Jaka ładna pogoda...
Słońce wyszło zza chmury;
błękitniejsze jest niebo,
wypiękniały Mazury.
Można ruszyć w Bieszczady
- pewnie czas się zatrzyma -
albo zdobyć dziś Górę
by Świętego Marcina.
Jeśli nie jest to nazbyt
wyskokowym pomysłem,
wyruszyłabym zaraz
na wycieczkę, nad Wisłę.
Lub na spacer w ogrody,
gdzie się jabłka rumienią,
pośród drzew kolorowych
wybarwionych czerwienią.
Przystanąwszy pod drzewem
- które ptaki obsiadły -
zauroczyć się śpiewem,
przed odlotem najdalszym.
Można upić się ciszą,
nawet w wiatru poszumie,
gdybym tylko ja mogła,
jeśli tylko Ty umiesz.