Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Adaś Marek

Użytkownicy
  • Postów

    578
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    4

Treść opublikowana przez Adaś Marek

  1. Adaś Marek

    O szparce

    Rombek tajemnicy jest tutaj konieczny, tylko czy go skryje parasol słoneczny?
  2. Nie wpadłem na to porównanie, ale to co napisałeś przekonuje, myśli podobnie pofalowane. Pytam, czy ktoś się dostroi?
  3. Słusznych uwag z bliska nie widać, wdzięczny jestem za komentarze, które wskazują perspektywę od strony czytelnika, czego w pojedynkę dostrzec nie sposób. Wersję nieco zmienioną wkleiłem w wiersze gotowe. Pozdrawiam.
  4. Poczekam cierpliwie jeszcze chwilę , woń podświadomości delikatnie osiada na pustej kanapie czas obojętnie człapie. Szarość obudzonego dnia, przenika gwałtownym przypływem, romantyczny archipelag, czy tylko wzniosłość wspomnień, da pewność przetrwania?
  5. Karmieni truskawkami, dieta cudownie wkręca,najczęściej nas poprowadzi, tak do, jak i od kobierca.
  6. Pocieram dłonią brązowy skarb z magiczną skalą minionych lat pokręcam niemodną już gałką zielone oko matczynej troski analizuje powoli mrok pokoju brązowy skarb ożywa światłem lamp podświadomość maluje obrazy z dzieciństwa cookies na dysku wyobraźni sprawnie znajdują dawno nie otwierane strony a świat jeszcze nie słyszał o globalnej sieci fale moduluje treść wspomnień narastający szum rozpoczyna seans spirytystyczny słyszę głosy lat sześćdziesiątych też była Wielkanoc przesuwam wzrokiem czerwoną linię skali z szumu nadaje znajoma muza radia Luxemburg to było trendy, a świat jeszcze nie słyszał o trendy kilka kresek dalej wśród gwizdów i dudnień głos Wolnej Europy świat jeszcze nie słyszał o Unii i układzie z Szengen tylko Ty otulałaś mnie miłością bez granic świat jeszcze nie wiedział że odejdziesz moja wdzięczność leżała obojętnie na półce następnego wieku świat już słyszał o synu marnotrawnym. spóźniona refleksja w wymiarze XLetnim z magiczną skalą minionych lat puszcza zielone oko nadziei.
  7. Pocieram dłonią brązowy skarb z magiczną skalą minionych lat pokręcam niemodną już gałką zielone oko matczynej troski analizuje powoli mrok pokoju brązowy skarb ożywa światłem lamp podświadomość maluje obrazy z dzieciństwa cookies na dysku wyobraźni sprawnie znajdują dawno nie otwierane strony a świat jeszcze nie słyszał o globalnej sieci fale moduluje treść wspomnień narastający szum rozpoczyna seans spirytystyczny słyszę głosy lat sześćdziesiątych też była Wielkanoc przesuwam wzrokiem czerwoną linię skali z szumu nadaje znajoma muza radia Luxemburg to było trendy, a świat jeszcze nie słyszał o trendy kilka kresek dalej wśród gwizdów i dudnień głos Wolnej Europy świat jeszcze nie słyszał o Unii i układzie z Szengen tylko Ty otulałaś mnie miłością bez granic świat jeszcze nie wiedział że odejdziesz moja wdzięczność leżała obojętnie na półce następnego wieku świat już słyszał o synu marnotrawnym. z lamp bije żar, serce zwalnia żal pozostaje spóźniona refleksja w wymiarze XLetnim brązowy skarb z magiczną skalą minionych lat puszcza zielone oko nadziei na zmartwychwstanie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...