zacznę od tego że to jest dobry wiersz, ale wybacz Marcin, pozwoliłem sobie na wsadzenie łap w 3 i 4 strofę, delikatnie czasami budzę się jako obcy człowiek
piję herbatę na drewnianej podłodze
gubię stopy w oślepiającym piasku
twoje imiona w każdym języku
zaczynają się i kończą tak samo
próbowałem drzeć listy
uczyć mowy
papierowych słów modlitwy o kobietę
już tylko milknę
brakuje tchu w nadgarstkach
powtórzę się, że to dobry wiersz jest
pozdrawiam i najlepszego
r