czytaj tak i wspak - palindromy, np.
Anna
Oko
Mam
Oko mam... Anna, mam oko.
To kot.
Ali ma kota; to Kamila.
O, mamy mamo.
Matka, jak tam?
Omamy, mamo.
O, tato.
Ma, tatulu, w ulu ta - tam.
Ola - LO.
Pewien utwór istotnie
brzmi nazbyt wymownie;
nie chodzi tu bynajmniej
o wiązania słowne...
Ani o to, jak werset
do wersu przepływa,
i czy między strofami
skryła się myśl żywa.
Nieistotny argument
twórczego skupienia,
zapełnienia wieczoru,
czy głosu sumienia.
Oceniając całokształt
krytycznie, ponownie
chce dopełnić iluzję
chyba zbyt dosłownie.
Pyta przestraszona baba spod łowiska,
czy to prawda, że wilk boi się ogniska?
Hmm, ogniska wilk się boi,
więc rozpalać nie przystoi
- odpowiada jej osoba z towarzystwa.
W pewnej wiosce oni/kpiarze, bez żadnej przyczyny,
rozmawiają wciąż nagminnie o sprawach dziewczyny.
Ta siedzi w chałupie,
jak jajko w skorupie...
I milczy z prze/wrażliwienia; z przeczuciem blondyny.
ILE MAT, I MASKI W AKSAMIT AMELI.
AMORKA LAK, ROMA.
TE SERCOM, A ZA MOC RESET.
LUTOWO TU LIZAK Z ORŁA DAŁ ROZKAZ, I LUTOWO TUL.
IKAR, TO MASKOTKA, JAK TOK SAMOTRAKI.
BABO, GNA TULIPANA; DA NA PILU TANGO BAB!
Tylko j e d n a t a k a była T A M - myślała o komforcie;
nie pomawiaj jej na wyrost o sukcesy w sexy / sporcie.
Jednak dzisiaj taki temat
jątrzy ją, którego nie ma;
nie rozumie wkrąg dyskusji, ile środków ma na koncie.