Więzień skazany na śmierć (Zabłocie)
Dzień w dzień garściami wpieprzał łakocie
Nie mógł przeszło od roku
Kat wykonać wyroku
Bo drań nie mieścił się na szafocie!
Mistrz savoir-vivre'u w stanie Alaska
Wołał zdziwiony "Co jest do diaska!"
Wbił weń zęby żywy trup!
Przebił się przez mlask mlask chrup
Mistrza głos "Gdy się je to nie mlaska!"
Się zastanawiał Walduś z Muszyny
Czemu spieprzały przed nim dziewczyny
Tak strasznie zawodziły!
A przecież on z mogiły
Wyszedł pół ledwie temu godziny!