Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

teresa943

Użytkownicy
  • Postów

    12 506
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez teresa943

  1. Jak zwykle umiesz przenikać...moje zakręcenia :) Budzik? Skąd znasz? Hehe, toż to wróg bez serca, ktory zrywa na nogi :) A "pięknie"... hmm, tzn., że zrozumiałaś peelkę... Dziękuję moja Ty wierna Czytelniczko. Ściskam!
  2. przeczytaj jeszcze raz uważnie i zauważ, że jeszcze niezbyt wybudzona słyszy to dzwonienie (już w realu!)...okazuje się, że ... no i tu rozczarowanie na zakończenie; celowo zakręcone to wszystko jak to bywa we śnie :) dziekuję serdecznie pozdrawiam :)
  3. I właśnie po to jest warsztat. "na głębi" to moja nieuwaga, naturalnie "w głębi" odnośnie wnętrza w powiązaniu z żaglami (przenośnie), ale może się obyć bez "głębi"; "pustka" takoż troszeczkę na wyrost (chodzi o ciszę) i bez tego też może być; istotnie te dwa wyrażenia są tu zbędne. Natomiast "niestety" przenosi ze snu do realu - "to tylko budzik"... pomyślę nad tym, choć to "niestety" podkreśla rozczarowanie, że to nie ten ktoś... jednak uważny Czytelnik sam się powinien domyślić, o co chodzi... Wiesz, Autor często miewa zamysły, których nikt nie umie odgadnąć...:)))) i ma do tego prawo... dziękuję za komentarz teraz to ja powiem - mój krytyku :):) pozdrówki
  4. Judytko, spoko, jest miejsce dla Boga... ale nad snem nie mamy władzy :) czyż nie śnią się nieraz koszmary? dziękuję serdecznie pozdrawiam :)
  5. I za Twój odbiór, taki a nie inny, także serdecznie dziękuję. Hmm, wiersz uczy... hehe, "uczyć" to moje skrzywienie zawodowe :)))) cieplutko :)
  6. Widzisz Sfiksie, ludzie którzy tego doświadczyli, przesłanie wiersza zrozumieją, innych może zachęcić a jeszcze inni mogą "psioczyć", ale czy ze względu na tych ostatnich zaniechać pisania sercem? Wydaje mi się, że nawet nie wolno. Każdy może czytać lub nie, może akceptować lub nie, jego wola, jednak autor ma ostatnie slowo, bo to jego wiersz. Zaciekawiłeś mnie właściwościami DNA :) Bardzo Ci dziękuję za obszerny komentarz. Serdecznie pozdrawiam :)
  7. w moim śnie bez ciebie brak zielonych listków i żagli nie umiem rozwinąć wciąż tonąc walczę z cieniem jak toreador z czerwoną płachtą uciekam raniąc się o kamienie bez ramion i pocałunków w mroku tracę równowagę nawet echo zamilkło a krzyk rozpaczy w zenicie o brzasku dzwoni i dzwoni coraz natarczywiej z nadzieją przecieram oczy lecz to znowu tylko budzik
  8. sorki, ale wiersz mnie zainteresował, więc pozwoliłam sobie na taki oto mix, zaznaczam, ż eto tylko moja sugestia i mój subiektywny punkt widzenia usłyszawszy słowa wzniesione ponad płyciznę gazety rozdawanej na ulicy odważam się wykrztusić wiersz przez ściśnięte tremą gardło jak dziecko zmagając się z wyzwaniem okiełznania języka temat odwieczny miłość smutek drżenie radości lub troski rozkoszy westchnienie majacząc w chorobie walczę o sakrum z wiarą że to nie profanum raczej z kolan się podnoszę na równe nogi za myślą piórem goniąc znaki których czerń mnie przeraża i raduje zarazem świat wiruje odwiecznym tempem za kartką południkiem zero centrum mojego świata jeszcze raz przepraszam, że tak mocno okroiłam, ale wydaje mi się, że wiele zaimków nic nie wnosiło, a zbyt duża ilość enterów rozpraszała...ale powtarzam, to tylko moje "widzimisie" serdecznie pozdrawiam :):)
  9. Sfinksie, serdeczne dzięki za te uzasadnienia pod moim wierszem, jestem niezmiernie wdzięczna, choć uważam, że niektóre komentarze nie są warte, by toczyć boje. Czyż każdy może pojąć "wolność ducha"? U niektórych jest uważana za zniewolenie. A właśnie ta wolność prowadzi do niewymuszonej decyzji (jakby determinacji do wzlotu), pielgrzymowania, skruchy, do aktu przyznania się do słabości i odzyskania, jeszcze większej niż przed, radości z tego powodu (uzdrowienia); można by jeszcze sformulować "powrotu jak na skrzydłach" (z ogromną lekkością:); reasumująć "wyruszenie w wolności (bez przymusu tylko z chęci) i powrót z radością i wdzięcznością za otrzymane łaski (uzdrowienie). Wiem, że ten wywód nie jest może wystarczający, ale przecież tu nie miejsce na wykład z teologii duchowości, a właśnie w tym aspekcie pisałam ten wiersz. O takich sprawach nie nawykłam rozmawiać w nerwowej atmosferze. Jeszcze raz dziękuję Ci za takt i mądre wypowiedzi. Cenię kulturę zachowań. Cieplutko pozdrawiam :):) Miłego dnia "13"
  10. Dziekuje Alinko i pozdrawiam serdecznie ciesze sie ze sie podoba nie kazdy lubi wiersze o tematyce religijnej. Halciu! Przeczytałam, bo właśnie lubię wiersze religijne (sama też nieraz piszę), jednak forma mi nie bradzo odpowiada, wybacz...i dodam, że gdybyś ten wiersz sporo okroiła, miałby wielu czytelników i pewnie Najświętsza Panienka, bardzo by się z tego cieszyła. Serdecznie pozdrawiam :)
  11. chyba wiersz się skurczył, a może misie tylko wydaje... o tych sękach pisałam w warsztacie, więc tu dodam, że zmusza do zastanowienia, a to już dużo; fajnie Judytko :) pozdrówki
  12. tak na początek "zażądam"
  13. pamiętam wiersz z warsztatu, widzę zmiany na korzyść; budzi refleksje i dlatego mi się podoba; serdecznie pozdrawiam :)
  14. jesteśmy stale jak dzieci w piaskownicy, a dobry ojciec czuwa nocą, układa rozsypane w sporze zabawki, a my rano od nowa ubieramy się w krótkie spodenki i idziemy robić babki sypiąc sobie nawzajem piaskiem w oczy...to takie pierwsze skojarzenie; wiersz misie :):) serdecznie pozdrawiam
  15. Dziękuję Witku. Serdecznie pozdrawiam :)
  16. Kasiu, to "zwłaszcza" nieco denerwuje, ale wiersz mi się podoba ze względu na podwójne dno, a "zwłaszcza" to zakryte jest super! ciepło pozdrawiam :)
  17. Wydaje mi się jednak, że choć Panią rozumiem, nie będę umiała Pani wytłumaczyć moich motywów ze względu na sposób, w jaki się Pani tego domaga. Może Pani uznać ten wiersz nawet za nadający się do kosza...takie prawo komentatora. Dziękuję za zainteresowanie i dociekliwość. Na polemikę, przepraszam, nie mam nastroju. Z poważaniem pozdrawiam
  18. dzięki za wpis taki od serca, "żądło komara smotności" w znaczeniu przenośnym - smotność natrętna jak komar wkłuwa się jak żądło - ale Twoje wyjaśnienei jest ok, profesjonalne... dziękuję serdecznie :) również życzę miłego dnia :) Krysia pewnie przenośnia w wierszu jak najbardziej TAK co nie znaczy że w życiu nie przecież można żyć wierszem albo jeszcze lepiej melodią a dzień dzięki jest i będzie udany i tak może być jak mówisz...też tak uważam :):):)
  19. rozumiem i szanuję Pani odczucia, dla mnie "wolność" ma wiele znaczeń i w wierszu użyłam w wymiarze duchowym; mogę swój punkt widzenia odkryć na priw, jeśli Pani zechce, tylko trochę później, bo teraz juz czas mnie goni...tu nie chciałabym ujawniać zamysłu...
  20. Sprawiasz mi zawsze ogromną radość tym swoim wczytywaniem się w głebię. Bardzo dziękuję Aniu :):) Buźka!
  21. "wolni jak ptaki" - ptaki piechotą ;) z myśli na kanwie jeśli traktują się 'wolnymi jak ptaki', to stawiam kontrę temu późniejszemu ';zagubieniu'. wolne serce nie gubi się, bo nie ma żadnego wytyczonego "od' 'do', zatem sie nie gubi 'pośród śpiewu tłumu' ;) Pani Tereso, mam wrażenie, jakby wiersz operował hasłami poskładanymi w księgę przysłów, nie zaś myślą. Aż mnie skręca kiedy widze wyruszanie w wolnosci a powracanie uzdrowionym, to się piekło wygina czułkiem :)) po prostu nie zrozumiała Pani przesłania, trudno... dziękuję za czytanie i przepraszam za "skręcanie" w imię wolności i uzdrowienia, ale wszystko dzieje się w sferze duchowej i tego trzeba doświadczyć, by zrozumieć... serdecznie pozdrawiam :):)
  22. odpowiadając Waści w dół spuszczam oczęta pod nieśmiałym migotem rzęs skrywam me zmieszanie i wyciągnąwszy rączęta po przepyszny bez cała w pąsach szepczę - aleś Waść szarmancki jest dziękuję :):)
  23. skąd ja to znam? chyba z życia...tak właśnie jest z samotnością, pragnie niby niewiele, a dla niej to tak dużo; zrozumieć to może tylko ten, kto choć trochę był samotny (i tu nie chodzi o dosłownść, bo można czuć się samotnym nawet wśród bliskich) rozgląda się wkoło by coś przytulić kogoś pogłaskać ciepła odrobinę przyjąć i oddać z nawiązką ładnie oddałaś to "nieme żebranie"; lubię Twoje wiersze, bo są pełne uczucia serdecznie pozdrawiam :):)
  24. dzięki za wpis taki od serca, "żądło komara smotności" w znaczeniu przenośnym - smotność natrętna jak komar wkłuwa się jak żądło - ale Twoje wyjaśnienei jest ok, profesjonalne... dziękuję serdecznie :) również życzę miłego dnia :) Krysia
  25. Popieram Cię Pablo, choć wydaje mi się, że najlepiej, takie komentarze ignorować, bo nie są warte, by im poświęcać czas. A wiersz "13" jest po prostu z życia i dotyczyc może zarówno starych jak i młodych. Prżepraszam Cię Sfiksie, że pod Twoim wierszem odnoszę się do "owego" komentarza, ale po prostu nie mogłam się powstrzymać i poparłam wypowiedź Pabla. pozdrówki
×
×
  • Dodaj nową pozycję...