Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

_Marienka_

Użytkownicy
  • Postów

    21 654
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    20

Treść opublikowana przez _Marienka_

  1. _Marienka_

    pojedynek

    Chociaż polityką ja się nie zajmuję, wiem: nie jeden jeleń dzisiaj porykuje. Szczęście, że jeleniom rogi wyrastają, bo z taką ozdobą mężnie wyglądają.
  2. _Marienka_

    pojedynek

    Stanął Shrek kiedyś do walki o swą Fionę, bo mógłby utracić szczęście wymarzone: -intryga uknuta, powiedział kot w butach. Shrek pierwszy się starał, by ją mieć za żonę.
  3. A gdzieś tak w ubiegłym roku aż huczało od potoku i rozeszło się po górach, i gubiły ptaki pióra.
  4. _Marienka_

    czas relaksu

    Zbyt realnie piekł go zadek, bo go łabędź zatruł jadem, później leku potrzebował, chętnie maścią by smarował.
  5. _Marienka_

    czas relaksu

    Prawda, auta jeżdżą wszędzie, może też i lepiej będzie łabędziowi w mokrych krzakach, lecz co powiem dla uczniaka?
  6. _Marienka_

    czas relaksu

    Jak się łabędź uprze bryka będzie stała, mimo że na drodze prawo jazdy działa.
  7. _Marienka_

    czas relaksu

    Gdy furman uwłaczy godności łabędziej, do domu nie trafi, bo drogi nie będzie.
  8. W moim ręku zwykła piła raz się zamieniła w bobra: ciach, trach, tnie gałęzie ostro, bo w tym właśnie była dobra. Z trzaskiem łamią się te cienkie, pękają i grubsze nieco, pod zębami piły bobra raz po raz na ziemię lecą. I nawet te trzy konary z trzech najgrubszych drzew dały odciąć się, gdzie trzeba, zębom twardym, ostrym...ech!
  9. _Marienka_

    czas relaksu

    Dobrze, że te gęsi same zejdą z drogi, bo tu o łabędzia szło, poeto drogi.
  10. Ja słyszałam, i nie kłamię, że to było w Alabamie.
  11. _Marienka_

    czas relaksu

    Oj, będzie potrzebna laseczka nie lada, żeby się opędzić od gęsiego stada. Od gęsiego stada i przygód po drodze, by się nie wywrócić na schodzonej nodze.
  12. _Marienka_

    czas relaksu

    Każda laska zgrabna, choćby i dębowa, a i babka dobra, dziadek ją smakował.
  13. _Marienka_

    czas relaksu

    Kolacja przy świecach, apetyczne jabłka, a dziadek powiada: mnie ta starczy babka. Stoją sanie, narty w składziku na dole, a dziadek powiada: ja ta laskę wolę.
  14. _Marienka_

    zły

    A ze zła dodał zeza. Zło? Złóg - ogół zołz. Aga? SOS, Aga. a daj i bobu, Bobi jada. I na gnoju zezuj, on gani.
  15. _Marienka_

    czas relaksu

    Żywioły hałasu narobiły w mieście: błyskało i grzmiało, ulewa nareszcie straciła na sile, i zwykły deszcz pada, o czym tutaj piszę, chociaż niezbyt rada. Jabłuszka zielone, jeszcze nie dojrzały, przemoknięte w deszczu rosą ociekały czekając na wynik prawa grawitacji, lecz się okazało, że już po kolacji.
  16. _Marienka_

    czas relaksu

    jest też możliwość, że uczeń wyszedł na chwilkę tylko z jakiejś książki kultowej, żeby było o czym ten limeryk napisać, bo warto było spróbować
  17. Wszyscy wiedzą, że tego nie da się wytłumaczyć. Jest jak jest, po prostu.
  18. Limeryków tutaj dwieście napisał Henryk Jakowiec, niechże jeszcze ze swym teściem wypije tęgo na zdrowie. Dobra to nowina dla miasta Szczecina i ja nie żałuję, że tu komentuję.
  19. _Marienka_

    czas relaksu

    Ulisses: Każdy uczeń, w każdej szkole, okazywał swoją wolę: czy współcześnie, czy przed laty, dłuższą drogą szedł do chaty i często też się zdarzało, że mu wrażeń brakowało.
  20. vivat! Sto dwadzieścia,waść powiada, a nie dwieście?-trudna rada. Skromniś z waści wyszedł wielki, choć już łyknął waść z butelki. Ano,niech się waści wiedzie: ile bedzie,tyle bedzie. vivat sto!i drugie tyle! -chwile piękne,jak motyle.
  21. _Marienka_

    czas relaksu

    Krok wstecz robię: riki, tiki, nie motyle lecz świetliki w górach gdzieś, u źródeł Wisły, krótką nocą mi rozbłysły. I w ciemności, co się złoci raz do roku, kwiat paproci.
  22. _Marienka_

    czas relaksu

    O'key. a krok wstecz?
  23. _Marienka_

    czas relaksu

    Dziękuję za krytykę. P o p r a w k a: Czas relaksu. Pewien uczeń na wagarach miał przygodę, kiedy z rana krętą dróżką szedł nad wodę: jakiś łabędź urażony rzucił się nań, jak szalony, użarł w tyłek... piekło ogniem ciało młode.
  24. fajerwerki; Henryk Jakowiec to jest wielki chwat, toast wznieś na zdrowie: niech żyje 200 lat!!
  25. _Marienka_

    czas relaksu

    Ulisses: - z pełnym szacunkiem dla rozmówcy - absurd to jest, ponieważ bąki z łąki słychać aż na drugiej sali. Żeby zwiększyć atrakcję, poproszę spróbować pobawić się ze zwykłym gąsiorem nawet bez użycia skrętów. Jednego jednak nie rozumiem: tej parodii z języka polskiego, chyba, że jest to absurdalny absurd. Sie ma, do usl.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...