Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Espena_Sway

Użytkownicy
  • Postów

    4 920
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Espena_Sway

  1. Michale, podziwiam za takie kombinowanie, to na początek. przyznaję że wiersz treścią /bo na formie się nie znam/ podoba mi się w miarę. tzn w pierwszej zwrotce, coś mi zgrzyta. zastanawiam się co dokładnie. przypuszczalnie źle się czyta drugi wers, w którym za dużo tych k. ogólnie to koniec najbardziej mi się pozdrawiam serdecznie Espena Sway :)
  2. Julio, pamiętam z warsztatu. nie pamiętam już, na ile skorzystałaś z propozycji, ale jak dla mnie teraz jest dobrze :) pozdrawiam serdecznie Espena Sway :)
  3. Scepticu - ja Ciebie najbardziej lubię za te wyrombane pomysły. nigdy nie wiem, czego się spodziewać ;). tym razem trochę mniej mi się podoba, co nie znaczy, że jest źle. jest good pozdrawiam serdecznie Espena Sway :)
  4. Tero, lubię Ciebie czytać, bo każdy wiersz, to nie tylko sklejone słowa, ale jakiś opis konkretnej sytuacji, przeżyć. pierwsza zwrotka bardzo wymowna podoba mi się najbardziej, środeczek odrobinę mniej, co nie znaczy, że zły. zakończenie z punetą adekwatną do treści. oduczyć się przedmieści - muszę to zapamiętać kojarzy mi się z takim zapominaniem o rzeczach niekonkretnych, zapomnianych P.S. nie zgadzam się z powyższym komentarzem, dla mnie wszystkie zwrotki są połączone - samotnością peela pozdrawiam serdecznie Espena Sway :)
  5. witaj :) proponuję wprowdzić do tekstu formę prozowatą, może słowo 'miłość' to tabu współczesnej poezji, pozostanie więc w tym wierszu nie użyte. postaram się opowiedzieć od nowa. zadurzenie to tragikomedia, wystawiana na łamliwych deskach teatru absurdu. na scenie śliskiej bo polerowanej ludzką naiwnością. odrzucenie czyli sznurek, wiążący psa do drzewa i nieudolnie próbujący go zakneblować. on i tak skowycze z nieukrywalną czułością w głosie. macha łapami chce się stamtąd wyrwać, by powrócić do świata fikcji. cierpienie polega na poznaniu prawdy. już się uwolnił - obolały biegnie do krainy swoich marzeń i dostaje kamieniem w głowę. nie zatrzymuje się. uderzenie tylko szczypie, popędza do działania. po jakimś czasie rozumie - nie ma drugiego świata. prawda jak milczenie owiec po utracie pasterza, który je wszędzie prowadził. w swoje drogi nie wątpiąc też - myślały wcześniej, że cokolwiek istnieje napewno. a przecież teatr mógł się spalić przed minutą - ty wyszedłeś przed trzema. aktor dostał zawału, pies zdechł z wycieńczenia. szczęście na wzór momentu - dostrzegania błękitnej krwi, piękna, ślepej wiary i śmiechu tych, co nie wiedzą scenariusza spisanego po chińsku. *** to tyle, jeśli chodzi o moje propozycje. wprowadzenie interpunkcji i zmienienie formy, to przede wszystkim. tekst napisany filozoficznie poza kilkoma zmianami, jest dobry. podoba się pozdrawiam serdecznie Espena Sway :)
  6. Maćku wiem :] ale widzisz, jak wyszło. dla kilku osób :> mam nadzieję, że next time
  7. im dalej, tym lepiej. zakończenie bardzo mi się :) pozdrawiam serdecznie Espena Sway :)
  8. oj Marianie pojechałeś ostro. choć szczerze, to wolę Cię w innym wydaniu. jednak jeśli chodzi o ten tekst to pierwsza zwrotka najmniej mi się podoba, im dalej tym lepiej. puenta ciekawa pozdrawiam serdecznie Espena Sway :)
  9. jakoś nie tego. zwykle podobają mi się Twoje wiersze, ale ten jakiś słabszy. chyba przejściowy spadek formy pozdrawiam serdecznie Espena Sway :)
  10. Witaj Wero :) pamiętam wiersz z warsztatu, dałam wtedy kilka wskazówek. nie zmieniam opinii na jego temat. podoba mi się tematyka oraz prozowata forma za którą się wzięłaś. pozdrawiam serdecznie Espena Sway :)
  11. witajcie :) Gliwice stanęły przed Wami z otwartymi ramionami, gotowe przyjąć orgowe towarzystwo. zapowiadało się bardzo ciekawie, jednak z powodu braku Waszej interwencj w tej słusznej sprawie, spotkanko w najbliższą sobotę nie odbędzie się. pozdrawiam Espena Sway :)
  12. dziękuję Panu/Pani za komentarz . cieszę się z takich słów, ponieważ motywują mnie do dalszego pisania. pozdrawiam serdecznie Espena Sway :)
  13. witaj :) niezły tekst, który wymaga jednak nieco dopracowania. ale od czego tu jesteśmy :P Niesłyszalny krzyk warg, spragnionych brutalności wyssanej ze spoconych dłoni. Naprężone zmysły rozpływają się w rytm szelestu wilgotnego oddechu. Aromat silikonu przewija się między piersiami nabrzmiałe punkty kryjące się przed dotykiem powietrza. I śwadomość, że kwadransy spędzone wśród dogłebnych pocałunków, przekształcą się w nieprzespane noce Łykam naszą prywatność przelewaną intensywnym strumieniem z ust do ust. Odchodzisz, bez podziekowania, wciskając wianek do brudnej, wczorajszej kieszeni. Początek sklerozy w twoim wykonaniu. trochę namieszałam, z forma pokombinowałam, miejscami odchudziłam i puentę jakąś dopisałam. przemyśl, popraw. pozdrawiam serdecznie Espena Sway :)
  14. Bielaczku, tym razem się nie doczepię, bo dobry i czytelny tekst. szkoda tylko że tak rzadko bywasz tutaj ostatnio pozdrawiam Łejeczka :*
  15. próba stworzenia kontrowersji prze tekscie, jednak do mnie to nie przemawia. słaby wiersz, na nie pozdrawiam serdecznie Espena Sway :)
  16. ja uważam, że wierszyk coś w sobie ma. tylko czegoś mu brakuje, ale zaraz spróbuję dojść do tego :) *** promień rozgałęzionych ud pulsuje błyskawicą kipi z bioder dojrzałość pomarańczy uśmiech rozsypany cienkim dreszczem na nagich plecach niecierpliwy pocałunek zastyga w rozkoszy na mojej łydce językiem liczę ci żebra zaznaczając oddechy rozpoznaję drugie dno w szeptach *** ja to tak widzę. proponuję dopracować, nie jestem jakąś znawczynią erotyków, bo napisałam chyba tylko ze trzy ale pierwotnej wersji coś brakuje. pokombinuj i będzie git pozdrawiam serdecznie Espena Sway :)
  17. zgrabna miniaturka, napisana z pomysłem - ja plusuję pozdrawiam serdecznie Espena Sway :)
  18. blady paznokciu, zwykle masz ciekawe teksty, ale ten jakoś mi się nie podoba. tym razem na nie pozdrawiam serdecznie Espena Sway :)
  19. Witaj Ewanie :) czytam, czytam i przyznaję, że bardzo mi się podoba. widzę w wierszu nieco mojego stylu, sposobu opisywania otoczenia. jednak mam kilka zastrzeżeń. chodzi mi o formę, która wydaje mi się nieodpowiednia do takiego tesktu; pisanie krótkich wersów przy długiej treści niepotrzebnie rozwleka całość i /pewnie/ wielu odstraszy. proponuję zmiany, ponieważ widzę kilka miejsc bardzo dobrych. Linia godziny, 23.34 do następnego pociągu. w głowie ludzie, na peronie. Niebo, księżyc i gwiazdy będą oceniać przeznaczenie; po wzroście, wyglądzie i ogólnym wrażeniu jakie sprawiam. Palce żółkną od kolejnego papierosa. Lewa dłoń szuka rytmu na dębowym blacie. Odkształcona przez gruby notatnik ze słowami, które być może ktoś, kiedyś nazwie poezją. Oby tylko po mnie. Uczucie porażki znam na pamięć. A przecież staram się zapomnieć. Wychodzę więc, by zrzucić z siebie dym, Toma Waitsa i knajpiane sztuczki. Wrócę, tylko spojrzę na wschód, zachód, północ i południe. Zagram ulubioną piosenkę jej kota. Wyduszę melancholijnie ostatnie pożegnanie. Jeśli uczucie nie może być rozdzielone w równym stopniu to dobrze. Wezmę wszystko, lecz nie odwzajemnię już nawet westchnienia. Ono też ma swoją cenę. ja to widzę tak /mniej więcej/. kilka kosmetycznych zmian w treści, usunęłam niepotrzebne zwroty. dopisałam kawałek puenty, ponieważ warto coś mocniejszego zastosować w takim wierszu na zakończenie. w tej formie zabieram do ulubionych. pozdrawiam serdecznie POświątecznie Espena Sway :)
  20. Beenie, dzięki za odwiedziny. masz rację, to odbicie młodego człowieka, a konkretnie dorastającego pokolenia. pozdrawiam serdecznie /ufff świątecznie/ Espena Sway :)
  21. Janko, bardzo dobrze - mnie się podoba. tekst odebrałam jako poezję prozowatą. lubię takie klimaty, zresztą ostanio też piszę tym stylem. pozdrawiam serdecznie Espena Sway :)
  22. Kalino, wiersz jak na Ciebie średni, jednak coś mi się w nim bardzo podoba. cóż czekałam również na pewien telefon, mroźną zimę :/ eh, poprostu osobiście się zrobiło. zresztą możesz przeczytać więcej we wierszach jesień nie zawsze przemawia złotem oraz spisane prawą, z lewej powstałe pozdrawiam serdecznie świątecznie Espena Sway :)
  23. jak dla mnie, to tematyka ciekawa, jednak rozwinęłabym tematykę, trochę za krótkie. choć może tylko tak mi się wydaje, bo ostatnio piszę takie elaboraty wierszowe :P. ogólnie na + pozdrawiam serdecznie Espena Sway :)
  24. mnie się treść podoba, jednak formę bym zmieniła, jestem za wprowadzeniem znaków przestankowych. Byłem w jednej z Twych świątyń. Dawno żadnej już nie odwiedziłem. Ledwie wszedłem i słyszę odpowiedzi, na pytania których jeszcze nie zadałem a już znieść ich nie mogę. Moim jedynym celem jest śmierć moja własna. Nie to chciałeś chyba powiedzieć, wisząc na tym drzewie które zbawić ma nas. Czyż grzeszę tym, że radość sprawia mi każdy oddech zaczerpnięty przez moje płuca, że cieszę się patrząc na zielone łąki i ptaki barwne. Czy poczytasz mi to za winę- każdy dzień chce sprawić lepszym, pomóc temu który ręce do mnie wyciąga. Przecież wdzięczność za choćby sekundę dłużej na ziemi złem być nie może. A to że przez myśl mi nie przechodzi by odchodzić. Kocham najmniejszą rzecz w życiu otrzymaną. Więc dlaczego Twój Namiestnik tylko o śmierci myśleć mi karze? Wierzę, że bardziej imię Twoje chwalę, czyniąc jak mówię niż biernie czekając na duszy ulotnienie. Nie wiem, czy to co usłyszałem miało być wygłoszne. Na to odpowiemy sobie Ja i Ty Panie, w zaciszu Naszych sumień. wydaje mi się, że w takiej formie tekst jest przyjemniejszy do czytania i nie odstrasza formą. pozdrawiam serdecznie świątecznie Espena Sway :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...