-
Postów
19 798 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
19
Treść opublikowana przez M_arianne
-
Przez chwilę popukał się w głowę a później jej wykuł podkowę; powiesił na drzwiach, westchnęła, że - ach i poszło na drugą połowę.
-
Ot sokół, tłok os to. A po pijaku pukaj i popa. O, pijaku, pukaj i po... Pukaj. I pop? O, ten Asi pan. Aha. Pisał Asi pan. Utka taktu. A dar? A parada. Rai mu umiar. A sokoła im śmiało, i kosa! I wilgi z igliwi. O, tam góra; raróg ma to. Sokoły - tył. O, kos. Mała, zakazałam. Mamrot w tor mam.
-
Baba Jaga prosto z gaju obleciała już pół kraju; nabyła gdzieś mopa, bo to wręcz holoupa, teraz frędzle jej zwisają.
-
Twierdziły osoby i snoby, że umią przerzucać choroby, zaklinać, uzdrawiać się snami, a nawet wymieniać duszami. A ja chcę naprawdę niewiele; by dusza została w mym ciele na czas jeszcze nieokreślony, nim wejrzy z podniebnej ambony.
-
A znów w innym miejscu - panie - po dach pnie się rusztowanie, lecz tam zamiast króla mistrz szpachelki hula, i królewny nie dostanie...
-
No a jak by inaczej - przecież wczorajsze małe miasteczka to dziś wielkie metropolie - czyż nie Marianno . Ale jak bardzo będziemy chcieli to się spotkamy. pozd. oczywiście, pozdrawiam ciepło :l
-
góra z górą
-
A tak żyłka, jak łyżka ta. I on; goło i sioło gnoi. A dawka, jak wada. I on gania, i nagnoi. Akta, że... mężatka. Po kowalu kota, to kula w okop. A łyżka miodu; doi mak żyła. I pani mina... Pi. Ikrę żyw jada se, i pikle, i wielki pies; a daj wyżerki. I cukru Jurku ci. E, żar daje ... baba, żaba, beja draże.
-
O miasteczko moje lecąc zachaczyła i telefon przelatując miotłą rozwaliła; nikt do mnie nie dzwonił, jakby Szef zabronił, alem go w Serwisie rychło naprawiła...
-
to samo miasto w zaludnionych ulicach nie spotkam ciebie rzucony sweter na ciemnym tle widnieje napis ochronny
-
Ot, no... kasjerka, jak rejs akonto. Soni nos. I krowa za worki. A tu ława - waluta. Kas ten omen; ot i bito monet sak. Kasia - kort, a traka i traka sak. A kozo ty z oka. A kozioł? Złoi z oka.
-
żałowała klientela po niewczasie wielbiciela; chociaż był milutki przykre dawał skutki i wirusek się powielał.
-
skrytka w komórce REM
M_arianne odpowiedział(a) na M_arianne utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
jeśli jest gdzieś skrytka niewielkie pudełko z nieczynnym numerem i szparką niewielką która chętnie wchłania zwoje zapisane to ja wiadomości na czas nie dostanę przeminie listopad zmrozi ścieżki grudzień zadziwią się w lesie łosie i zapomną ludzie -
e- iwa, Jan taki? ledy delikat na jawie A kultury brak w mowie; iwom w karby rut luka. To im kila woń? O, wali kmiot. Raz czar. A łom smoła. Także jeż kat.
-
drży łuna zniczy modląc się nad grobami razem płaczemy światełka zniczy liść klonu drży samotnie na szybie auta
-
w milczeniu (o)wiec
M_arianne odpowiedział(a) na M_arianne utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
zaciekawione spojrzenia i niedomknięte ich usta w podziwie jak to pięknie rola przez nią odegrana a życie znów bierze haracz biegnąc swą koleją rzeczy nie wykrzyczysz z trybuny że służba nie zabawa -
O, tort, e... mało, woła metr, ot Metro z czortem Sękacz, CA kęs A Nil, to karpatka, jak ta prakotlina.
-
żywioł oto, łoi wyż a na wiatr ta Iwana Awe... Iwan? O, nawiewa. Ino lu..., a w... paw u Loni. - i zda Jadzi - a ser, Teresa? i pucz Elki Pi o... te veto Lat stal. No, tył; zły ton. Amok, a bakoma? Kometa, a te MOK. i z dawna Jan wadzi a Janina je żywo Ot, klawisz;p siwal to. As, pomyłka, kły mopsa. A dar? Oto - pip- oto rada. Uran, teczka jak z centauru. A dany żargon; spyr gryps - no - Grażyna da.
-
W jednym niezbyt wielkim mieście, powiem to, niestety: zapomniano o autorach w roku... Patrona poety: tylko mi się śniło, poetów... nie było. Fotografie przesłoniły szyby, jak rolety.
-
Powolnym ruchem ręki zgarnęła z parapetu wilgotne od dżdżu pożółkłe liście w ślad za kotem który miękko skoczył na trawnik nie zamierzała wracać tu na stałe ale znała ulicę za oknem dawno już przywiązana była do miejsc innych przez siebie oswojonych zamknęła okno i spojrzała w głąb przestronnego mieszkania gdzie zasnął zmęczony nie przejmując się jej obecnością i krzątaniną jakby oto zakpiło stare przysłowie
-
Ic- pokuta? co noc, a tu kopci (NOS- ore i papieros- on?) I my - dymi. Tola - nalot. A zda sadza? Popioły. Było; i pop. O, tytoń. O, ty to. Ot, Laponko - w okno palto. Manipulacja; daj cal - upinam. I ci nici. I ci nic, i... O; tona, paloma i mol, a pan oto. I no smoking ognikom Soni. Ja w dymie? I my dwaj.
-
tajemniczy rysunek
M_arianne odpowiedział(a) na M_arianne utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Gdy ocknęła się ze snu odkryła na swoim ciele tajemniczy rysunek linie wyznaczone były kropkami Zaglądając przez ramię w taflę lustra w łazience zauważyła że jej plecy również są w kropeczki Być może w ramach testu alergicznego bo przecież nie porwało jej UFO ponad linią stało czarno na białym Nie zamierzała poświęcać nad miarę bez tej haryzmy na wyrost znowu mogła poczuć się bardziej sobą -
Spoglądając zza siebie
M_arianne odpowiedział(a) na M_arianne utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Igrając z miłością zdrowiem perspektywą sami wykreślamy w myślach krzywą zdarzeń Sterując okrętem pod prąd rwącym nurtem połykamy haustem nową dawkę wrażeń Goniąc za przygodą zosta wiamy w tyle drżące animozje i motyle z marzeń I SZEDŁEŚ WCIĄŻ SZEDŁEŚ maleńki niewinny rozkoszny człowieczek i ty taki byłeś i ja stanąłeś na nogi i szedłeś wciąż szedłeś gdzie życie do przodu nas gna dziś czoło twe bruzdą głęboką przecięte gdy myślisz ta postać to ja -
Ata, beduina dywan i na wydaniu debata. Żółwiki włóż. A ta be - debata. Mur? To i Piotr. UM. Adzi wgwizda. Jagoda, i do gaju? Jagoda, dog - aj! Na wydaniu? Tu i na dywan.
-
rysiaczek śmignął nam gdzieś dzisiaj i choćbyś szukał ... nie ma rysia żeby w ogródku chociaż został... nie... on do lasu bo tam... wiosna