Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

nnnn

Użytkownicy
  • Postów

    69
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez nnnn

  1. piękna ta miniaturka, tak mało słów, a tak potrafią zawojować w myślach :) śmieć w ten sposób :)
  2. nnnn

    Prezent

    no cóż, dla "Ojej'a" bez sensu... jego zdanie :) trzeba przyjąć, zapamiętać.
  3. nnnn

    Prezent

    dziękuję za wejścia :) ściskam
  4. nnnn

    Prezent

    rozbił się liść o szybę biegł tak szybko pewnie coś go goniło ześlizgnął się po szklanej tafli wstrząs zielonego mózgu powieki usnęły przybyła rodzina tak samo ospała tak samo sina ratowały go powietrzne przechodnie resuscytacja przyniosła żadne korzyści czas mijał – on się nie budził zapłakali liść leżał nieżywo ręce i nogi niewładne umysł - daleko *** papieros przy wypisywaniu klepsydr *** szyba zbita
  5. TA piosenka jest wspaniała, TEN wiersz także... ściskam.
  6. Bardzo ładnie realne... Słuchasz Ani Jopek? miewam skojarzenia :)
  7. nnnn

    Barwy

    w takim razie te majsterkowanie dobrze że ma miejsce! pobudza :) ucałowania
  8. nnnn

    Barwy

    w takim razie te majsterkowanie dobrze że ma miejsce! pobudza :) ucałowania
  9. nnnn

    Barwy

    co ja tu robię... Twoja wersja jest lepsza :) pozdrawiam wiosennie
  10. nnnn

    Barwy

    Trawa zrzuciła zieleń Chmury topiły się w bieli Niebo nie patrzy błękitem Słonce zamazało żółć Noc przestała przelewać czerń W żyłach nie płynie czerwona krew Przestałeś dotykać różowej skóry Nie patrzę w oczy brązowe Siedzę i oglądam przyszłość Pytasz co widzę? Ciemność...
  11. nnnn

    Wyborne

    Kształtne niebo zarośnięte słońcem Zaszczepia moje plecy sukmaną Przekrwiły mi się rzęsy Zgrabny wicher rozciera mi pot Szklisty strumyk upadł nisko Nieco głębiej wiosłują kamienie Wyżej wysunęła się trawa Wrzeszczy swoją zielenią Podejrzliwa natura Towar ciekawości Obcuję z twardym drzewem Dziko brązowe huśta mój wzrok Wprawiłam się w ciepłym tłum Noga ku nodze Nie spaceruje – ospała Widoki szerokimi widokami wchodzą w mój umysł Mam nowe namiętności Obiecałam uświęcić ten obraz Wyborna turystka Mogę tu siedzieć z żelaznej klatce Być częścią górskiego ogrodu Chcę być owocna Wyrwę zębami wszystkie drzazgi Na piersi zatrzymam wiatr Pośrednik Boskiego szturmu Ciągną mi się pragnienia
  12. nnnn

    Sypiąc spokojem

    ma Pan rację... trzeba go zmienić... :)
  13. nnnn

    Sypiąc spokojem

    gdzieś w przestrzeni mego ciała święci się spokój na tej ziemi wystraszonej ptaki nie lądują z zaschniętym strachem wzbijają się w na tarcze nieba szumią zacierając skrzydła ja wciąż spokojna za las opadają piski wczorajszego głosu w konarach tłumią się ręce zakochanych oglądać szczęście jest łatwo utleniając tysiąc słońc spokój biegną łamiąc stopy jawy wyśnione za dnia w duszy wzgórza nietknięte w dłoniach tętno nieugięte po spokoju…
  14. nnnn

    W mym chaosie

    ten wiersz... poruszył mnie, zaniepokoił troszeczkę... to chwilowy maraz czy tak już po prostu jest?? ładnie sklecony, przyzwoity słownie, ale ja się chyba nie znam. Mi się podoba i głowa do góry, zapewne ktoś Cię popamięta, pozdrawiam.
  15. nnnn

    Gorączka

    :) doceniam każde słowo - zwłaszcza krytyczne, ściskam...
  16. nnnn

    Gorączka

    Alarm! po niebie łażą dżdżownice mieszkają w brązowych chmurach depta je Bóg Alarm! morze - już nie woda a piach nie ziarenka a skały potłuczone ryby Alarm! nie jeżdżą samochody a myśli na kołach codzienny wyścig z walką o usta auta zagadane Alarm! nie leci czas a ludzkie życie delikatne odciski lat na dłoniach modne szybkie konanie
  17. nnnn

    Bezsenność III

    tak, pierwszy raz... dzięki bardzo, pozdrawiam Izo :)
  18. nnnn

    Bezsenność III

    Świat okryty ciemnym płaszczem Dziurawy w mieście niesplecionych stóp Bezsenna noc stoi za oknem jak zamarznięty kwiat Zegar wyśpiewuje melodie uciekającej nocy Dość czysto frazuje Nic z tego – nie zasnę… Oczy mi się otworzyły niczym oparzone porankiem Jezus już oddany słowom omdlewających Nie chce mi się już modlić Zmęczyłam się prośbami Uginają się myśli Głowa zbyt ciężka – wmurowany strach Kołdra w wymarzonej pozycji czeka na kogoś Nieważne kogo… Ja chyba za dużo o Tobie myślę?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...