Spróbuj spojrzeć nocą
w rozgwieżdżone niebo.
Wiele gwiazd już zgasło,
mrowie nadal świeci.
Gasną światła, okna
znikają w ciemnościach.
Na ulicach lampy lśnią,
wiatraki dalekie.
Chłodnego powietrza
strumień musnął palce.
Łagodnym powiewem
przeczesuje włosy.
W ciszy nawet echo
przysnęło pod drzewem.
Dobranoc - westchnęło;
na dzisiaj już dosyć.