Kiedy wena przypływa do - ego,
i zasiadasz przy klawiaturze,
wystukujesz palcem na niebie
tę symfonię przy echa wtórze;
nikłe tylko szelesty wśród ciszy,
w sercu igra koloratura...
i choć nikt koncertu nie słyszy,
od kwadransa płynie spod pióra.
Tak myślę, że zdarza się
- często, niestety -
że KTOŚ nie odróżnia
peela od poety.
I za wątek wiersza
- powiedzieć to pora -
gani się nie peela,
lecz właśnie... autora.
Spotkali się
czy nie spotkali
na pewnej
niewielkiej sali
Po jednej
niedługiej chwili
do siebie
się przybliżyli
Odległość
która dzieliła
pomiędzy
się umniejszyła
Zbliżył się
o następny krok
wbijając w jej oczy
swój wzrok
Wirował
dookoła świat
zgubili róż...
nicę lat
Kiedy się przydarzyło tym dwojgu rozstanie,
on był pewien, że ona pisać też przestanie (?)
Ale tak się nie stało,
to n i c nie zależało...
Zdarza się, że rozstanie natchnienia dodaje.