Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Baba_Izba

Użytkownicy
  • Postów

    6 013
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Baba_Izba

  1. A jednak. Dobranoc - baba
  2. "wiem że nie zawsze mlekiem i miodem", trzy razy włącznie z tytułem, trochę wg. mnie za dużo. Wiersz mi się podoba, ciekawa jestem jego ostatecznego kształtu. Co by się nie zmieniło - już jest ładny. Serdecznie pozdrawiam - baba
  3. był w warsztacie, bo go zapamiętałam. Zmieniony jednak w części, co czyni, że jeszcze bardziej mi przypadł do gustu. Nie będę go rozszyfrowywała znaczeniowo, jest piękny, sam w sobie. Jestem pod wrażeniem, serdeczności - baba
  4. Nawet jak by był "tylko" o kocie - dobry on jest. Wiersz jednak głębszy, mówi o relacjach wzajemnych ludzi, również i o tym, że zwierzęta czynią nas wrażliwszymi, że przyjaciół, nigdy nie za wiele, miłość ma taką cechę, że im więcej jej się daje - tym więcej jej się ma. Tak myślę, pozdrawiam serdecznie - baba
  5. nie jest taki znowu długi, skoro żałuje się, że już się skończył. Jestem w stanie zrozumieć Peela; mało: wejść w jego skórę, stać się nim - w nocnym markowaniu - ale to tylko i wyłącznie, zasługa Autora. Wiersz tchnie wprost autentycznoscią przeżyć, nawet takich, które wolimy ukrywać. Na wszelki wypadek - włączę telewizor! Może? Serdeczności - baba
  6. Dziękuję Pansy, bardzo mi miło, że tak odbierasz, serdecznie i majowo - kwieciście Cię pozdrawiam - baba
  7. tak, ale i każdy myślący ma wątpliwości; może dlatego wybiera swoją drogę, by w razie niepowodzenia nie było na kogo potem "zwalać winy"? Woli sam podejmować decyzje i sam ponosić pełną odpowiedziałność? Kto wie? To kwestia wolności i wolnego wyboru. Dziekuję, ciepło pozdrawiam - baba
  8. Widzę dużo sensu, w tym co napisałaś. Nie mogę przestać o tym myśleć. Zastanawiam się. Nie powinno być cichego pozwolenia na zło. Wtedy jednak należy krzyczeć. Każde spojrzenie - może być subiektywne (głośno myślę). Zawsze pozostanie dylemat: co? czy? i jak? Najważniejsze, nie czynić innym krzywdy - świadomie i celowo, choćby przez brak tolerancji. Ale zadałaś mi ćwieka, będę miała jeszcze o czym myśleć - przed zaśnięciem, i po obudzeniu. Tak, to jednak chyba kwestia tolerancji, ja do tych co "z głośnikami hucznie sztucznie" nie mam pretensji i uwag, mogą i tak, dopóki nie będa na mnie krzyczeć i "wiedzieć" lepiej niż ja, dokąd zmierzam (lub dokąd nie dojdę tym szlakiem). Pewnie w oczach innych, też mogę być żałosna, ale nie nieomylna, bo poszukując dróg - łatwo błądzić. To nie przekora Twoja - to mądrość. Z podziękowaniem i pozdrowieniami - baba
  9. Marusiu, Ty jesteś jak ogień: żywa, bystra i żywiołowa. A jako żywa - myślisz i wiesz; droga jest sensem, wiele jest dróg. Miło mi, jak zwykle - gdy jesteś, pozdrawiam serdecznie - baba
  10. To muzyka dla moich uszu i serca! Tym bardziej, że nie Twoja tematyka. Doceniam i obecność i komentarz. Choć już późnawo, tak się zrobiło przyjemnie cieplutko i przytulnie. Za wszystko serdecznie dziękuję, pozdrawiam, ściskam, z dużym cmokiem - baba
  11. tak, tak, pamiętam Syzyfa! Jakiś sens - w tym - wydawałoby się - bezsensie, jednak jest! I kropla może zdziałac wiele! Dziekuję i ściskam Was mocno, z pozdrowieniami - baba
  12. No, i baba się cieszy! Przyznam, że bałam się, iż może to być odebrane jako banał. Uniwersalne myśli, najczęściej są banalne - w swojej prostocie. Ale sam sens - nie. Równie serdecznie pozdrawiam i dziekuję - baba
  13. Miły Talarku (mogę tak?)! Sprawiłeś mi (i PL -też)ogromną radość tymi słowami. Myślę, że jest bardzo wielu LUDZI, którzy czynią dobro idąc przez życie, cicho, zwyczajnie - na swój sposób - skromnie. Serdecznosci - baba
  14. Bardzo miło mi Cię gościć, umiesz podnosić na duchu, a nawet te bardziej negatywne oceny przekazywać w sposób kulturalny i taktowny. Działasz profesjonalnie, co najważniejsze, chce Ci się "chcieć". Niezwykle lubię takie Twoje skłonności, które owocują plusem. (to było "wężykiem", miało wyjść dowcipnie). Tak, jak napisałeś, podmiot liryczny chce iść do celu, nie zawsze kierować się tylko "kierunkowskazami" , bo w końcu po coś - ten rozum jest nam dany (wykształcił się przez wieki ?). Człowiek jest omylny i to co napisał lub powiedział inny człowiek, należy potwierdzać lub negować - rozważając. PL - uważa, że najważniejsze, to żyć w zgodzie ze swoim sumieniem (człowieczeństwem) i myśleć, myśleć. Nikt nie ma monopolu na miłość, a kochać - jest tak wiele. Dziekuję, najserdeczniej jak umiem - pozdrawiam, - baba
  15. Właśnie, właśnie Tereniu - być CZŁOWIEKIEM! Tak mało to i tak wiele; celów wystarczy dla każdego. Dziekuję, że jesteś, pozdrawiam z uśmiechem - baba
  16. Dziękuję za przeczytanie i docenienie intencji PL - ki. Serdeczności - baba
  17. "przyparta do pelargonii piszczała dziewczyna w głębi oplatał wężowo dusił ona ze strachu kuliła się ucichło dla niej wciąż szalała w uszach karioka" Tereniu, wiersz, jak pisałam w komentarzu w Warsztacie - świetny, wielowarstwowy, dla pewnego uwypuklenia jednego z wątków te powyżej - wybrane zdania. Okraszone serdecznością pozdrowienia ślę - baba
  18. przyłączam się do opinii H.Lectera. Dodam: pomysłowo - oryginalne, zwłaszcza; "Autobusie, ty moja lipo czarnoleska". Z pozdrowieniami - baba
  19. przeczytałam, nie wiem jak skomentować, "na przystanku jakieś lasku tulą się do słońca'w oddali dym................... jakieś lasku? dziecko układa patyki; próbuje określić rytm wydarzeń już wie-nikt nie zdąży na czas i wszystkie wizyty trzeba będzie przesunąć zostaną zapachy wplecione we włosy, w skórę smak nikotyny w powietrzu przypominający o niedawnym nałogu wpuszczonej do płuc z nabytą wprawą jakieś złowrogie pęknięcie w świeżym obłoku.....................świeżym obłoku? ubraniu zaszyte następnego poranka gdy nic do końca nie będzie pewne; nawet milczenie." Mam mieszane odczucia, nie rozumiem do końca - zamysłu. Pozdrawiam - baba
  20. a gdyby: "już maj w nim wciąż białe cienie szronu a liście lipy za oknem i światło i cień jak jego głos lekkociepły w nadzieję z uśpienia unosi obiecuje bukiety słońc przed domem rozsypią popiół kiedy zima by rodzić się każdego dnia od nowa pytać skąd się wzięły bzy rzucone bez czucia w śnieg"? Jak widać, czytałam uważnie.Może mój pomysł zupełnie bez sensu? Pozostaje mi wyjaśnić, dlaczego zaczęłam od końca: bo nie mogłam zrozumieć początku. Serdecznie pozdrawiam - baba
  21. Mam takie wrażenie, że chcąć utrzymać 13 zgłosek w wersie, "dopychasz" czasem zaimkami: "Z barbarzyńcami ciężkim bojem utrudzony Powracam wreszcie w siedmiu wzgórz rodzinne strony. Tam, w głuszy mnogie strasznych Germanów siedziby Obozy nasze trapi ziąb nielitościwy. W podmiejskim domu chętnie służą niewolnice Przytulną, a wygodną grzeją mą łożnicę. Tak szczerze je uwielbiam – moje Wieczne Miasto, Że nie wiem co by było gdyby go zabrakło. Wszelako tu, jak i tam tacy sami ludzie, Niezmiennie za nic mają te żołnierskie trudy, Co je ich przecie dobru szczerze poświęcamy - O nierozumni! Bez nas tej budowli ściany, Tej, którą Pospolitą dumnie zwiecie Rzeczą (Jej nazwie obyczaje wasze całkiem przeczą) Te ściany, wiedzcie o tym, dnia by nie ustały Gdyby ich miecze, tarcze nasze nie wspierały! i tak dalej! Może nie mam racji, ale takie jest moje odczucie. w końcówce: trzy razy tak Mimo wszystko - podziwiam, ja bym tak pisać nie umiała! Serdecznie pozdrawiam - baba
  22. W pierwszej zwrotce kłują do bólu rymy : "Gdy szły gwiazdy, w nią wpadały: rozdzierały, w ruch składały", w każdym bądź razie - mnie. Co do całości: myśl jakaś jest, sądzę, że jeszcze winna się klarować, ale może z niej powstać dobry szampan. Ja bym na Twoim miejscu - jeszcze próbowała, jeśli nie zaraz, to za jakiś czas. Z pozdrowieniami - baba
  23. Ta Twoja "nadzieja", bardzo (niestety) przegadana, określenia i zwroty takie jak: "oczy przymrużone","kaskada barw", "blask tęczy w oku", "świt przybrany kwiatami","kwiaty nie dające się zdemaskować", "tłum przybrany w maski", "zdemaskowane barwy",itp. - oklepane, wydumane. Najpierw: "potok pędzi, wiruje, pod powierzchnia, bez tlenu, niemoc, strach, za daleko do brzegu," potem: "cudownie, nasyca zapachem smakiem, karmi zmysły, coraz mocniej," Czyli : jest miło, czy wprost przeciwnie? Moim zdaniem wiersz pisany z emocjami, co nie zawsze wychodzi na dobre. Radzę pisać krótsze teksty, będzie Ci łatwiej opanować temat. Serdecznie pozdrawiam - baba
  24. Dzięki za wejrzenie i słowa. Są rzeczy nie do odrobienia: np. stracony czas. Potem można już tylko żałować. A komórki przecież każdy ma - własne. Fakt! Serdeczności - baba
  25. wiersz ten przypomina mi o maltretowanych dzieciach, troszkę skróciłam, nieco zmieniłam: "niepewność w oknie stoi cicho modli się przez stare szpary przedziera się strach niemocą ciało zniewala gardło ściska skulony pod biurkiem płaczę po kryjomu zgaśmy świece mrok nas ukryje tak cichutko że Bóg usłyszy w ciemności dostrzeże On dobry i zaprowadzi do ciepłego domu" To takie moje spojrzenie, ale wiersz całkowicie Twój. Myślę, że nie weźmiesz mi tego za złe, temat smutny, ale prawdziwy - niestety - i nigdy o tym pisać nie za wiele! Serdecznie pozdrawiam - baba
×
×
  • Dodaj nową pozycję...