M_arianna_

spacer przez park gołębie przy kaczkomacie proszą o ziarna

@Rafael Marius Właśnie to jest paradoks; okulary potrzebne są na ogół do czytania treści pisanych pomniejszonym drukiem, najdrobniejszymi literkami - to nie norma - w emanującym świetle. W świetle dziennym, to już co innego. Nie wiadomo też, jakiej wielkości ekran najczęściej jest zalecany do użytku. Słaby wzrok, czy słaby sprzęt?

Ależ... się ptaszek w regionie krząta; do Bań przyleci plus sześćdziesiąta. Nim skończy się miesiąc n a k u k a sześćdziesiąt. Umilknie - natura - autorki nie spotka. Nata Kruk; Tak to widocznie bywa, jak w limeryku pt. "Ku_ku_łka(m)" (...) Na kukułki majowa moda?

Że ta da brawo; netto ten towar bada też. Amor ładu zagada lżej i jeż lada gazu dał, Roma. Leciutko bok tu i cel.

Wygasł już dwojga e p i z o d cały, ale plotkarki w k r ą g plotkowały; z braku sensacji, nie mając r a c j i, plotły bez sensu głodne kawały.

Za rozum muzo raz!

@Rafael Marius Tak, podobnie jak wielki ekran telewizora; pozwala na oglądanie filmu... bez okularów (?)

majowy ranek konwaliowe wspomnienia znów rozkwitają

@Jacek_Suchowicz Dzięki. A... to już inny przypadek. Jednakże litrerek na papierze nie da się powiększyć plastycznie/palcami. Pozdrawiam

Z pewnością zrobię dziś furorę, w otoczce, która mi dopiekła... Zawieruszyłam... okulary, myślałam chwilę; i co teraz? Przejrzałam kilka możliwości, które dopuszcza urządzenie, aż zaświtało w mojej głowie; hm... dotykowo wielkość zmienię? Moje dwa palce wskazujące, którymi rozsunęłam ekran, spowodowały taką wielkość literek, która jest czytelna. Zrodziła się potrzeba chwili, a więc znalazła się i rada; test rozwiązałam błyskawicznie, a to wskazówka, nie porada.

Ono żarzy, zrażono. Karmiono żarzące hecą - zrażono. Im rak?

Co? Muz Oriona, no i rozumu moc. Komu szum u muz Oriona, no i rozumu muz sum... 'ok.

Raportuj; andromeda... rade mord na jutro par.

Dawno temu, pewnej pani w pole z rana się śpieszyło, później mi opowiedziała, co tam jej się przydarzyło. Gdy zbliżyła się do studni, którą widać tuż przy drodze, usłyszała jakiś chrobot, i zdziwiła się tym srodze. Gdy do środka jej zajrzała; - w studni było mało wody - a na dnie, strwożony wielce, miotał się borsuczek młody. Pani przyciągnęła gałąź, którą wiatr ułamał z drzewa, i wepchnęła ją do studni, w której ów borsuczek siedział. Korzystając... z jednej szansy borsuk tu zadaniu sprostał, i - z pomocą t e j ż e pani - ze studzienki się wydostał. Opowieści o borsuczku z ciekawością wysłuchałam; to, co wówczas się zdarzyło, w tej bajeczce opisałam.

I homeopatom omota poemo. Hi...

Noc spadających gwiazd - zawsze ~12 sierpnia.

Baba ma robot - oto - bo rama bab.

No, na kanon. Raj i pijar. No, lat etanol. Za rangą gna raz, No, nakazy na kanon. A to komedia i demo kota. Modulowani, i na wolu dom.

Mamy - puka; zakupy mam. O, i na ty... teraz kup; skup za - rety - tanio.

Ja do pary; ta satyra - podaj. A ta; diable... cel... ba i data. Ot, to mów dwóm - Otto. A tu, mała, blefu kufel bałamuta. Na dwóm? - i mów - Dan. A wy; bo dziad uda i zdobywa. No i taki kation.

Orka; motto to makro. Modulowano na wolu dom.

@Rafael Marius Właśnie. Dobry wiersz. Odnośnie, co do tytułu utworu; może lepiej byłoby "dziełem przypadku"? Czy jednak niekoniecznie... Pozdrawiam.

Kory - no - żuje z rogami, i ma gorzej u żony rok.

Udar zwód uczyni; w rdzy z drwiny, z cudów, z radu.

koszyk kraszanek stuk puk jedną o drugą pęka skorupka