Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Robert_Siudak

Użytkownicy
  • Postów

    952
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Odpowiedzi opublikowane przez Robert_Siudak

  1. Cytat
    A mi podoba w takiej wersji jak jest teraz
    szczególnie te zdrobnienia w piątym wersie(tak się właśnie mówi do dzidziusiów) Próbowałem poczytać bez całej drugiej strofy i wyszło mi takie syntetyczne i suche Te ,,nadgadania,, maja jak dla mnie sens
    Wiersz jest pełniejszy i mniej sucharowaty Lżej przechodzi
    Ale to tylko i wyłącznie mój osobisty czytelniczy odbiór tu i teraz
    Bardzo dobry wiersz
    Pozdrawiam:)


    Dziękuję bardzo za czytanie i opinię :) Cieszę się że tekst przypadł do gustu,

    Pozdrawiam sylwestrowo,
    R.
  2. Mnie osobiście przypadła bardziej do gustu pierwotna wersja ze "świecącymi wieżami z kości słoniowej" - ciekawa figura.

    Jest kilka fragmentów które szczególnie mi się podobają (spocone miasto, wyżej jest tylko Bóg/ korporacje...), ogólnie, mimo że zazwyczaj nie lubię tekstów bez interpunkcji, to tutaj znalazłem dobry tekst, tak żeby zaprzeczyć regule ;)
    R.

  3. Cytat
    Myślę ,że delikatne "przeredagowanie" drugiej strofy nie zaszkodzi wierszowi ,a usunie zbyteczną czkawkę w formie : i i i i i . Wers mówi ,że "wszystko urośnie" ,więc po co dalszy ciąg.
    To "będzie" też trochę ponad wagę.
    Klimacik jest.
    pozdr


    Co do wyliczeń, to mam taką manierę, którą chyba lubię, z używaniem przy tym powtórzeń które rytmizują tekst, tak na moje ucho bynajmniej. Co nie zmienia faktu że popracuję jeszcze nad drugą strofą,

    dzięki za lekturę i ślad,

    Noworocznie,
    R.
  4. Cii, teraz już spokój, teraz cisza,
    bez pępowiny też będzie smacznie,
    śledzie w occie, brandy, pierogi i pizza,
    biel przyszłych zębów i czerwień truskawek.

    Wszystko urośnie i włoski i nóżki i uszka i brzuszek,
    będziemy obcierać kolana i golić policzki, obcinać paznokcie,
    bo tak wypada. Będziemy smarować i psikać i gładzić i łuskać,
    a wszystko na przekór, wypadnie lub zgnije.

    Będziemy podziwiać czerń i smukłość loków,
    wdychać zapachy piżmowych apaszek,
    będziemy ocierać rozgrzane podbrzusza,
    a żeby było łatwiej - nazwą to miłością.

    Ciii, teraz już spokój, teraz cisza,
    czeka nas jeszcze jazgot języków
    i armia młotków, piór, mioteł do użycia.
    Zanim się zacznie, a zacznie na pewno,
    poleżmy tu jeszcze. Chwilę. Jedną.

  5. Cytat
    Zwykle mam słabość do tego typu wierszy. Tutaj podoba mi się wejście - dwa pierwsze wersy, zatrzymałem się jednak przy "kiszonych pytaniach", potem "zasrane trawniki". Wydaje się, że tekst mógłby zyskać po "wyczyszczeniu". Pozdrawiam.


    Dziękuję za czytanie, a zapytam jeszcze z ciekawości, czy proponowane wyczyszczenie polegać by miało na amputacji ostatniej strofy w całości według Pana (bo nie ukrywam że taki zabieg rozważałem) ?

    R.
  6. Cytat
    Dobry wiersz, inny, przez to zaciekawił, ale chciałabym słówko...
    W I-szej, .. na jedynej planecie od słońca ..
    gdyby pierw.. od słońca, a potem.. planecie, bo dalej wers super.
    W II- giej, powtórka "w".. w czterech wersach..
    Ostatnie dwa wersy puenty.. dobre, choć dla mnie, te "dwunożne hominidy"
    są bardziej nieprzewidywalne, skoro psują kolejne wieczka, kołpaki, śrubki kosmosu.
    Super tytuł. Za "mieszanie" przepraszam, ale czasami coś mnie "kusi"..
    Pozdrawiam.


    Odnośnie I - właściwie to chciałem nawiązać do stwierdzenia "piąta planeta od słońca" i przerobić na "jedyna planeta ogrzewana", w każdym razie ten fragment potrzebuje jeszcze doprecyzowania. Co do "w" to lubię nadawać rytmikę tekstu poprzez właśnie takie zabiegi, mam nadzieję że nie jest to rzucającym się w oczy defektem. Na temat "mieszania" to nie ma co przepraszać, to ja dziękuję za uważną lekturę i chęć "wejścia" w tekst.

    R.
  7. Cytat
    ciekawy tekst, nawet bardzo, wiesz o czym piszesz, mam tylko dwie uwagi: "na jedynej planecie od słońca" od? nie wyliczasz przecież porządkowo, tylko stwierdzasz fakt istnienia takiej planety; i druga sprawa: nazwiska piszesz dużą literą, ale nazwy własne ciał niebieskich (Słońce i Ziemia) już małą, trochę to niekonsekwentne; pozdrawiam


    Serdecznie dziękuję za podpowiedzi, odnośnie Słońca i Ziemie rzeczywiście przyda się konsekwencja. Jeżeli chodzi o "jedyną planetę" chciałem podkreślić, iż jest to jedyna planeta "ogrzewana ciepłem orgazmów", muszę zatem przemyśleć połączenie dwóch ostatnich wersów pierwszej strofy, aby było to czytelne.

    Pozdrawiam,
    R.

    myślę, że samo "na jedynej planecie Słońca" wystarczy, zdrówko

    O ciekawe, ciekawe, przemyślę takie rozwiązanie,

    Pozdrawiam
    R.
  8. Cytat
    Bardzo fajny wiersz. Brak banału, kalki, za to jest fantazyjna wyobraźnia, poczucie humoru i sarkazmek;-)

    Trochę Breugel, trochę kabaret... No i - zawsze jestem do złapania przez kwarki, bozony i wszelkie gwiazdki.

    Jakaż przestrzeń między nieskończonością tą największą i tą najmniejszą, a nami, hominidami:-)

    Pozdrawiam. Elka.

    Zgadzam się z uwagami Konrada.


    Cieszę się że przypadło do gustu, dziękuję za czytanie i także podzielam uwagi Konrada

    R : )
  9. Cytat


    Sugeruje pan, że bez Koperników i Darwinów osiedlowe hominidy nie miałyby czego odkręcać ?
    Zapewniam, że to frapujące zajęcie znane jest już od czasów osiedli jaskiniowych, pachnących peklowanym mamutem ;)


    Ależ wręcz przeciwnie ;)! Podałem jedynie kilku przełomowych przedstawicieli w całej historii "odkręcaczy" którzy pracowali zapewne od czasów jaskini Lascaux czy nawet wcześniej.

    R.
  10. Cytat
    ciekawy tekst, nawet bardzo, wiesz o czym piszesz, mam tylko dwie uwagi: "na jedynej planecie od słońca" od? nie wyliczasz przecież porządkowo, tylko stwierdzasz fakt istnienia takiej planety; i druga sprawa: nazwiska piszesz dużą literą, ale nazwy własne ciał niebieskich (Słońce i Ziemia) już małą, trochę to niekonsekwentne; pozdrawiam


    Serdecznie dziękuję za podpowiedzi, odnośnie Słońca i Ziemie rzeczywiście przyda się konsekwencja. Jeżeli chodzi o "jedyną planetę" chciałem podkreślić, iż jest to jedyna planeta "ogrzewana ciepłem orgazmów", muszę zatem przemyśleć połączenie dwóch ostatnich wersów pierwszej strofy, aby było to czytelne.

    Pozdrawiam,
    R.
  11. Cytat
    Podoba mi się porównanie miasta do peklowanej papryki - bloki nadziewane ludźmi. Taki obraz blokowiska, trochę z filmów Barei, ale całkowicie bez komizmu. I tak kisimy się w tych słoikach, próbując odkręcić swoje wieczko. Bardzo trafne są też inne porównania. Wiersz zmusza do myślenia, wprowadza w zadumę nad sensem życia, pytań, które sobie zadajemy. I czy nasze odpowiedzi (odkrycia naukowe) są z całą pewnością trafne?


    Cieszę się że tekst pobudził do rozmyślań, rzeczywiście ważne wydaje się pytanie na ile nasze "odpowiedzi" naukowe wystarczają nam samym, czy tłumaczą wszystko co chcielibyśmy wiedzieć, czy kiedykolwiek będą wystarczyć?

    Pozdrawiam,
    R.
  12. To miasto pachnie peklowaną papryką,
    tłoczą się płyty bloków nadziewanych ludźmi.
    Noc rozwiera uda tlenionych rozkoszy
    na jedynej planecie od słońca
    ogrzewanej ciepłem orgazmów.

    Wyprowadzane bez smyczy pasą się kiszone pytania,
    w szczelnie zamkniętych słoikach z żył i kości,
    gryzą się anioły, bozony, czyśćce i kwarki.
    W kagańcach neuronów walczą Wielki z wybuchem,
    w tle szczeka spór o uniwersalia
    i tylko osiedle milczy ciszą zasranych trawników.

    Od kiedy jeden z Koperników ruszył ziemię,
    a Darwin z Nietzschem jeszcze bardziej wszystko pokręcili
    sympatyczne dwunożne hominidy odkręcają
    kolejne wieczka, kołpaki, śrubki kosmosu.

  13. Ta smukła szklana tuba z kulą u szczytu
    to nabój w smrodnej walce co od wieków trwa
    na frontach nosów, liniach pach, bunkrach odbytu.
    Postronne pola starć, te rybie targi i szlak
    rynsztoków, zacisza kloak i beton doków,
    pokryła z biegiem lat perfuma białych flag.
    Nikt dziś już nie pamięta jak śmierdzi kajut tłok,
    jak odór zgniłych łusek, jak martwych koni smród.
    Nasz ogień zaporowy, przetrzebił łoju brud,
    w odwrocie pot i wszy, i larwy pokrył mrok.
    Tu krem minuje, tam sprejów ostrzał się leje,
    magnesium aluminium, piżm, wonne oleje,

    te co dzienne, co nocne ciał pielenia - i czas,
    co przeciw nam zaprzągł śmierć i fetor gnilnych mas.

  14. Cytat

    Masz rację, najważniejsze jest sprawnie i z sensem posługiwać się słowem i to potrafisz nad wyraz dobrze :)
    A i średniówka przy niewielkim nakładzie władz umysłowych ;) by się znalazła, więc czemu choćby nie tak?

    Cytat

    Raciczki i szerokie nozdrza, uda, uszy
    i pulchne brzuszki - wszystko porżnięte, zmemłane,
    w kuchenny kondon z krewką krewko powpychane.
    Cielisto-gładka masa ryjkiem już nie ruszy,
    nie śmiardnie, ani parchnie, zwłaszcza nie utuczy,
    co trzeba to i trzeba oddać by estetom,
    ale o świecie oko samo nas nie uczy.
    Babilończykom, Grekom ze Sparty, kobietom
    Juliuszów i Hitlerom wszelkich epok i państw:
    im nie oczu zew kazał z pasów puszczać miecz w ruch,
    gwałcić, głaskać, kryć ciepłem łusek chodniki miast.
    Im penisy i serca i móżdżki i herr Brzuch

    kazały kraść, pożerać, gardła cisnąć pod nóż.
    A dziś co? Są parówki, porno i multum tusz.






    Wow, z tym herr to zdecydowanie genialny pomysł (zwłaszcza że sylabowo przydałoby się wyrównać) - dzięki bardzo za podpowiedź, z powpychanym także pożyczam : ) Teraz to naprawdę poupychana parówka gotowa do zjedzenia:

    Raciczki i szerokie nozdrza, uda, uszy
    i pulchne brzuszki - wszystko porżnięte, zmemłane,
    w kuchenny kondom skrzętniutko powpychane.
    Cielisto gładka masa ryjkiem już nie ruszy,
    nie śmiardnie, nie parchnie, co gorsza nie utuczy.
    Co trzeba to i trzeba oddać by estetom,
    ale samo oko o świecie nas nie uczy.
    Babilończykom, Grekom ze Sparty, kobietom
    Juliuszów i Hitlerom wszelkich epok i państw:
    im nie oczu zew kazał ciskać miecze w ruch,
    gwałcić, głaskać, kryć ciepłem łusek chodniki miast.
    Im penisy i serca i móżdżki i herr brzuch

    kazały pożerać i kraść, cisnąć gardła pod nóż.
    A dziś co? Są parówki, porno i multum tusz.
  15. Cytat
    Bardzo dobre obrazowanie, tym bardziej warto wyrównać wersy, ustalić średniówkę i poprawić rymy. Tym bardziej, skoro to sonet vide taki, o podobnej tematyce napisany przed wiekiem:

    http://www.wiersze.annet.pl/w,,6640

    No i przesłanie nieco niejasne, rozdrobnione i mdłe... jak parówka :)


    Pozdrawiam.


    co do średniówki to właśnie dochodzę z czasem do wniosku że można by ją wywalić nie tracąc melodyjności tekstu, a czasami to nawet ją zyskując, jeszcze pomyślę. Dzięki za czytanie i podpowiedzi, w takim razie nad przesłaniem jeszcze popracuję

    R.
  16. Jak wiesz Aluno trudno napisać nowatorski czy wnoszący coś nowego sonet miłosny, jako że z założenia pisano je przez wieki z przeznaczeniem dla takowej treści to kolejne sonety miłosne po prostu zlewają mi się z poprzednikami, naśladując w lepszym czy gorszym stylu to co było już napisane. Ten jest napisany w tym lepszym stylu, ale to nie wystarczyło żeby mnie zainteresować jeżeli chodzi o treść, może i nie taki był cel, mam nadzieje że spodoba się "lubemu".

    R.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...