Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

M_arianne

Użytkownicy
  • Postów

    21 277
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    20

Treść opublikowana przez M_arianne

  1. M_arianne

    O gospodyni

    Ale wtedy- proszę nicka - siedli razem do sernika; a przy kawie po zabawie, to i problem sam zanika.
  2. M_arianne

    koperta

    Tutaj atut. A tytuł - utyta. A papier - brei papa. Koperta za trep, OK Ma niżej auto tu, a jeż i nam. - A nadana im? - Zwrot w tor w zamian. - A dana? Łapo, koperty brak; skarby trep okopał. A trep o krepus i super koperta. Koperta tu, bit, a trep ok..
  3. przejście przez rzeczkę nad wodą oblodzona drewniana kładka
  4. ścieżka przez rzeczkę do przejścia oblodzona drewniana kładka
  5. M_arianne

    O gospodyni

    Ale Fela sernik piekła i od garów nie uciekła; - sernik gotowany ręcznie wymieszany, na wierzchu rumiany - rzekła.
  6. M_arianne

    A kłaniam :)

    A kłaniam, ma Ina łka... A w lutym - jeż - OMO. Żej my tu? Lwa. Alu, zazula. Wrota? Rene, generator. Wrota ligi. Napis i pan.
  7. bambus wypuścił liście i ukorzenił się w wodzie i co dalej... kukułka pofrunęła do lasu i siedzi na czubku choinki i co dalej... kot zwinął się w kłębek na kolanach i mruczy i co dalej... czajnik z wodą na gazie zaczął już pogwizdywać i co dalej... ktoś głośno wyciera buty na wycieraczce za drzwiami i... sza
  8. M_arianne

    wrotami

    On animator, wrotami Nano. A ma dama? Na pani - na pan. Ci mózgi, gzom Ic. I ma tor - wrotami.
  9. M_arianne

    O gospodyni

    Lecz gdy Stach na Merlin knuje, to za karę sam gotuje i sam jada, trudna rada... Ot, i Stacha to kosztuje.
  10. M_arianne

    O gospodyni

    ale o puentę chodziło :)
  11. M_arianne

    żaluzje

    Ej, Zula żalu zje Ej, Zula - żaluzje? Marki, kram. Ale Cela. Hela, żale. Ano Zula totalu zona. O, luz; ulub Ulu, Zulu. I zakładka, jak dał Kazi. O, ten mi; zimne to. Te, nur - ban - ot, on a brunet. Na bruneta...
  12. M_arianne

    O gospodyni

    Gdy coś Fela pitrasiła Stach chciał, by się upiększyła - rzecze Fela: nie Merlin ja alem tak źle nie skończyła.
  13. A kim ty właściwie jesteś, żeby ironizować publicznie w ten sposób? Odp. na komentarz j.w. wpisuję się wszędzie tam, gdzie potrafię podać sensowną treść, np. w działach, jak: haiku palindromy poezja proza dramat limeryki
  14. Zpomniałam wam powiedzieć, jak to jeszcze będąc dzieckiem poszłabym do każdej szkoły oprócz jednej, tej krawieckiej :( I choć nie ta gadka dzisiaj, i nie o tym tutaj mowa, gdy maluję, bawię, warzę... jedno pewne: nie krawcowa :l
  15. M_arianne

    lecą, rżysko

    Lecą? Rżysko, boksy żrące. Ma tu jakąż? Rżą, Kaju, tam. Atak; uleć, a cel u kata. A win żniwa. Oliwa bawi LO. A i typ pytia.
  16. potrafię przedyskutować każdy wers i każdy poruszony przez siebie temat, jednak po wypowiedzi czytelnika z gatunku j.w. nie mam na to najmniejszej ochoty: zły ton- koleżko :( z opcji 'ignorowani' ja też czasem korzystam ;] mam zapchaną skrzynkę dosłownie i jeszcze zdarza się, że emaile otrzymuję, a na imię mam M/arianna :) - z woli taty/tak, jak i babcia - a nie jakoś tam tak, że trudno odgadnąć, ponieważ nie figuruje w rejestrze imion USC napisał(a): marianna ja a teraz leć i stawiaj minusy od strony 287 w Zetce - ale poważnie- i co na to powiesz?
  17. to o co ci w końcu chodzi? odpowiadając dokładnie na główne pytanie: tak, to prawidłowa reakcja uczestników tego portalu czyli przejmują się moimi utworami, aż ich ponosi...
  18. o to chodzi, żeby przedyskutować, też jawnie
  19. na priwie to ja piszę tylko w szczególnych okolicznościach, kiedy reakcja jest świeża i spontaniczna. pozdry
  20. a ja wiem, jakie jest twoje słownictwo w komentarzu...
  21. ależ skąd?
  22. M_arianne

    Mapa.

    Cała mapa mała. Pyta typ. O, ta mapa ma to. Małpa; rap łam.
  23. M_arianne

    Apsik...

    Tu łut. Ani welon, Ole wina. Tuk, bo obkuty. Ara, mokradła dał, dał komara. Tyra, bagno, on gabaryt. Tak to leciało i cel, ot - kat.
  24. żółta ścieżynka z zielonej łączki czarny kot czmychnął w krzaki wrzosowe buty wiatr pędzi babie lato porwane nici rozkwitły wrzosy babie lato skropione rosą osiadło słońce i woda przeciekają przez palce jesień pod progiem październikowa kiść dojrzałych winogron w koszu rarytas dorodna grusza na jej wierzchołku owoc dłoń nie dosięga noc na osiedlu w ciemnościach rozkrzyczany klucz dzikich gęsi zziębnięte kwiaty w listopadowym chłodzie przywiędły róże wiatr porywisty zając susami w pole przecina ścieżkę pierwszy śnieg prószy kuropatwy spod krzaka patrzą zdumione śnieżne roztopy między bruzdami słuchy chodzą zajęcze zima na polu zając podjada liście kamiennej głowy
  25. Auto pędziło leśnym duktem podskakując na kocich łbach do leśniczówki było jeszcze dość daleko ale bruk spełznął już łagodnie odsłaniając dobrze utwardzoną nawierzchnię Wykradzione minuty wtapiały się w przestrzeń poza nimi zakaz postoju przy wyrębie pognał ich znów do przodu w nieznane obwód wydawał się być zadbany a wikt na potrzeby Na tej wyprawie awaria auta nie była wliczona ryzykownie karta bezgranicznego zaufania nie wchodziła w grę a jednak byli tu teraz razem nie dopuszczając do głosu powątpiewania w sens
×
×
  • Dodaj nową pozycję...