ostatnio wolisz nagość
w czerwieni witryn
internetowych lub nader
amster-damskich
stosunkach wyważonych
zmierzonych
chłodnym okiem
twardą ręką
czas porozmawiać
o zawartości cukru
w cukrze
Widzisz,ja tylko słyszę szpaczka a nie lecę,boś mnie zatrzymał,na dłużej.Jest very dobrze Jasiu,ale może (chyba) być lepiej.wiecej uwag na gg,i pewnie pozną mocą,bo wracam do gry:))jednak gdzies tam w sercu nadzieja;)
cmok
skad? no juz dawno mialam bo siedzialo,ale zmobilizowal mnie wiersz nieco nizej w Warsztacie,pana Leonarda(i dyskusja pod nim:))dzięki Stanko że wpadlas,widze ze poprzednie konto juz dziala:))buziak kochana
tu brakuje mi ego Salvadora Dali, nie ma jego polemiki z rzeczywistością a tym samym wiersz jest jałowy, brakuje mi tej schizofrenii którą autor pierwotnie zakorował obraz wiersza, poprawka do dupy ;)
różnica zdań;) (a może nie tylko)pozdrawiam serdecznie,Ciebie i Autora
zupełna miękkość czasu
w nudnej fallicznej twardości
katalońskiego chleba
jak każdy inny
sen o rozpływającym się
camemberze
a może to nie pamięć jest
wytrwała