piosenki wirtuozów/rzemieślników/sportowców instrumentów nie jest to moja estetyka ani klimat. do wokalu nie mam nic bo muzycy starają się jak mogą. wokal jest adekwatny, płacze i lamenty - dżizys - kolega chciałby chyba wilki na eurowizji. w swojej własnej estetyce chyba radzicie sobie, mimo że słyszalem jeden kawałek. bawcie się tym wszystkim. ode mnie jimmy jordan, choć pamietam cie od paru lat wstecz szacunek. za aktywność
  21. brzmi rozrywkowo, ale charakterystycznie. koleś ma wokal jak ten typ z happysad - czy to komplement jak kto lubi. perka pudełkowa, ale talerze gitara jak na taki poziom. gitara do rozkminienia, bas nie bardzo, ani nie widze ani nie słysze co tam grasz. wytłumcie sobie pudełkami od jajek a kolega na phaserze niech pogra. i co tam centrala ucieka, bo cos mi sie wydaje ze cos podstawione ale ładny kawałek, ja dosłuchałem do końca w odróżnieniu od pana ktory nie zwrócił uwagi kto ma ręcznik.
  22. nie zgadzam się co do dumy poetyckiej - każdy niech mówi za siebie; nikt z nas przecież nie wie ilu jest prawdziwych poetów, co to się nigdy na to nie zgodzą z powodu "dumy", a ilu takich, którym wszystko jedno:)))) nie chodzi o prawdziwych; nie chodzi o pisanie za wszystkich; wystarczy za jednego i oddanie "cesarzowi co cesarskie" w poezji traktowanie wszystkich równo się nie sprawdzi nigdy, ale nawet zdroworozsądkowo, czy to nie jest śmieszne, że człowiek, który ma za sobą publikacje w poważnych pismach i cholera wie, co jeszcze, musiałby najpierw tutaj publikować w "dziale dla początkujących"? ale, jak mówiłem, to nawiasem, nie róbmy z tego zagadnienia i nie spierajmy się o to, czy poeta jest dumny, czy nie, bo to nie ma żadnego sensu:) a to nie kwestia dystansu do samego siebie? co by się takiego stało? aa, korona by z głowy spadła. zapomniałem
  23. w sumie to dla mnie trwa od 3 lat. w sumie mnie to przestało interesować. w zasadzie od dwóch tam nie zaglądam, ponieważ większość dobrych było w pe. a na koniec jestem w szoku, że zgadzam się z czigodnym serockim. i pomysł krzywaka jest trafiony, bo koleś tu krąży jak satelita i jest do tego jedną z nielicznych osób, które nie rozbierają tekstów na części pierwsze jakby tylko w tym tkwiła ich istota. no dobra... też pzdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...