Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

M.E.FIRCHO

Użytkownicy
  • Postów

    104
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez M.E.FIRCHO

  1. dziękuję za komentarze. trudno polemizować i nie zgadzać się z niektórymi z Waszymi opiniami, powiem jedynie: miało być chropowate i zużyte ;) interpunkcja to faktycznie drażliwy temat, bo determinuje odbiór ;) ostatni wers pojawił się kilka miesięcy po powsataniu wiersza, jako mały knebel na zamknięcie niektórych ust... ale go nie żałuję acha, BERGAMOTKA: nie jestem mężczyzną ;)
  2. pisz,ćwicz, baw się słowem... zawsze tu możesz liczyć na ściąniecie z obłoków ;) w końcu po to są strony dla debiutantów ;))) ale i tak myślę, że po poprzednich wpisach jeszcze nie wylądowałaś ;) zajrzyj do tego wiersza za miesiąc pozdrawiam
  3. świetnie poprowadzony wiersz, bez przegadania (mnie się to zdarza wciąż, niestety) bardzo mi się podoba.
  4. Płaczę do środka. Alkoholizuję swój ból by nie miał delirium i nie konał. A on, targany milionem drgawek, łyka je chciwie, zachłystując się każdą najmniejszą kroplą. Prosi o jeszcze, nie chcąc odejść z ciepłego ukrycia mego wnętrza. Więc mu daję, uzależniona od chwil spokoju, gdy potem śpi. Uwięził mnie w swym ogromie, wiedząc, że nie dam mu umrzeć. Karmi mnie wspomnieniami, mamiąc ułudą, że wrócą, sam nabierając sił. A moja twarz sucha i oczy puste przez niego, niewypłakane. Zabrakło mi łez… Dajcie mi wódki.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...