Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

M_arianne

Użytkownicy
  • Postów

    19 798
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    19

Treść opublikowana przez M_arianne

  1. potrafię przedyskutować każdy wers i każdy poruszony przez siebie temat, jednak po wypowiedzi czytelnika z gatunku j.w. nie mam na to najmniejszej ochoty: zły ton- koleżko :( z opcji 'ignorowani' ja też czasem korzystam ;] mam zapchaną skrzynkę dosłownie i jeszcze zdarza się, że emaile otrzymuję, a na imię mam M/arianna :) - z woli taty/tak, jak i babcia - a nie jakoś tam tak, że trudno odgadnąć, ponieważ nie figuruje w rejestrze imion USC napisał(a): marianna ja a teraz leć i stawiaj minusy od strony 287 w Zetce - ale poważnie- i co na to powiesz?
  2. to o co ci w końcu chodzi? odpowiadając dokładnie na główne pytanie: tak, to prawidłowa reakcja uczestników tego portalu czyli przejmują się moimi utworami, aż ich ponosi...
  3. o to chodzi, żeby przedyskutować, też jawnie
  4. na priwie to ja piszę tylko w szczególnych okolicznościach, kiedy reakcja jest świeża i spontaniczna. pozdry
  5. a ja wiem, jakie jest twoje słownictwo w komentarzu...
  6. M_arianne

    Mapa.

    Cała mapa mała. Pyta typ. O, ta mapa ma to. Małpa; rap łam.
  7. M_arianne

    Apsik...

    Tu łut. Ani welon, Ole wina. Tuk, bo obkuty. Ara, mokradła dał, dał komara. Tyra, bagno, on gabaryt. Tak to leciało i cel, ot - kat.
  8. żółta ścieżynka z zielonej łączki czarny kot czmychnął w krzaki wrzosowe buty wiatr pędzi babie lato porwane nici rozkwitły wrzosy babie lato skropione rosą osiadło słońce i woda przeciekają przez palce jesień pod progiem październikowa kiść dojrzałych winogron w koszu rarytas dorodna grusza na jej wierzchołku owoc dłoń nie dosięga noc na osiedlu w ciemnościach rozkrzyczany klucz dzikich gęsi zziębnięte kwiaty w listopadowym chłodzie przywiędły róże wiatr porywisty zając susami w pole przecina ścieżkę pierwszy śnieg prószy kuropatwy spod krzaka patrzą zdumione śnieżne roztopy między bruzdami słuchy chodzą zajęcze zima na polu zając podjada liście kamiennej głowy
  9. Auto pędziło leśnym duktem podskakując na kocich łbach do leśniczówki było jeszcze dość daleko ale bruk spełznął już łagodnie odsłaniając dobrze utwardzoną nawierzchnię Wykradzione minuty wtapiały się w przestrzeń poza nimi zakaz postoju przy wyrębie pognał ich znów do przodu w nieznane obwód wydawał się być zadbany a wikt na potrzeby Na tej wyprawie awaria auta nie była wliczona ryzykownie karta bezgranicznego zaufania nie wchodziła w grę a jednak byli tu teraz razem nie dopuszczając do głosu powątpiewania w sens
  10. M_arianne

    tor grot

    Grot, ino monit org. Taki tor, grot i kat. To grotom i motor, ot.
  11. Starszej pani na przystanku, za plecami, jakiś młokos huknął strzał fajerwerkami; kobiecina się zerwała, niby młódka umykała, tylko szyba na przystanku nadal d/rżała.
  12. M_arianne

    A zda, sadza.

    on mu- gazda- sadza, gumno
  13. Zarzucił mnie świat reklamy, nie wystaję spod papierów, mogę z/- czytać je pasjami od śniadania do deseru... , a kiedy już się nadziwię, rzucam się w wir spraw codziennych; liczę - sprawdzam/sprawdzam - liczę, tak... faktycznie... stan niezmienny.
  14. M_arianne

    tabela

    ale bat gei był zły bieg
  15. M_arianne

    tabela

    zrzędzi Pani ... ale bat gei był zły obieg
  16. M_arianne

    tabela

    zrzędzi Pani ... ale bat
  17. M_arianne

    tabela

    i za doktora też
  18. Limeryk O TYM MIKOŁAJU Z LAPONII - cd. Może zmierza tam, gdzie mieszka znana nam królewna Śnieżka; czy to góry, czy Mazury szuka jej na krętych ścieżkach. * A ten gwiazdor był sportowcem, i przyleciał odrzutowcem; zabrał Finkę pod pierzynkę, w śniegu, który padał w strofce. * Rozsypały się prezenty, a Mikołaj, jak stuknięty; o płot, i splot, przy tym bardzo nadszarpnięty. * A podobno dzieci zgraja poszukuje Mikołaja już od maja, na rozstajach, chociaz wiosną śnieg roztajał.
  19. M_arianne

    tabela

    a tabele?... la- A krew
  20. M_arianne

    tabela

    Alę batem?...e, tabela
  21. Panie, komu taką mowę? Są obrusy bezplamowe: nawet, jak zatłuści, to plama odpuści, takie buble pomysłowe...
  22. M_arianne

    manekin

    Nike nam? O, też otomana nam oto że to. Ale tofu fotela. I mało kanap ma szampana. Kołami. A klas rewia? O, też otomana nam oto że to. A... i wersalka. Oni; Ken, a manekin? Aktor, kot, sarenka jak Ner, a stokrotka?
  23. Nie pamiętam, kto nabajał, że widziano Mikołaja, jak Polami z saneczkami za reniferami ganiał. * Panieneczka śnieżyneczka przyjechała na saneczkach, i choć była bardzo miła, to się w łóżku rozpuściła. * Mikołaj, który mieszka w Laponii, potrafi także powozić końmi. Lepiej ten fakt pomiń, że wpada przez komin. Po prostu o tym całkiem zapomnij. * Mikołaj do dzieci przybędzie zza lasku. Powinien być zaraz, wyjechał o brzasku; ale czyż idzie niż? Co to będzie, nie dotrze po piasku! * A podobno dzieci zgraja poszukuje Mikołaja; już od maja, na rozstajach, chociaż wiosną śnieg roztajał.
  24. M_arianne

    Z agentem 007

    I chociaż bolała go głowa, to musiał swój dysk sformatować; ucichła pokusa, gdy zniszczył wirusa i znowu się mógł zalogować :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...