Robert_Siudak
-
Postów
952 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Odpowiedzi opublikowane przez Robert_Siudak
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
- Strona 2 z 38
-
-
Cytat
ok. podoba mi się :)
Jeżeli smakuje straszniem w takim razie kontent!
R.0 -
Cytat
Fajny pomysł, punkt widzenia - dystans i ironia (przynależna perspektywie, choć próby uogólnień mogą budzić spreciw, to w aurze zabawowej są do przełknięcia). Młodzieńcza dezynwoltura warta pochwały (też za swadę jezykową, choć widać brak praktyki, proszę sprawdzić pisownię zaznaczonego, wystarczy jeden zakup rzeczonych - albo słownik).
Pozdrawiam
Właśnie co do słowa kondom/kondon, to sam się zastanawiałem, słownikowo niby M, niemniej potocznie nikt tak o tym nie mówi prawie, ( http://www.sjp.pl/kondon ). Skoro słownik nie kłamie to poprawię. Dziękuję za uwagę, czytanie i poprawkę.
R.
0 -
CytatPoprzedni był fajny, ten, dla mnie, nie do przegryzienia.
No cóż, nie każda parówka daje pozytywne wrażenia smakowe.
Dzięki za czytanie,
R.0 -
CytatWspółcześnie, to takie tam parówki kupuje się w sklepie, a cały ten dociekliwy wywód, to po co? Nikt z nas tego nie produkuje.
Ewentualnie można sobie narysować parówkę zapiekaną w plastrach wędzonego boczku - żeby nie zabrakło na stole - i przerzucić się na jaja kurze, i nie tylko kurze, bo kury i tak gubią je spontanicznie tu i tam. (Pasta; gotowane jajko obrać ze skorupki i pokroić w kostkę, i jedną cebulę też, dodać majonez, sól, pieprz do smaku :) Pamiętacie?
Dzięki smaczny przepis, nie wykluczam że spróbuję, a parówki owszem można kupić - nie mały to luksus dzisiejszych czasów,
Pozdrawiam R.0 -
CytatNigdy więcej nie zjem parówki.Horror.Pozdrawiam.
Ja pochłaniam hurtowo, polecam
R.0 -
CytatProdukcja hydeparkowa. Autor powiedział, czytelnik wzruszył ramionami.
to źle.
R.0 -
Cytatwkradła sie chyba literówka przy "świecie". Tekst mnie nie porwał, pewnie nie mam odpowiedniego poczucia humoru :( Pozdrawiam - Ania
Dzięki za zwrócenie uwagi, i chęć czytania, szkoda że nie przypadł,
R.0 -
Raciczki i szerokie nozdrza, uda, uszy
i pulchne brzuszki - wszystko porżnięte, zmemłane,
w kuchenny kondom skrzęniutko powpychane.
Cielisto-gładka masa ryjkiem już nie ruszy,
nie śmiardnie, nie parchnie, co gorsza nie utuczy.
Co trzeba to i trzeba oddać by estetom,
ale samo oko o świecie nas nie uczy.
Babilończykom, Grekom ze Sparty, kobietom
Juliuszów i Hitlerom wszelkich epok i państw:
im nie oczu zew kazał ciskać miecze w ruch,
gwałcić, głaskać, kryć ciepłem łusek chodniki miast.
Im penisy i serca i móżdżki i herr brzuch
kazały pożerać i kraść, cisnąć gardła pod nóż.
A dziś co? Są parówki, porno i multum tusz.0 -
CytatChociaż na pewno to nie jest sonet, to trudno się nie uśmiechnąć nad czymś takim.
Pozdrawiam.
może nie francuski ani nie włoski, ale polski sonet ;)
R.0 -
Cytatpoznałem ten przybytek cukru, kartonowego mięsa, zmielonych w całości kurczaków do nugetów, większej ilości lodu w coli i powietrza w szeju - od kuchni, od binu, od lobby od zlewu :)
ludzie sami tam chodzą, nikt ich tam nie pcha na siłę, pod przymusem. do puty do puki będzie klientela, będą kręcić lody, a na otyłości też ktoś zarabia - prawda ?
miło się czytało i co nie co wspomniało
zdecydowanie "mamy to co chcemy mieć", skoro postawiliśmy na "optimum" znaczy że wygoda jest wartością którą cenimy ponad inne ( i trudno się dziwić )
Dzięki za czytanie0 -
Dobre, tylko ostatnia strofa jakby odstająca jakościowo od reszty.
R.0 -
CytatPrzemyślałeś ten "Sonet..." dlatego przyciąga i daje satysfakcję w trakcie lektury. Ode mnie też masz plusa.
Strasznie kontent jestem że czytanie daje satysfakcje - o to chyba chodzi, po to jesteśmy na tym forum żeby starać się o taki odzew.
Dzięki za odwiedziny i lekturę,
R.0 -
Zawsze jest jakieś światełko Aluno.
Pozdrawiam i dziękuję a trud czytania,
R.0 -
Gdzie szczerozłoty neon, kuchnia jak Smart mała,
gdzie magisterską ręką frytki się przypala,
tu ma swój koniec, happy i end, historia o
milu, lanczu, dinerze. Kiedyś o jedzeniu
co w karczmie Żyda i w barze dawano,
pod mlecznym szyldem i pod bistr pstrą jaskrawością,
w chlebie , w porcelanie wazy, kamieniu,
srebrze i utłuszczonym plastiku. Skromnością
aluminium lub gliną tłamszono, ale też
złotem zastaw macano, pieszczono szminkami.
A teraz, tu, optimum: bez Żyda, bez tkanin,
bez kelnerek, ich ud co falują - jesz, ty jesz.
Między zębami mięso, kubek PET w ręku:
Raduj się ziemio! Coraz mniej głodu! (i wdzięku)0 -
jeden z lepszych jakie ostatnio czytałem, lubię taki rodzaj "kpin"
R.0 -
CytatRobercie, dwie pierwsze bardzo dobrze wyważone, w tym kończącym podsumowaniu
jedynie.. z kości ludziowej.. nie nie pasuje do całości.
Pozdrawiam... :)
Dzięki za podpowiedzi, przemyślę amputacje słów
Pozdrawiam
R.0 -
CytatTyle odcinków w jednej pigułce.
Zatrzymał mnie, ponieważ to sztuka napisać wiersz na taki temat i zainteresować czytelnika.
Pozdrawiam:)
Dziękuję za chęć czytania i cieszę się że przypadło.
R.0 -
CytatLudzie umierają- pomimo wsółczesnej wiedzy medycznej , lekarze i tak sa bezsilni, anatomia "ludziowej kości"- poznana jest dogłębnie , nie znają medycy ani my potęcjalni pacjęci-dlaczego (zadajemy sobie pytanie) walcząc z chorobą -przegrywamy?!
Pozdrawiam autora ciekawego tematu !
+
Jedyne co przyszło mi na myśl w tym momencie to cytat z Tryptyku Rzymskiego, a raczej pytanie czy jest on prawdziwy, a brzmi: " To przemijanie ma sens, ma sens, ma sens."
R.0 -
CytatZdecydowanie bez "ot" (wystarczy wznosić i piętrzyć; nie są to określenia obojętne emocjonalnie, "ot" jest lekceważace, więc odejmuje wagę sprzeczności, jednej ze stron).
Dałoby się całość krócej?
Pozdrawiam
Co do tego tego "ot" - to jednak trywializacja jest celowym, moim zabiegiem, przez który chciałem, nie wiem czy udanie, pokazać pewien rozdźwięk pomiędzy pierwszą i drugą częścią, rozdźwięk polegający na niewystarczalności środków z części drugiej w zderzeniu z tymi z pierwszej.
Zapewne krócej by się dało, mogę spróbować, ale zdecydowanie nie lubię być lakoniczny w swoim pisaniu ; )
Dziękuję za czytanie i podpowiedzi,
R.0 -
Cytatświetnie oddałeś kruchość "ludziowej" istoty, puentując domniemanym porównaniem z tą trwalszą. Jakkolwiek bylibyśmy uposażeni, "twierdzy" trzeba bronić dniem i nocą, z wiarą lub nie-wiarą (wznoszenie modłów).
nie mogę oprzeć się myśli, że jest to wiersz z lekkim "wyrzutem" - że mamy tylko taką, niedoskonałą "warownię" - i wobec tego, cóż nam pozostaje...
Upuszczać krew, wbijać wenflony, naświetlać,
ale też wznosić modły i piętrzyć strażnice dogmatów
każdy sobie jest lekarzem, Dr Hałsem który wie o "ludziowych" formach i nie-formach wszystko, chociaż na końcu i tak People die - that's what they do. i żaden lekarz nie jest już wtedy wszystkowiedzący...
Tak odczytuję i tyle sobie zabieram.
Ciekawy wiersz, według mnie bardzo dobry!
pozdrawiam,
in-h.
Zdecydowanie ciekawa i dogłębna interpretacja, dziękuję za chęć "wejścia w tekst" i wyciągnięcia czegoś wartościowego,
Z ukłonami
R.0 -
Cytatjak dla mnie wyrafinowany odłączający się od kanonu klasyki banału, interesujący skrzep na szarych istotach
jak dla mnie gites, plusikuje ;)
Bóg zapłać za dobre słowo a przede wszystkim za lekturę,
R.0 -
Cytatwiersz sterylny aż czuć jodynę :-) Wszystko super , wyrafinowany zapis , ale dwa ostatnie wersy odbiegają jakością od całości . Konieczny jakiś zabieg chirurgiczno - poetycki ;-)
Dzięki za podpowiedź, przemyślę jakieś amputacje, niemniej nie jestem pewien czy nie ujmą one wymowy tekstu
Dzięki za czytanie,
R.0 -
Pół na pół, kilka fraz na prawdę dobrych(gwiazdy mają na imię wszystko będzie dobrze, chlebem jako takim poczęstujemy) vs kilka stwierdzeń sloganowych, wytartych które banalizują wydźwięk( serce krwawi, niepamięć kosmosu) - jak czytam, przedmówcy wypowiedzieli się już dość obszernie na ten temat, więc mogę jedynie wtórować.
R.0 -
People die - that's what they do.
Kiszki splątane niby słuchawki
w kieszeniach płuc pulsująca próżnia,
pomiędzy istotą szarą a różowymi dłońmi
autonomiczne regiony wcielonych krain:
pękające naczynka, zaciskane włókna,
buzująca nietrwałość płynów.
A przeciw temu monolity kamieni,
imperia stałocieplnych ostrzy,
gładka pewność grotów.
Ponadto wewnętrzni zdrajcy:
niemoralne komórki spółkujące z rakiem,
zakrzepy pozbawione honoru,
nieetyczne wiece cholesterolu.
*
Upuszczać krew, wbijać wenflony, naświetlać,
ale też wznosić modły i piętrzyć strażnice dogmatów
- ot nasza obrona wynajętego zamku
z kości ludziowej.
0
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
- Strona 2 z 38
Sonet o parówce
w Wiersze gotowe
Opublikowano
Skoro tak, tym bardziej dzięki za kilkukrotną uwagę i czytanie, każda minuta poświęcona na tekst innej osoby to już wystarczająca "superlatywa"
R.