ot i anka

no to pa. z tym jest jak z alkoholem - zawsze sie wraca. ja sie nie zegnalam,a tez wrocilam,po roku, ale nie ma tego złego, dear Olesiu. jeszcze się pewnie... pozdrowienia jesiennodeszczne:*

po pierwsze- wyczaiłam cię na innym forum,hehe. a jeśli o wiersz chodzi to bardzo drażnią mnie zdrobnienia tu, "w blasku latarni igiełki deszczu" "cała w świecidełkach na resztkach szyby ślizgawka kropelek" groteskowo brzmią, okropnie! w sensie,że w ogóle nie pasują, i nie wiem jakie mają uzasadnienie? no i to jajko w ryju przy tych zdrobnieniach- robi się groteska - jesli miało tak być to tego nie widać. nie, mnie się nie podoba:( ale pozdrawiam serdecznie i deszczowo

cóż mogę powiedzieć? dziękuję Marianie:)

właśnie miałam napisać ze ta pierwsza mi cos nie gra, a ty se sama to napisiłaś:P nie pasuje do reszty trochę,nie wiem czemu:p niedobry ze mnie krytyk i zła kobieta:) a wiersz tak ogólnie dobry,jak przystalo na martyne:P mam kaca i bzdury pisze i polskich znakow mi sie nie chce wstawiac to sorry:P tylko weź zrob coś z tą pierwszą:P hihi,pozdrawiam

dziękuję JAE za pomoc i tytuł:P i wszystkim z warsztatu za zaglądnięcie:) pozdrawiam jak przystało:) ps.marcyś, musze się w pewnych dziedzinach rozwijać,skoro w innych się zwijam:P anuk

piszesz mi, że wracasz. fajnie było, wiesz? kończysz zdanie. a ja wilgotnieję jeszcze od deszczu, tamtego na szczycie, pamiętasz? friday i`m in love!* chciałabym znów euforycznie pić z tobą wodę z kranu rozcieńczać każdy dotyk uśmiechem i czekać, kiedy sikasz pod drzewem. tamtym nad przepaścią i don`t feel if you don`t, and i don`t won`t if you don`t* mam teraz trzy prace, bo co dwie to nie jedna. widzisz, mówiłem, że jakoś to się zacznie układać mimo wszystko __________________________ * the cure

ja nie wiem czy wszystko mnie dzisiaj wzrusza, ale ten wiersz napewno:) wyć mi się chce...eh...

faktycznie...i to tak ładnie mi napisałaś;) a ja jestem roztrzeana...przez te(go) lipe...eh

a mi to nic nie napisałaś:(((

facetom to tylko jedno w głowie, a spostrzegawczości brak!:P trochę wyobraźni i świat byłby lepszy!:P pozdrawiam

eh, bardzo mi się podoba, i bym go zjadła i kupiła...ta lipa nieszczęsna ,to mi się kojarzy bardzo, ale to na gg ci powiem;) eh...targować,targowac...nie mam siły na konstruktywność, przepraszam:) zaraz może jeszce raz i coś... pozdrawiam jak to przystało- deszczykowo ale miło:)

spójrz na tytuł:P a wiersz, jak zwykle, choć wolę jak Twoje bardziej opisowe, wiesz?:) nie wiem nawet czy powinnam komentować...trzymaj się mała ( jak my nie,to kto?:P )

cześć Jahnie Mario, niekumata kanalio!:PPPP przepraszam, tak mi się zrymowało:PPP

no bo jak kogoś nie znam to "panuje":)))jakkolwiek to brzmi ;p a teraz już jest późno, a ty mnie nadal irytujesz(dobrze ,że to gadka pod moim wierszem;p) hihi dobranoc John, dobranoc wszystkim:) pararara

hehe, żadna ze mnie pani, tylko dziołcha!:D a pan mnie denerwuje, i pan wie czemu!;> a jak pan nie wie to na priva;> pozdrawiam

jasne, teraz się tak tłumaczy ,żeby na głuptasa nie wyjść:P pozrdówki

a co tu martynka powiedziała? czy nie tu? ehhh...tratarata,za późno na konstruktywność:)

hehehe:)))) gdyby pan napił się tej kawy, to mógłby pan podzielić się tym z innymi, pisząc wiersz przejmujący dotyczący tego wydarzenia!a tak to lipa....:))) pozdrawiam mącznie:)

1. rymy - powtórzę za ww- mają być czy nie? niekonsekwentne 2. tytuł , jeżeli to zamierzone - peel jest próżny- jeśli o to chodziło to ok. 3. uważam że wiersz lepiej by się czytało gdyby go podzielić na części/zwrotki ogólnie to jak dla mnie zbyt patetyczny, a i tematyka oklepana... pozdrawiam bądź co bądź

hmmm... to ma się rymować czy nie? bo raz się rymuje, raz nie i ja widzę niekonsekwencję... trochę jest patetyczny, aczkolwiek wzbudził emocje we mnie. Nie lubię wierszy o tej tematyce, ale obrazowo to przedstawiłeś i naprawdę rusza, i mnie to zaskoczyło:) + w każdym razie:) pozdrawiam od kota Momenta (też:)

jak dla mnie to taka "złota myśl" z pamiętnika...nie lubię tego, ale faktycznie technicznie nieźle i płynnie (że ośmielę się powtórzyć za przed-krytykującymi:)) ale mimo wszystko nie trafia do mnie:(co nie znaczy że jest zły. pozdrawiam ot i:)

dziękuję:) ( tym razem bez zbędnego "pitu-pitu, jak to mam w zwyczaju:))) pozdrówki od krówki księżycówki

po pierwsze dyskusja pani i pana:) po drugie znowu ktoś mnie źle zrozumiał (chyba mam problem z komunikacją:)) bo nie chciałam,żeby ktoś się ode mnie uczył, tylko żeby sobie przeczytał jak będzie chciał:p no! żeby nie było ,że się uważam za niewiadomokogo!spontaniczne i radosne to było!ale skoro wywołało tyle szumu to nie będę już dodawać linków:( w każdym razie pozdrowienia, a za szumy przepraszam autora- to już się więcej nie powtórzy!obiecuję!:)

wiedziałam ,że można na ciebie liczyć...golonko:)))(moje mięsne słonko:))) dziękuję za obronę farmazonów, a ci co mówili(pisali;) że powinno ich nie być, to sobie powiedzieli i sobie poszli i ot konstruktywne komentarz zostawili(heheh;))) konkrety, drodzy niepodobacze farmazonów:)))) i pozdrawiam z kawą w rączce;)))

hmmm....wywołał we mnie jakieś emocje- to dobrze:) trochę zdania w wierszu wydają mi się porwane. Ta wersyfikacja (zdanie kończy się w połowie wersu) podkreśla to. Zmieniła bym nieco właśnie to. ale... i tak na plus:) pozdrawiam ps. kawa to prawda!:)))))