51fu
-
Postów
731 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Odpowiedzi opublikowane przez 51fu
-
-
Michał, rany, ja Ci bardzo dziękuję za takie potraktowanie sprawy. komentarz biorę do serducha.
Wusz, taaa, rurki mu zostawiłem :D ale co nieco pogmerałem za radą Fila; myślę, że wyszło na dobre.
Górówko, możliwe, ja nie wiem - mówili i tak, i na odwrót. w każdym razie dzięki.
Karolino - fajnie być starym i dobrym. czy w formie? nie wiem, ale świetnie to słyszeć (no, czytać).0 -
a dziękuję serdecznie. pewnie, proszę mnie nie rozpieszczać. ;)
0 -
Cytat
geny się pieprzą,
nic nie wynika,
z tego istnienia,
fajny fragment. ale po 'istnienia' powinna być kropka - kolejny wers to już w sumie powtórzenie. pozdrawiam.0 -
miło, dziękuję.
0 -
bo początek jeszcze bez kawy. ;) dzięki za wizytę.
0 -
próbowałem znaleźć poetycki zabieg, ale zaniechałem w połowie drugiej lektury.
0 -
Premier. u mnie? w porządku raczej. ostatnio trochę w rozjazdach, mniej czasu na sieć. dzięki za komentarz.
Agapante, kłaniam się.
Olesia. i leniwy. ;) bierz, śmiało.0 -
Tomaszu, Suicide - cholera, dzięki za podzielenie się wrażeniami.
0 -
I
zwracam się. od samego początku wcieram ważne słowa
w resztę dnia. życie powinno być na później. wieczorami
pijam dużo kawy, żeby przyspieszyć sny. rozmyte skojarzenia,
brudniejsze myśli. wpadnij kiedyś posprzątać, zrobić miejsce
na błysk w oku, na pełną godzinę. raz jeszcze umyj mi głowę
w strumieniu zimnych wiadomości, języków obcych ciał.
II
kolejny raz przekłuwam pępek świata przedstawionego.
w środku robi się całkiem bezduszno. w przeciągu
kilku minut uczę się oddychać i pozbywać resztek
przetrawionego czasu. powoli ulatują pyłki. od teraz
szybka weryfikacja. wymieniam filtry, przecieram głowicę.
z powrotem oddaję się w dobre ręce. zamykam w związku.1 -
zupełnie porządny tekst. no i erykah...
0 -
Jak Luthien.
0 -
niegroźne efekty, chwytacze i gorzka ironia. dobry wiersz.
0 -
Cytatłodzian nie lubie.
łodzianie ciebie też nie.
i po coś, kamilu, zaczynał? żeby nam ubliżali?0 -
i to jest podejście.
0 -
łajeczka to ma być efekt humorystyczny, tak?
jak nie, to ja bardzo przepraszam.0 -
jeśli mnie pamięć nie myli, czytywałem oryginalniejsze pańskiego autorstwa.
0 -
w pierwszym wersie ładnie otarłeś (-aś) się o poezję, potem już tak nijako. tak więc zostaje dobry start do kolejnego wiersza.
0 -
przepraszam, ja nie podzielam.
dla mnie bełkotliwe. o wszystkim i o niczym, ze zmienną, chaotyczną poetyką. a Judym, łkanie duszy i s.o.s. wydudnione w gwiazdach to już kompletnie obca parafia.
tylko proszę się nie obrażać i nie krzyczeć na mnie, bom wrażliwy. poza tym skoro inni wychwalili, to cóż moja opinia!...0 -
Cytat
nie żadne jin jang. zwykła równowaga
to naturalne.
Nie kumam. A to nie to samo?... A, no i zdałyby się ypsilony.
Dosyć ciekawe przejście przez próg tekstu. Chyba najfajniejsze. Pozdrawiam.0 -
Tak ogólnie, to wszystko w porządku, ale mam wrażenie, że trochę za długo siedzisz w oku, w 1. strofce. Może kiedyś dojdzie jeszcze jakieś zdanie, końcówka aż się prosi o rozwinięcie (albo stanowcze zasypanie). A może i nie. ;) To takie myśli po pierwszym czytaniu.
Serdecznie.0 -
o rany, ale żeś się przyssała. na spokojnie posprawdzam sobie sugestyje.
Ty się, Wuszka, nie bój. lubię, jak ktoś ponarzeka sobie, bo w samozachwyt nie wpadam.0 -
były premier
to ja dziękuję za wizytę. kłaniam się.
Olesia
ja tez nie wiem. pisze się przez kwadrans, poprawia przez dwa tygodnie. a z tytułem – chyba po prostu miałem szczęście.
Mr.Suicide
bardzo mi miło, że się wróciłeś. cieszę się, że ze skutkiem.
Jego Alter Ego
tak, chyba masz rację, rzeczywiście nieco inaczej. wróć i napisz cokolwiek.
Letnia Sukienka
no, to czas mi zmykać z forum. ;) dziękuję, naprawdę, nie spodziewałem się.
M.Krzywak
wejście zawsze ważne. miało być inne, ale najwyraźniej wyszło na dobre. dzięki.
fr ashka
ukłonie się, dziękuję. tym bardziej, że do tego fragmentu miałem najwięcej wątpliwości.
Espena
a owszem, peel wzięty, ale zadowolny, że mu to nie przeszkadza. dzięki wielkie.
wszystkich serdecznie.0 -
bez języka nie da rady
zrobić coś dobrego.
a dobre może być na przykład całowanie
sfer. twojego ciała nie można nazwać
niebieskim, chociaż też ma orbity
i grawitację. pewnie chcesz znać powód,
dla którego chętnie pozwalam
wystrzelić się w kosmos.
zawsze interesowało mnie, gdzie
lądują astronauci, którzy napotykają
czarne dziury w przestrzeni.
i w jakim wymiarze
najlepiej kochać się z kobietą.
najszerszy okazuje się czas.
z dłoni wszystko może wypaść,
a jeśli ty wypadniesz, zostanie w podłodze
wielka wydrążona jaskinia.
pamiętasz, jak zapuszczaliśmy się
z jake’iem czy chrisem w błotniste i ciasne
podziemne grobowce. chcieliśmy przeżyć
coś ekstremalnie ciemnego. boję się,
że z dziur po tobie nie byłoby wyjścia.
dlatego wracam na powierzchnię
języka i ciała. powolutku rozbieram cię
na strzępy. bo czy da się bardziej obnażyć kobietę
niż pożyczyć od niej najdziwniejsze sny.
(jak choćby ten, w którym chowałaś się w trawie
przed tygrysem polującym na krokodyle
wyklute z kabaczków. ciekawe,
czy gdyby wystawiano ten koszmar na scenie,
odegrałbym tygrysa czy źdźbło trawy).
i nie można skuteczniej rozłożyć mężczyzny,
niż wyciągając śrubki z głowy, potajemnie
chowając pod prześcieradło. posłany, miękki
piec, w którym znów będzie potrzebny
języczek ognia.0 -
anachronizmy, wydumany patos, znoszony pomysł, przypadkowe wykonanie. nie tędy droga.
0
Wojaczek
w Forum dyskusyjne - ogólne
Opublikowano
nie sądzę, by to była trawestacja powiedzenia. proszę szukać dalej, ja też się zastanowię.