Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

kall

Użytkownicy
  • Postów

    1 337
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez kall

  1. hm. w swoim komentarzu nie zmieniłeś stylu ani formy przekazu - tylko delikatnie pozamieniałeś słowa. sądzę, że i bez tego mi się będzie (co nie oznacza, że twoje poprawki są złe :-) pozdrawiam kalina
  2. witam wszystkich :-) wiersz jako pisanie ogólnie pojęte. troszkę zmodyfikowany - tematem pierwotnym był świat widziany oczyma dyslektyka :-) [wymysł nie mój, lecz pewnej komisji konkursowej] pozdrawiam gorrrąco znad kubka ciepłej herbatki kalina
  3. zamyślam się nim pióro zostawi ślad leniwie sięgam pamięcią po zasady kolejny raz zdmuchuję kropkę z końca zdania przenosząc jednym ruchem nad i zmieniam sens co dnia - nieuchronnie rozumiem inaczej? * * * zastanawiające - wszak myśli
  4. cisza - mea publikuje. jest dobrze :-) pozdrawiam kal.
  5. hm. jednym słowem nie trafiłam w gusta czytelników i forumowiczów. trudno. wiersz jest kolejnym z cyklu 'załyszanych'. taka jest moja wizja tego utworu :-) nawet nie wiem, co tu zmieniać... przemyślę i wpadnę potem pozdrawiam i dziękuję wszystkim :-) kal.
  6. najbardziej zatroskane spojrzenia wędrują po ulicach Krakowa promienie słońca nie chcą dotrzeć do tajemniczych zakamarków - nie wszystko widoczne dla oczu po ulicach Krakowa codzień szukam zrozumienia nie ucieknę od zwyczajności - nawet tutaj na Gołębiej twój płaszcz zaczepił mnie w wystawowym oknie w autobusie w kinie wciąż* ........................................ * fragment piosenki zespołu Myslovitz pod tytułem 'Kraków'
  7. niezauważyłam nawet : już poprawiam :-) pozdrawiam kal.
  8. smutne - może trochę. wszystko, co przemija, zostawia smutek. aczkolwiek zawsze są wspomnienia :-) dziękuję za miłe słowo. no i wizytę pozdrawiam kal.
  9. hm. cieżka do zinterpretowania ta twoja poezja. aczkolwiek całkiem czytliwa. co prawda bywałeś już tutaj w lepszym wydaniu, to i ten utwór zaliczę do plusów dzisiejszego dnia :-)zauważyłam parę błędów natury technicznej : Po żadnej stronie ugody, ani nawet eksmisji najmniejszej. Tyle chciałbym słów eksmitować z mojej głowy, chorej zapewne bo kto normalny tolerował by jeszcze. może zamiast eksmitować - wyperswadować tolerowałby :-) pozdrawiam kal.
  10. do ulubionych. niewątpliwie najlepszy wiersz, jaki dzisiaj przeczytałam :-) pozdrawiam kal.
  11. troszkę zbyt mało własnych przemyśleń. słowa wielkie - wykonanie niezbyt. sama zresztą nie wiem co napisać. radzę jeszcze podszlifować pozdrawiam kal.
  12. gdy zieleń tworzy ornament boskości dorosłość przemija ze światem należy grać w warcaby - nie tylko od święta niebieskooka dziewczynka kolejny raz zapłacze nad losem Pinokia z mleczy odczyta istotę spełnienia: lepiej z drewnianymi nóżkami niż duszą nawet szafir odpocznie w parku ze zbyt małymi górkami by móc nadal uszczęśliwiać niebo
  13. a szczególnie deszcz latem... mniam - pychota :-) i to właśnie tygryski lubią najbardziej pozdrawiam kal.
  14. a kto powiedział, że deszcz ma być zmorą dla ludzi? :-) jestem po prostu niesamowicie usatysfakcjonowana :-) tylko tyle zdołam teraz sklecić pozdrawiam kal.
  15. przez pryzmat mojego zmęczenia najbardziej przemawia fragment o ocenie niedostatecznej z francuskiego. znam ten ból - własnie dzisiaj miałam pr klasową z tego przedmiotu :-) jutro zajrzę i napiszę coś bardziej kreatywnego :-) pozdrawiam kal.
  16. jay jay : zmieniłam trochę szyk w wersach - moze teraz jest lepiej. nie wiem, co uczynić z tymi parasolkami : wszak chciałam nimi tylko podkreślić desszczową pogodę. taki stereotyp :-) ale ostatnie zdanie mnie podbudowało :-) dzięki JJK :-) pozdrawiam kal.
  17. a co powiesz na wersję drugą : kiedy pada parasolki zataczają kręgi nad codziennością autobusy przeglądają się nazbyt ciekawie w ulicznych kałużach przecierając zarazem oczy ze zdziwienia kiedy pada kolekcjonuję drozdy z papieru - wciąż mam nadzieję, że odlecą pozdrawiam kal. powiem: chcię zamieszkać w tej krainie! :o) no tak. a ja mam sie martwić, którą wersję teraz wkleić :-) pozdrawiam kal.
  18. racja - w deszczu patrzy się na świat z innej perspektywy... wodnej - rzekłabym :-) myślałam nad niepisaniem ostatniej strofy, jednakże chciałam, by sprowadzała ona na ziemię - do codzienności. by pointa była w miarę 'normalna' ;-) pozdrawiam Pansy i dziękuję za wizytę :-) kal. Kalinko, ale przecież deszcz sam siebie sprowadza na ziemię :o) pozdrawiam Cię serdecznie! a co powiesz na wersję drugą : kiedy pada parasolki zataczają kręgi nad codziennością autobusy przeglądają się nazbyt ciekawie w ulicznych kałużach przecierając zarazem oczy ze zdziwienia kiedy pada kolekcjonuję drozdy z papieru - wciąż mam nadzieję, że odlecą pozdrawiam kal.
  19. a jak mnie się miło twój komentarz czytało, Macieju :-) pozdrawiam kal.
  20. racja - w deszczu patrzy się na świat z innej perspektywy... wodnej - rzekłabym :-) myślałam nad niepisaniem ostatniej strofy, jednakże chciałam, by sprowadzała ona na ziemię - do codzienności. by pointa była w miarę 'normalna' ;-) pozdrawiam Pansy i dziękuję za wizytę :-) kal.
  21. stasiu - mój wierny czytelniku - dziękuję ci za wizytę i chwilę refleksji :-) troszkę zmieniłam szyk w tych wersach - mam nadzieję, ze jest lepiej :-) pozdrawiam kal.
  22. kiedy pada parasolki zataczają kręgi nad codziennością autobusy przeglądają się nazbyt ciekawie w ulicznych kałużach przecierając zarazem oczy ze zdziwienia kiedy pada wycinam drozdy z papieru z nadzieją, że odlecą * * * brudnemu światu należy się kąpiel by ludzie ujrzeli zieleń liści i zatroskane twarze kierowców
  23. ale miło :-) dziękuję nef za wizytę. wpadaj i czytaj - będzie mi bardzo miło pozdrawiam kal.
  24. miło słyszeć :-) otóż rytmika - dla niektórych zaleta, dla innych wada. tutaj może i nagromadziło jej się zbyt wiele - ale zmieniać nic już nie chcę :-) temat bardzo na czasie - przypuszczam, ze takie właśnie będą utwory w najbliższym czasie :-) pozdrawiam kal.
  25. dziękuję za wyrażenie swojej opinii. pozdrawiam kal.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...