adolf
Użytkownicy-
Postów
2 741 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez adolf
-
a gdyby się dało? odszlibyśmy do ideału?????? jak by na to nie patrze marniymi jesteśmy istotami............kto za milion lat bedzie wiedział co sie działo hoby na tym forum...ah...skoro wszystko przemija...... nie wiem...ta niewiedza jest frustrująca... to mnie pryzpadek że wybrąłem chemię..bo ta łazy w soibe i sponość fizyki ale i ma wiele wyjątków ktore są zbliożne w swojej neispojnośi do wiary.... jak życ?? hhhhee :-) nie wiem...w moim przypadku ma wiedza o marnośi powinna mnie doprowadiz do konkluzji zabić się :-), ale tego nei zrobię bo wiąż mam wiae, że może jednak,,, ZATOPMY FREEDOM OF THE SEE, gdybym mółby iznynierem zbudowałbym titanica 2, ale że z góry nie dano mi tej możliowści, bo nie mam takich zdolnośi...achhh............hciałbym twż być architektem......ale też nei umiem...rzeżbiarzem....malarzem..ale nic z tego nie umiem...czasami mam pomyśł na świetny obraz i óz z tego keidy za ni nie narysuuje...czyz nei jesteśmy determinowani????????????
-
bo jestem rozerwany między dwoma wzajemnie zaprzezajaymy się poglądami..jestem przehszzonym racjonalista, który próbuje pogodzić, racjonalizm z wiarą...
-
Po pierwsze: niech pan nigdy, ale to nigdy nie porownuje idealnej hemioo d obagna jakim jest fizyka...gwoli śisłości jest to pojęcie fizykochemiczne....aż mnie ciarki przeszły..tak obrazić chemię...brrrrrrr Nie mam ścisłego wywody bo najchetnije bym mówił to o pan,. bo jak npisąłem w 99% się zgadzam, ale próbując to udowodnić zaczynam si ę chwyta wszystkiego....pan ma prościej bo pan nie ma tyh wątpliwości, ja też ihk iedys nie miałe,,,ale obserwacja kazał mi zmienić swoje stanowisko,,,weci probujac uczynic je jak najbardziej logucznym :-) zaczalem odrzucac to o powodowałoby że pańska teroia byłaby dla mnie mnije słuszna,a tego niechiałem, bo głupi nie jestem i też widze pewne oczywistośi.... a wię tak: jest oś idealnego i zazyna kazać, żeby oś się stało....sama się uporzadkowuje....???zaczynam mie wątpliwości.... ach...no i po to jest dyskujsa..terazmsuze się głebiej jeszcze zastanowić.. entropia....brrrr.............każdy wie że hemiaj est dla wybrańców a fizyka dla....prosze dokońzy :-) a Pan co sądzi o Bogu?
-
ale to spektum jets też względne..i ja wiem, że to jest straszne, ale w takim świecie żyjemy... ps. Przeżywamy holocaust, mimo że podobne rzeźnie zdarząły się wczesniej w historii..czyżby to rozczarowanie to wynik tego, że za osłonką techniki i rozwju nie duało się nam ukry swej prawdziwej natury.
-
nawet psycholodzy wykazuje że wiara w Boga to wynik potrzeby posiadania "Opiekuna".... tak jak dzieko matkę, tak cżłowiek Boga...ah...ale wicąż sens jest za mgłą skryty...
-
Czyżbym kończył jak titanic? Ale tak na serio: zgadzam się z panem w 99% najhetniej to bym nawet w 100%, ale wciąż jest 1% niewyjaśnionych rzezy..nie wiem czy mowie prawde..probuje usuną błedy...zeby nie można bylo powiedzieć, że Bóg jest nieidealny... Sam pan przyzna że kapłani tez nie mają przesłanek...wiec jest wolna amerykanka...tylko że oni uzywają chwytow populistow bo wtedy maja wpływy.....tak napraede mało osób interesuje Bog....och nei teoria spiskowa..co ja pisze? Skąd mamy pewność że logika jest wszędzie taka sama, rosty przykład ktorym nie kiedys zaczął przyprawi8ac o wątpliwośći, czy 1 = 0,(9)...maetmayy umieją wykazać że tak...
-
achhhhh.....................wiem......................aele nie ma dobra idealnego.....może być dobro w miare idealne........a gdby wyjs z takiego założenia: jeżeli wymordujemy teraz x milionów y to ocalimy miliardy naszych ludzi w przyszłości przed zlem i np. smiercią spowodowaną przez dzialnie y. Jak tu podejśc ze strony dobra onbiektywnego? Nie twierdze, ze to co zrobił Hitler można pohwalać, ale widzi Pan: "dobro obiektywne...ale kto wspo,ni o milionachn iemców zabitych podczas nalotów alianckih..i tu jest przykład podejścci u góry..tlyko kto ma rację Naziśi czy amerykanie..skąd masmy to wiedzieć?
-
Nie wiem, po co miałbym robić coś równie głupiego. Pan wybaczy, ale nie wiem, co to za argument. A skąd ja mogę wiedzieć, czy jakiś nawiedzony mnie nie zobaczy i nie pomyśli sobie: "A ty, zadufany s...synu! Tak pogrywasz? To ja cię teraz załatwię!";) ale czy ten przypadek nie byłby zwiazany z jaką wolą..ojc zaczynam się zapętlać....przypadek -> coś powstałe bez żadnego zamiaru, zamierzenia....ale nieh Pan zobaczy że dom istniej dlatego że lduzi a udąo się wykorzysta siły, żeby obejsć dążenie każdego elemnetu do chaosu. W chemi istnieje pojęcie entropi i dążenia każdego układu do maksymalnego nieuporządkowania..i w brew pozorom każdy cząstkan aszego domu he być nieuporzadkowana..... a) skąd wiemy jaki konkretnie jest Bóg? Pisma nie są idealne! "ci kretyni" - bo zakładając bt najdoskonalszy przypisuja mu cehy niedoskonale...a ja staram się zobazyć Boga bez tych cech..nie wiem czy mam rację...ale staram się określi naturę Boga........bo jakiś porządek musi byc i jakaś istotan azelna tak...ale czemu do człowiekowi podobna...oni mają wizję boga lokalnego..a gyby istnieli kosmici...to co? Bóg lokalny tez pewnei by był, ale ja chcę widzieć Boga w pełnej okazałości jeżeli nie wierzyli w bOga to tez nie wiem po o to pisali - może zeby sprawdzic czy istnieje? walka - ały świat to jedna wielka walka sił, atomów,,o miejse energię...czemu i Bóg miałby nie mieć w sobie duszy tego świata?
-
Jest wszechwiedzący, powinien więc rozumieć ludzkie pojęcie dobra i zła. Jeśli wierzysz w Boga (sądząc po tekście w Chrystusa?) nie powinieneś twierdzić, że dobro i zło to pojęcia subiektywne, bo to bardzo niebezpieczny pogląd. ps. Ja tam mogę spróbować. ale to prawda...jak niemy mordowali żydów, to mysleli ze zbawiają świat.....dobro jest zawsze względne......a Bóg może i rozumie....ale nie może się zniżyć do tak nieidealnego pojęia jakim jest dobro..... ps2. a o to znazy wszehwiedzący...zna wszystkie wiersze na pamięc :-) ???????? nie wiem..... ta dyskujsa pokazuje jedno: nikt ni nie wie :-) bo ani ja nie mam wystarzjaych argumentow, a twoje mozna odbijac spokojnie w opraiu o kolejne nowe pojecie i mocy........
-
początek śiwata: nicości byc nie mogło bo z niości ni nie może powstać os musiało być - to coś to Bóg A i jedno nie sotsujmy naszych praw logiki do Boga..to tak jak w fizyce......nie sotsujemy klasyznej mechaniki w przypadku prędkości zbliżonyh do światła.. istnieje taki głupi paradokś: Czy Bóg może stworzy kamien ktorego nie może zniszczyć..tak wystarczy, że się rozczlonkuje :-) każda zes to Bóg, ale nieidealny, wiec nie zniszczy kamienia,...ale "sumaruyczny Bóg" tak...to mij pomyśł jakie wasze................................
-
To ci kretyni od "struszka przeciwnego antykoncepcji" stworzyli jakiś dziwny shemta...a skąd Bog ma rozumie pojęcie dobra...dobro jest subiektywne..a to nei przystoi istocie Obiektywnej.....przynaujmniej ja tak widze Boga....lez zaami zdarza się że Bóg interweniuje --> chrystus i no,. titanic, ale robi to stosują własne prawa, ktore rządza się samodzielne...ludzie musieli zginać, bo powiedzieli: "jesteśmy silniejsi od wszystkiego"...bycm oże Boga to nei przejęło, ale może ma jakiś sentyment donas i zareagował..pewne jest jedność nie mógł nie odpowiedzieć na zaczepki :-)jestesm niekonsekwentnty - bo sam nie wiem jak to dojkładnei jest...mnie dziwi ta zbieżnosć...powtarzam: jak ktoś nie wierzy w Boga to neih przejdzie przez ulcię z kartką "'NBawet Bo..."...ja nie probuje....
-
..pycha..pycha....skąd wiem że ludzkość skońzy jak titanic musże przezytąc tą książkę, choć za fizyk.ą nie prsepadam jest zbyt spójna i logizna , a to nie pokrywa się ze światem, ktry bardziej można porowna do chemi :-) Titanic --> w sumie to szkoda że nie zrobiono godnego nastepy tego statku, bo g"wna takie jak queen marry 1 i 2 zy freedom..to po prostu DNOA..niech ktoś je zatopi.... ps. ciekawe by było gdyby się okazao ze istnieja rzez. równolegle...i o by pwoiedziele wtedy rajonaliści - przkro nam obiektyw w naszym skziełku był źle wyregulowany???????????????????
-
Kto wdał się w walkę z Bogiem? Ci wszyscy, niewinni ludzie, którzy zginęli w tej tragedii? A może tylko Ci, którzy napisali ów napis na burcie? Niezły przyjemniaczek musi być z tego Boga, skoro każe dobrych ludzi za błędy innych. Nie mógł po prostu pozabijać tych, którzy wykonali napis? A czemu Bog ma być od razu taki super dobry, ludzie na neigo plują to sie przestal przejmowac, zreszta najwyższuy byt naprawdę nie musi tracić czasu na taki wypierdek jakim jest ziemia..... Ludzkoś wdałą się w walkę, a ukarana został ich pycha...neistety niewinni musieli zapłaci za to bo po zęści są wspoołwodpowiedzialni za pychę ludzkiego rodzaju....po za tym Bog nie topi statku własnymi rekami...wysyła pryzpadek ciekawe jest, że Hitler do końca wojny płacił składki na kościoł i mimo represji i swojej nieprzyhylności wobe kościołą i Boga bał się go i przysiągł sobie ,ze dopiero po wygranej wojnie zakońzy kult Boga....no i wojne przegrał :-)
-
"interwencja boska odpada, bo ponoć Bóg jest dobry i sprawiedliwy. Nie mógłby maczać palców w czymś takim" - dlazego? Napisali na burcie "Nawet Bóg nie zdoła zatopić..." więc wdali się w walkę z Bogiem ,zemu Bog, tlyko dlatego, że stowrzył żłowieka miałby nie odpowiadać, wtedy byśie powiedzieli że go nie ma :-) Skoro pan nie wierzy to niech pan sprónuje przejść przez ulie z kratką "Nawet Bóg nie sprawi, że potrai mnie samohód'..ja bym się bał, bo dziwnym trafem takei zapeszenia zawsze źle wróżą. tak na parwdę nic nie wiemy o świecie, więć nikt nie iwe jak jest na parwdę...... szum medialny --> to prawda, zamieszanie --> też.... ale: przypadek spowodowął uporzadkowanie materii... przypadek powduje żep owstajemy ;-), ale to nie my deyydujemy o sowih genah, zdolnościach, zyż nei jest to odgórne zdetemrinowanie do okreśłonych celów... ja nie smię nawet mówic że, Bogu chce sie traić swoj czas na takie pierdolkowate katastrofy (jak to się ma do nieskońzonego wszehświata) ale wyręza się przypadkiem..... [quote] - A ja, wierzę w ducha i materię.Taki świat jest ciekawszy, chyba bardziej tajemniczy, ale jednocześnie pełniejszy. Nie rozważam ideii boga, tylko umysł i jego wpływ na materię.Taki związek istnieje, są dowody. Brak wiary we wspólzesnym świeie to przyzyna kretyńskivh duhownych którzy wmawiaja nam że siedzi sobie taki staurszek z brodą w chmurce i si.ę nazywa Bóg i nie lubi antykoncepcji ;-),,,,,Bog jest o wiele potężniejszmy bytem....ale nie wiemy jakim, bo jak to bło w starym testamenie: keidy mojżesz chciał zobazyć Boga, to zobayzl tylko jego plecy..
-
Ten akurat zdecydował się to opisać. No do cholery, to nie jest takie bardzo odkrywcze: ktoś na pewno zbuduje wielki statek, który w sposób dramatyczny ustąpi wobec sił natury. Mało takich katastrof było? ale zobacz: Na burcie Titania napisano: "Nawet Bog nie zatopi tego statku" lub też "Sam Chrystus nei jest w stanie zatopić" i nagle dziewiczy rejs, genialna pogoda, dobra widocznośćale: a) nie ma lornetek b) I oficer zamiast po prostu skręcić w lewo, najpierw zatrzymuje, potem skreca c) brak odp. ilości szalup - White Satr zmaierzało je zrobi ale dopiero później d) statek, który mół uratoweac titania 1 wersja - źle zinterpretował sygnł 2 wersja - kapitan bął się pola lodowego i nie chciał pomaga i zakazał załodze mówić o tym zdarzneiu e) dokładnei o 1 segemnt zostął zalany za dużo f) telegrafiata zignorowął ostrzeżenie o górach bo nie mialo oznaczenia "na mostek" g) kiedy titanic wyplywal był strajk górników ---> a i tak na isłe zebrano węgiel na titanica z innych statków h) kapitan nigdy nie "zatopił" wstaku podzas całego swojego żyia coś za dużo tych przypadków, choc ja wychodzę z takiego ząłożenia "Bóg jest panem przypadku" -- a więc przypadki prowadza do okreslonego zdarzenia a co z nostradamusem i jego "Hitterem" "? a co z Murzynem ps. jak się nazywał filozof, który podczas spalania wykrzyzął; Możecie mnie spalać, ale nie starczy wam drwa by spalić przypadek rządząy światem! pozdrawiam! ps. Żądam zatopienia "fredom of te seas" jest do kizu - badziewie które nijak się ma do klasy titanica...a z szlupami to się nei dziwię, co za idiota by niszczył wygląd takiego kolosa, po co mają szpecić...jedyną przyyzna katastrofy moim zdaniem było wyzwanie rzucone Bogu. ps2 jak macie zas t oobjerzyjcie sobie na youtube "Titanic(1943)" - film propagandowy kręony przez nazistów trwa okolo 60minut i jest po niemiecku......propaganda ejst super(nei zdradzam, ale w każdej klatce wida, jacy są brytyjczycya, a jay niemcy (oficer Petersen :-))....a i cameron dużo ściągnąl z niego... to cześć wam!
-
Z interentu, najprościej można znaleźć wiele ciekawych rzeczy (keidyś na disovery był taki program "Prawda zy fałsz" i tqam też było o tym) Przewidzieli też papież murzy7na! Właśnie go mamy Herb diecezji (?) Benedytka XVI zawiera Murzyna!
-
Przeczytajcie: Dodając do tego nostradamusa i innych..aż strach się bać "zy Titani musial zatonąć"Jednak najbardziej tajemnicza historia dotyczy Morgana Robertsona, niezbyt poczytnego pisarza, który nigdy nie interesował się ani jasnowidztwem, ani parapsychologią. A mimo to w 1898 r. (a więc 14 lat przed tragedią) napisał opowiadanie "Futility" (Daremność). Opisał w nim dziewiczy rejs wielkiego liniowca o nazwie Tytan(!), który pomimo opinii, iż jest niezatapialny, zderzył się z górą lodową i poszedł na dno wraz z tysiącem ludzi. Ale nie tylko nazwa statku i okoliczności katastrofy były do siebie uderzająco podobne. Robertson dokładnie podał wymiary swojego statku, liczbę kominów i turbin - okazały się identyczne jak na Titanicu. Co więcej - w jego powieści identyczne było również miejsce katastrofy na Atlantyku. To już naprawdę zbyt wiele zbieżności, by można było mówić o przypadku! Książka Robertsona nie odniosła sukcesu wydawniczego, a o jej autorze przypomniano sobie dopiero po katastrofie Titanica. Zasypywany pytaniami dziennikarzy Robertson opowiedział, że pomysł na opowiadanie przyszedł mu do głowy podczas choroby. "Miałem grypę i bardzo wysoką temperaturę - powiedział. - Nie wiem, czy to był sen, czy gorączkowe majaki, ale dokładnie zobaczyłem ten statek i wszystko, co się z nim stało. Uznałem, że to dobry pomysł na książkę. Nigdy wcześniej nie miałem proroczych snów czy przeczuć - w ogóle nie wierzyłem w podobne historie, ale teraz sam nie wiem, co o tym myśleć..." Co ciekawe, książka Robertsona pozwoliła ocalić kilkadziesiąt istnień ludzkich - jednak wiele lat po zatonięciu Titanica. W kwietniu 1935 r. frachtowiec Titanian(!) przemierzał ten sam obszar Atlantyku, płynąc z angielskiego portu Tyneside do Kanady. Młody marynarz, William Reeves pełnił właśnie nocną wachtę. Kilka dni wcześniej przeczytał książkę Robertsona i nie mógł przestać o niej myśleć. Stojąc samotnie na posterunku, uświadomił sobie nagle podobieństwo między rzeczywistością a fikcją literacką. Był kwiecień (miesiąc katastrofy), a jego statek znajdował się w tym samym rejonie Atlantyku. Nagle zrobiło mu się nieswojo. A kiedy skojarzył sobie, że urodził się 14 kwietnia 1912 r. (w dniu zatonięcia Titanica), ogarnęło go przerażenie. Nie wie, dlaczego włączył wszystkie dzwonki alarmowe, stawiając na równe nogi załogę. Kazał dać "całą wstecz", a kiedy statek się zatrzymał, z ciemności przed dziobem wyłoniła się ogromna góra lodowa... Jeszcze jedno niesamowite wydarzenie wiąże się z historią Titanica. W 1886 r., a więc 26 lat przed katastrofą, angielski dziennikarz E.W. Stead napisał opowiadanie o liniowcu, który podczas pierwszego rejsu zatonął po zderzeniu z górą lodową. Kapitan literackiego statku nazywał się E.J. Smith, dokładnie tak samo, jak kapitan Titanica. Stead interesował się zjawiskami paranormalnymi. Należał do organizacji zajmującymi się jasnowidztwem i okultyzmem. Głęboko wierzył, że można przewidzieć i zmienić własną przyszłość. A jednak kupił bilet na Titanica i razem z nim znalazł śmierć na dnie oceanu."
-
[quote] czy on jest normalny? trzeba było założyć wątek spowiedź adolfa na pewno zjawiłyby się tłumy po co robić halo z byle powodu ja zrobię korzystając z okazji halo nie jesteś tym za kogo się uważasz, halo... ładne? można nawet zaśpiewać pozdrawiam Jimmy Gratuluję panu zrozumienia istoty forum: a) nikt tego czyta nie karze b) dotyczy to mojego zapytania (poets ozytany...) ale rozszerzoengo o pewne problemy uzupełniające c) "nie jesteś tym za kogo się uważasz, halo..." Nie jestem mesjaszem..co za rozczarowanie :-), A za kogo ty się uważasz ??? --> twoj komentarz jest tyle samow wart co inne, yle ze te inne bły na temat.. ps. a jak sie niepodoba to napisz wątek o sobie......a skoro uważasz że moje problemy są durne to proszę bardzo możesz to napisac chony tak "subtelnie" jak Pan Poeta 2, któey przynajmniej napisał coś.... Pozdrawiam i życze więcej wyrozumiałości na przyszłość czy on jest normalny? - tak się składa że odpwoiedzi udzieliłem w jedym w moih wierszach, ale już ich nie ma na forum...cóż za samokrytyka ps3. a tak wogole to takie posty przynajmniej i,zywiają forum ps4żeby rozumie poezję trzeba rozumieć jej kontekst poznania ps.5 żyze szczescia w komeryjen i materialistyznej rzezywistosci... To zupełnien nieważne co JA osobie sądzę, czy ty.......fatalizm...ach.......fatalizm......
-
>>no wąpię czy dla pana adolfa, jest jakaś szansa, czy może raczej zmywarka zmywarka raczej nie...choć nifdy nie wiadomo :-) dla każdego jest jakaś szansa...w końcu sinusoida w konu podskozy o góry i zacznie się klasycyzowani.... na razie się staram i dzikekuje za budujące argumnety bo mnie nie chodzi o to żeby mnie chwalić, ale żeby wskazać co robic aby byc lepszym...nawet panu poeie 2 dziękuje za jeden (minowicie za nazwanie mojego dizęła galoetto - to prawda lekki syf tam był) p.s może nie nasladowav 0omantyzm ale poprzez własneogo odczucia zbudowac na bazie romantyzmu cos nowego p.s2 już zaczyna sie moje romantyczne cierpienie...niespełnione pragnienie byia inżynierem p.s3 o do shludności - niestety wnika to z tego, że wyląłem na klawiaturę herbatę i sie klawisze zacinaja a to taka laptopowa wiec klawiszy sie prawie nie da wyjmować Pozdrawiam, dziękuję, i zekam na więcej komentarzy.... Do pana poety 2: Niech pan nie traci nadzieji, gdyby pan we mnei nie wierzył wogóle by tego nie pisał :-) przejmu si.e pan mną :-))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))
-
Dla niektórych tytul może się wydać "oczywista oczywistością" i pewnie zadajecie sobie pytanie co za ignorant/kretyn/adolf takie rzeczy pisze. Ale w moim przypadku chodzi o coś innego. Otóż w związku z moją nadwrażliwościa uznałem że najbardziej mi odpowiada poezja romantyczna (nie uwierzycie ale kiedyś wmawiałem sobie że klasycym|oświecenie to epoki dla mnie, a romantyzm jest dla idiotów, ktorzy wierzą "w poznawanie życia sercem a nie szkiełkiem"...). Jako że nie przypadła mi poezja wspólzesna do gustu (skutek długotrwałego wmawiania sobie że tak naprwade odpowiada mi llasycyzm???) albo 'jej' dzieła pomijałem albo zytąłem pobieżnai uznając za pierdoły...zawężłem się do romantyzmu + barok + resztki oświecenia + trochę młodej polski.... teraz widze, że zrobiłem błąd, bo powinienem czytać wszystkei dizęła z każdej epoki i to dokładnie, bo niedość że jestem uwięziony w szablomnie pewnym to jeszcze niektorem oje wiersze są "lekko prymitywne i przypominają kazanie chłopa do świń" ...muszę nadrobić moje zaległości a opróz tego zagłebić się w lekturę teori literatury. (więej teatru też by się przydało), dlatego też ogranicze trohem moja sztukę aż się dokulturalnie...Na razie planuje tylko napisac "Do Emila Fischera*" i na tym konie na kilka miesięcy..musze sie rozwijać...o wy sądzicie wasze przemyślenia?? *Emil Fischer - jeden z najwybitniejszyh chemików, zajmował się hemią organiczną, odkrył wiele reakcji zjawisk et. Najpotężniejszym jego dokonaniem było przy pomoy jednego ząłożenia a dalej żelaznej logiki okreslejnie kofiguracji cukrw (udalo isę to sprawdzić dopiero 50 lat później). Po utracie obydwu synów podczas pierwszej woiny światowej popełinł samobójstwo (zastrzelił się)
-
Koło młyńskie a my wszyscy bęc
adolf odpowiedział(a) na Jimmy_Jordan utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
"ist weg" zaczynam mie na was duży wpływ... a tak na serio wiersz nawet ciekawy..mi si,.e ko.nówka podoba -
---Zranione uczucie---
adolf odpowiedział(a) na Lilianna Szymochnik utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Uśmiechają się ze swoich pomników Mordercy, którzy chwilowo wygrali. Zwycięscy okładek. Zdobywcy zeszytów. Poeci z myślami jak ostrza ze stali. Aż oczy bolą z patrzenia w błękity! Nogi się tłuką za dnia o kamienie! Opieram się na Nich - okręt rozbity, i wieniec składam u stóp - swe Sumienie. Skostniały spijam cienie nieruchome: to jadło moje na Lądzie Rozbitka, wchłaniam truciznę - to moja popitka! Dokoła innych głowy pochylone, jak Kompas czujny wskazują, gdzie Życie, jak Ciało zmienić na Marmur w Niebycie. Kurze i napisałeś dokładnie to o co mi chodziło i tak jakość inaczej..musże jeszze poćwiczyć...i napisać po swojemu...Uderzając w lilianne trafilo rykoszetem we mnie ( i dobrze) bo tak siezastanowilem i zauważłem że czasami naprawdę pisze "podróby słowackiego"...dobre to forum wbrew pozorom..... pozdrawiam i dzięki....musze jeszze pisa..ale na razie robię przerwę i muszę się zastanowić jak i co dalej, bo nie chcę pwoeilać staryh pomyśłow...masz rację trzeba samemu wypracowac coś nowego j a mam myśl ,ale na siłę probuję ją ubrać w śłowackeigo.. serdecznie pozdrawiam... -
---Zranione uczucie---
adolf odpowiedział(a) na Lilianna Szymochnik utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
sorki za ten paradoks, nie wiem czemu napisałem to..chodziło mi oo innego..chyba wiesz o co...mam dzisiaj zły dzień :-)...nie trzeba było podawać przykładów ... właśnei to jest urok tych "niezniszczalnych" wierszów, że mimo, że ktoś mółby zarzuić że to są stare motywy ich całość daje coś wspamniałego...nierozdzielalnego...genialnego... Najlepszym przykładem genialności są wiersze Słowackiego :-( (SŁOWACKI WIELKIM POETA JEST), SZEKSPIA, czasem Mickiewicza, Goethego :-) Z tym przestawieniem wersow to fajna "póba' i jak w chemi możesz zidentyfikować subtancję tak tu wiersz...sprawdze jak tam z moimi...ale w sumie..nie nalezy oczekiwać, że ktokolwiek jest w stanie drowna mistrzom A co o poezji wspołczesnej i kontytnuując temat, to czy to zdanie. które byś chciał widzieć, rana trysakła bez krwi to nie jest tak, że jest to oczywiste kiedy pisze zgodnie z kanonami wspolczesnym i ze każdy oczekuje od ciebie sforumlowań w tym stylku (rozumiesz o co mi hodI? bo ja mam coś jakiś zły dizeń) pozdrawaim ps. posprawdzam moje wiersze...a co będzie jak próba zawali? ojć... > albo - czy nie jest tak, że kiedy nasłuchamy się jakiejś nowej płytki to potem nucimy pod nosem kawałki które wpadły nam w ucho? otóż Lilianna też naczytał się sonetów Szekspira, Nerudy i nieudolnie je naśladuje. ale choćby fałszował jak słoń po koncercie - wprawny muzyk rozpozna czego się nasłuchał > zgadzam się, ale mi chodzi o to, że czyn ie jest tka że każdy naśladuje tylko jeden lepiej drugi gorzej.......co jakiś zas jest coś nowego ale i w tym są stare akcenty. Może wszystk ozależy od odpowiedniej syntezy, promocji marketnigu, okolciznośi, Boga ????? ps2. tak się boje żebuym nie nie posądzono o imitację ślowackiego...ach...wpałem w jego sidła i co począć? Stoję jak posąg przed człowiekiem świata, Rękami mymi – w górze – kierunki wiatrów głoszę! pierś ma dumna, jak piramida, słońcem włada, zaś z głowy laur w kadzidle palę i tłumom niosę! Trwam w świecie jak ogień wśród sniegów rozpalony, gasne jednak, gdyż przeciw stali czynić nic nie mogę ... gdy słońe wstaje, tak ja, ruszam w bieg mój nieskończony, a w czarnej wodzie zanurzam swą o was trwogę kurcze 2 pierwsze wesy można przestawić z 2 ostatnimi!!! A gdy ktoś zapyta: czyż przeklęty? Łzy nad sobą żadnej w odpwiedź nie uronię, gdym poezję brał, wstąpiłem w cierni odmęty, by ból tam brać sztuki. Teraz zas czas fatalny gonię... a tu nie można przestawić 1/3 - 33% nie zaliczyłem buuuuu. :-) trzeba pracować... -
---Zranione uczucie---
adolf odpowiedział(a) na Lilianna Szymochnik utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
kurczę! żeby tak raz ktoś napisał: rana, która nie krwawi. byłby poetą. itd. Zastanawiające..hmmm..zgadzam się z tobą, że błoby to 0oś nowego..ale tak się zastanawiam i jkaby nie patrzeć wszystkie motytwy.porownania związane były z jej początkiem i chyba żaden z poetów ich nie wymyśłił tylk owszyscy brali ile wlezie :-) słusznie mówisz, ale itnieje obawa, że poezja wspołczesna bazująca na pradoskach i takich chwytach stanie się bana;lna....hm mm.hmmm.....Jak kiedyś w ziemię uderzy kometa..albo III wojna światowa się zacznie to przynajmniej się ta niepweność skończy bo już nic nie będzie... pozdrawaim !!! !!! !!! -
Legenda o powstaniu Kielc...dopiero początek
adolf odpowiedział(a) na adolf utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Teraz to napiaslem 20 minut.to dopiero poczatek i troche jak czytanka gimnazjalna...ale ma plus..przynajmniej nie aż taka smętna jak me poprzednie...takie to dla poćwiczenia....fajnie się czyta...bezstresowo....co do rymów..czasem fajne..czasem straszne :-), lae ja to z glowy piszę.... Stójcie ludzie, poczekajcie, czy wy wiecie, jak to było, Gdy siedemset lat przed nami innym ludziom się tu żyło? Za górami, pośród lasów mieszkał człek wśród hordy bożków, I im służyć co dzień musiał, nosić złota wiele koszów…. A że Boga wciąż nie znali, czarne gusła odprawiali, Poprzez tańce tylko diabła w swoich ziemiach zaklinali! I słuchajcie zgromadzeni, baśń ja chętnie wam opowiem, Plac, co teraz tu stąpamy niegdyś strasznym był to borem. Unikali go książęta, unikali go rycerze, i opryszkom nie był domem, Mawiał wtedy bard po chatach, że strachu było powodem, Straszne zwierze, które lasem bez względności zarządzało, Ono królem tutaj było, nad zwierzyną panowało. A kto pytał to gadali i gadali po trzeźwemu, Że co noc ryk się rozchodzi, lecz nie wiedzą oni czemu, Więc kto śmiały, za zapłatą ruszał w drogę ciemną nocą, Lecz nie wracał; mógł go znaleźć tylko Bóg ze swoją mocą! Nauczeni zaś wieśniacy, w puszcze się nie udawali, „Byle tylko tam została” tak co noc, tak błagali! I tak żyli w strachu stale, ziemie w ciemność zachodziły, I czekali, a ich oczy wciąż za słońcem wodziły! W końcu Jezus się zlitował, rzekł dam tym ludom zbawienie, I dopuścił by ich władca wziął od Niego namaszczenie! Więc po latach wnuk piastowski, dumnie kraj swój w krzyż ozdobił, A każdy skrawek swoje ziemi wodą święta z Rzymu skropił! Mimo nowej w Boga wiary, krzyki wciąż nie ustawały, Więc nie dziwne, że się ludy przeciw władzy buntowały, Powstań było co nie miara, każde krzyż swym końcem dławił, Tako spokój nastał w końcu, młody król swój kraj ocalił, Złożył także tu przysięgę, że pozbędzie się on bestii, Temu ruszył na wyprawę, wcześniej zebrał całe wieści, Polowanie zaplanował, by dzień z nocą całe trwało, I ruszyli na bój wielki i ruszyli wszyscy śmiało, Lecz po godzin ledwie kilku król zgubił swoich żołnierzy, Patrzy słucha, nagle widzi i oczom swoim nie wierzy, Jestem w piekle? O się stało, ogień mnie całym otacza, ….cdn