Czesia "wszytka" się oddała
nie żałując swego ciała,
bo w klinice takie sztuki,
że się daje dla "nauki".
A gajowy jest już mądry
może więc ratować flądry
i kobiety zaniedbane,
bo jest dla nich wielkim panem.
Na drugą stronę nie zdążył jeż,
bo pan kierowca śpieszył się też;
jeż płasko legł na ulicy
zbroczon w swojej krwawicy
i ty pędź na oślep, i śpiesz się- żeż!
Widzę męskie tu wywody...
może konia do zagrody,
w stajni dać na stanowisko,
bo w ruletkę przegra wszystko?
Jaka wolność tego konia
na tym świecie, proszę pana,
gdy cywilizacja wszędzie?
- wolność tylko dla tarpana.
Oj, coś widać ten limeryk
źle tu został zrozumiany,
bo to przez ten jubileusz
człowiek został podłamany.
przez to sześćdziesięciolecie
spadła chandra na człowieka,
bo nie było mnie na świecie,
a szkoła już miała święta...
poczułam się podłamana, bo to nieco dziwne przecież,
w dawnej szkole ogłoszono oto sześćdziesięciolecie;
plus dwadzieścia- chyba skonam,
cała jestem obrażona,
bo takiej, jak ja staruszki, to ze świecą nie znajdziecie.