Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

_Marienka_

Użytkownicy
  • Postów

    21 654
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    20

Treść opublikowana przez _Marienka_

  1. Rama w ramie szyba przez którą widzę ulicę domy ogrody działkowe spowite mgiełką dymu pola łąki drzewa na wzgórzu koronami dotykają nieba w oddali niewyraźny zarys lasu na linii horyzontu
  2. To gorzej,niż polska A,B,C...itd.
  3. Słyszałam,że komuś udało się wyjść na jelenia,a było to tak: "W efekcie myślenia wyszedłem na jelenia w konkurencji z kaczkami" -zauważył zając.
  4. Męskie sprawy?Ale z kobietami,to co innego,nieprawdaż?
  5. Bohatera utworu nie spotkało nic miłego.Widocznie trafil na przedstawicieli Polski "G" albo jeszcze gorzej.Niesamowite środowisko,nie daj Boże.A czy slyszał pan o twórczości Mariusza Sieniewicza,pisarza z Olsztyna?Właśnie ów literat para się problematyką min. j.w.
  6. _Marienka_

    samoocena

    a jednak nieźle
  7. _Marienka_

    Poczestunek

    Sękacz - Ca - kęs.
  8. Łąki rajskie,łąki ziemskie...piękne.Tam zawsze,tu czasami.Pozdrawiawiam.
  9. Odetchnijmy chwilę na łące jeszcze trawa zielona słabiej grzeje jesienne słońce ale ciepłe są twoje ramiona Czas nas wiedzie z wolna ku zimie babie lato się snuje odetchnijmy w liściach przez chwilę jeśli ciągle tak samo czujesz...
  10. Jak miło, pan mnie poznaje... Ja też pana witam. Pan się nie śpieszy...pan przystaje...a w mojej głowie niepewność się rodzi, czy to mój widok tak pana ucieszył? Pan się wyraźnie zatrzymał, nie chce pan tak szybko ze mną się rozminąć... - Ach, tak...słyszał pan o moim maleńkim sukcesie. Dziękuję,bardzo mi miło. Nie wiedziałam, że wieść tak się niesie. Jak na razie sukces to niewielki, słyszał pan niezbyt dokładnie ale dziękuję. Chodziło panu raczej o to spotkanie niespodziewane. Cóż, czas mija, pan sobie sprawę zdaje. Panu jest do twarzy jesienią, a dla mnie latem. Nie mam już tylu piegów, choć lato bywa piegowate. A jesienią wiatr układa na ścieżce dywanik z kolorowych liści, które rozrzuca po parku koszami, a my właśnie jesienią tutaj się spotkaliśmy. Pan chyba wie już to, co ja. Pan od podszewki życie zna. Życie wypisuje nam ślady na twarzy. Twarz jest odbiciem różnych zdarzeń tajemniczych. Z lekkim zwątpieniem spoglądamy sobie w oczy w sposób nawet dość uroczy czytając, o co w życiu chodzi. Skoro los nas zetknął, i rzucił na ścieżkę jedną, i jakież to tematy nam poddaje, gdy nie jesteśmy już bardzo młodzi? Czy wspólna to droga, czy rozstaje...? Pan na mnie zbytnio nie nastaje, choć od zarania dziejów różnią nas poglądy, i jest pan nawet dość uprzejmy, czyżby to było pojednanie? Mógłby to być wybór mądry, i akcent przyjemny. Pan już to odgadł, ja też jestem dość ustępliwa w życiowych tematach. Cóż, lat nam przybywa, nie tylko od nas zależą losy świata.
  11. Wzruszające,ukazujące tęsknotę za utraconą bliską osobą opowiadanie.Puste miejsce przy świątecznym stole...W sumie niezłe.
  12. _Marienka_

    Wskazówki

    oto wór i rum o mur i rów oto
  13. Dziękuję za komentarze.Od siebie dodam,że wszystko jest poezją, dlaczego więc pomijać pieniądze?
  14. To w ogóle nie jest sonet,tylko po prostu pański utwór.Jeżeli tylko pan zechce,to wiadomości na temat sonetu wyczyta pan na stronach internetowych.Nic się nie zgadza.
  15. _Marienka_

    ciii

    cisza raz sic
  16. Ja też trafiłam wcześniej na te ślimaki i jeszcze przede mną Eugen De.Pozdrawiam.
  17. _Marienka_

    metamorfoza

    Choć dla króla się powodzi i łakoci zjada wiele, też gdzieś sam piechotą chodzi, nie wypada z przyjacielem.
  18. _Marienka_

    w lwa też nie!

    a...w las salwa
  19. wzruszające
  20. _Marienka_

    szeptem

    sza...asz
  21. Miłości, która nie odchodzi, gdy troska doskwiera. Przyjażni, która nie kończy się wraz z zawartością portfela. Życia, które nie biegnie jakby obok życia. Ludzi tolerancyjnych gdzieś w normy granicach. Zdrowia, które pozwoli nam na zdrową radość. No i jeszcze pieniędzy, żeby było zadość...
  22. Apetyt mam wielki na soczyste cytryny zupełnie bez żadnej szczególnej przyczyny i mówiąc szczerze trudno mi pojąć że taka chęć mnie bierze na te owoce południowe przyznaję bardzo zdrowe Żółtą skórkę zdejmuję nożykiem i białą warstwę podskórną usuwam kroję cytrynę na plasterki obsypuję cukrem i do ust wsuwam Zjadam ją ze smakiem i z apetytem wielkim tak....tak...tak... wprost pożeram ociekające sokiem cytrynowe plasterki Doskonale czuję i delektuję ich cierpki smak a sok to po prostu kap...kap...kap... kropelka za kropelką wzbudzając moją chęć wielką na soczyste cytryny bez żadnej przyczyny choć mówiąc szczerze trudno mi pojąć że taka chęć mnie bierze i jakie emocje budzą we mnie te owoce żółte...nieduże...świeże... o przejrzystej strukturze wewnętrznej Pewnie są bogate w składniki odżywcze a może dobre są na serce
  23. Szklana kula z wodą wśród wodorostów lśni złota rybka *** Akwarium z wodą wśród bujnych wodorostów lśni złota rybka
  24. Obrazek w wierszu,jak wyjęty z mojego ogródka.Ja robiłam wyniki,a tam "sadomia"itd.Urodzaj na jabłka w tym roku taki,że aż gałęzie się łamią.Zatrzęsienie...
  25. Na szarym niebie ozdobiony biedronką kwiat słonecznika
×
×
  • Dodaj nową pozycję...