Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Jego Alter Ego

Użytkownicy
  • Postów

    1 610
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Jego Alter Ego

  1. no i gut, w tej wersji: również formalnie (czyli warto czasem policzyć na paluszkach;D?). jak już Ci mówiłam - nie przepadam za rymami dokładnymi, ale ponieważ rymujesz co drugi wers - absolutnie to nie razi. choć przyznam, że kierunek 'ziębną' / 'zwiędłe' bardziej mi się podoba niż 'brzuchu' / 'puchu'. bardzo ładny wiersz, moja droga, gratuluję, cmok/i. Izo,gracias. Ja też wolę.ale nie umiem,nie wiem i nie.Bezet by pewnie powiedzial że te "niedokładne" to nie rymy tylko rymcymcymy:D no więc nie wiem,chyba zacznę dogadzać sobie,nie Wam:) buziulki
  2. Stanko,dzięki,cieszę się niezmiernie:) Joasiu,no widzisz,dlatego ja zawsze czytam po dwa razy(cztery razy po dwa razy;))dzięęęki:* Michale,a widzisz,wypocone że aż,już myslalam ze e-e a o co z tą kursywa? ma byc,bo to nie moje zaproszenie do milosci,i tak duzym poswieceniem byla ta zmiana;))buziak
  3. Kasiarzyno,wiem wiem,chyba to zmienie:) Ewo,dzięki że weszłaś,doceniam;))
  4. dotknij spodu kocich łapek,zrozumiesz;) dzięki ogólnie:)
  5. dziękuje;)
  6. nie bede sie pastwic,dobre kieszeniach,prosze:)
  7. no co to za ???? ?:) ludzie tak maja ze zamiast sie cieszyc tym co maja to wymyslaja co by im tu jeszcze,wciaz mało i mało,i bardziej by woleli miec czego nie maja,nawet ja tam mam,ze sie przyznam bez bicia szkoda buziol
  8. ach dziękuję:) (i za biały stanik tez:)) buziak
  9. również uważam ze zakończenie b.dobre,ogólnie nie w moim typie;) ale daję plus,chocby za dobrą robotę:)pozdrawiam/m.
  10. szczególne podziękowania dla cierpliwej Izabell:)
  11. czyli ponownie umieść mnie w krajobrazie wpisz w pejzaż, wetrzyj – i to już było mogę w uśmiechu odsłaniać zęby (zastygną czule na fotografiach) patrzeć w obiektyw wiedząc którędy sweter do kolan spodem wzruszenie zjeżone włoski na bladym brzuchu bo gdyby pejzaż miał być zimowy stopy zdrętwieją mimo że w puchu potem mnie ogrzej kostki rozetrzyj kłykcie nachalnie bieleją ziębną osadź w tropikach później we włosach phalaenopsisy koniecznie zwiędłe albo mnie ujmij nagle dziś wieczór taką - w staniku białym i w złości z włosem na opak z dziennym oddechem ja – zaproszenie wprost do miłości
  12. doceniać to co mam – tak mnie wychowano zamiast zwykłych – poduszki kocich łap w zależności od wolności trawa – wykładzina czasem kostka brukowa tak to wszystko móc z bliska wziąć do siebie – ciebie biorę na raz o wiele bardziej jednak cenię sobie braki ------------ jeszcze ciepłe,łuskać?
  13. bardzo ale ten jad wlasnego umyslu..potrzebny?...:) jakby nie było obraz widze i podoba się:) pozdrawiam ciepło:)
  14. są pewne rzeczy dawno już spróchniałe które zostają w moim życiu --- moim życiu mówisz...nie kupuję zaprzyjaźniamy się i ciężko się rozstać ---tego też nie,nie pasuje ta strofka z reszta do reszty ponizej koperty bez adresów zwrotnych ulotki same bez klientów książki molestowane kurzem wiersze pod kluczem - nietykalne przeszłości co zrobić z czasem który nie chce być skończony? -- to jest dobre,ale coś mnie uwiera ... ----keskese?????out,nie zgadzam się!:))) pewne rzeczy próchnieją ale ciężko się rozstać koperty bez zwrotnych adresów książki molestowane kurzem wiersze pod kluczem co zrobić z czasem który nie chce się skończyć?
  15. ja?okropna? coście się zawzieli?;)) trzeba poprawiać trzeba,nie ma rymu jak trza:) ale dzięki Ty Ty (moja):)
  16. ja nie lubię "twoich" w wierszach,ale znam to,sama wrzucam gdzie popadnie:)) ale zobacz,mozna sie domyslec ze chodzi o jego ubrania,ba!moze nawet chodzic o wasze!jak wolisz:)buziak
  17. allenko,początkowo było "oprawię" ale zmieniłam,tak mi się bardziej kojarzy z płótnem,len,rozumiesz,zboczenie zawodowe;)) dziękuję za wers z miesiącem,może skorzystam,pozdrawiam
  18. skarbie jest myśl,jest pomysł,trzeba to ułożyc:) zaraz cos zmiksuję,co pewnie i tak Ci się nie spodoba,ale mi ulży:) szukałam cię na mapie znalazłam na balkonie za daleko bym mogła zdjąć bieliznę dreszcz tylko łaskotał po udzie poduszką otulała noc ----zastanawiam się nad tym wersem, troche przegadany zaszedłeś we mnie jak słońce nie potrzebuję chleba powszedniego tylko twoich ubrań rozrzuconych pod łóżkiem --- to też sie zastanwiam czy potrzebne,myślę sobie że kiszka jest też "twoich"-jakby to wyrzucic to mozna zostawic "pod łózkiem" nie chcę wymyślać dłużej do czego służy parapet --- zakończenie jest boskie:)
  19. pomocy z tymi diabelskimi rymami,a raczej z ich brakiem...
  20. postanowiłam ze nie będe komentowac Twoich wierszy:P przynajmniej nie w warsztacie:) na P wejde i powiem co mam powiedziec a tu sie nie wtracam:)
  21. oj teraz widze nowy wers,nie!łozowka niech pofrunie:)
  22. no ale czeresnie i mokra sukienka...buu..kocico!;)
  23. tak tak zgadzam się,bardzo mi się :)zabieram,a co:)/martyna
×
×
  • Dodaj nową pozycję...