Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Pan poeta

Użytkownicy
  • Postów

    992
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Odpowiedzi opublikowane przez Pan poeta

  1. "Ścieżka jest prosta. Jesteśmy na skraju.
    Tam w dole dzwonek w wiosce się odzywa.
    Koguty światło na płotach witają
    I dymi ziemia, bujna i szczęśliwa"

    Czesław Miłosz

    Malućka

    dużo popielniczek,
    w popielniczkach
    dużo białych koni
    w oknie tańczy popcorn,
    cola, na panelach brunatnych
    czarne kłęby aryjskich muszel,
    jest ciemno, wichere dryfuje w ubikacji

    na stole leży pocztówka,
    czytam, nadrealna czcionka tych liter
    niczym kołnieżyk
    zatopionej pewnej nocy w kałamażu córeczki
    podtapia oczy.
    światło przenika mój lament,
    placz, płacze jak


    ciemność minionej nocy.
    ziemia opustoszała,
    myję się w kabinie,
    otoczonej białym proszkiem

    przez chwilę prysznic skakał
    jak żarłoczna świnia,
    pryskał błękitnymi
    bąbelkami i plamami
    blond włosu,
    zupełnie podobne miała
    Ania kiedy umierała

    widocznie rura wysoko
    pieła się w górę i była bardzo ruda.

  2. Cytat
    Z tego co mi wiadomo to panu pierwszemu przypisano łatkę grafomana na tym forum. Powinien pan chyba wypocząć. Pozdrawiam.



    Proszę pani, proszę o konstruktywne dowody na jakoby moje grafomaństwo, złośliwym bowiem jest taka persfazja z kimś kogo się nia zna, a tymabardzierj z kimś kogo się nigdy nie pozna
    Trzeba wprost powiedzieć, pisze pani poprostu grafomaństwo, nic z tych wierszy nie wynika, co najwyżej jakieś wrażenie uliterowania strony poetyckiej, albo, co gorsza, zaśmiecanie jej tymi bzdetami o księżycu i słońcu.nic z tego, powtarzam, nie próbuję tutaj nikogo obrażać, nikogo osądzać, poprostu moja teza wynika ze sporego nabytku wiedzy o poezji mojej skromnej, aczkolwiek charyzmatycznej osoby):
    nie życzę więc sobie nazywania mnie grafomanem, bez jakiś białych dowodów, tylko z tego względu że się pisze "wiersze", co innego jeśli pisze pani dla wykarmienia kosza, to i może jest jakaś twórczoś taka dzi(w)ka, hehe
    pozdrawiam
  3. Grób mickiewicza, popiersie Norwida, Grób słowackiego

    pszenice słodkie porastają groby, kolorowe włosy balladych bajek
    wszystko takie związane, jednopasmowe, z jednym kręgosłupem ceglastości,


    jadę przepchanym pociągiem na Wawel, zupełnie innym, niż tym którym wracałem trochę
    nostalgicznie pijany.biały koń jest igraszką lalek, słońce to całkiem porządny
    człowiek, poświeci, już pojawia się armia zielono-szarych trolli w kapeluszach
    ze szczawi w niebieskim powietrzu.

    chodzą tak głupie, raz do czasu zaglądając pod spódniczkę laleczkom.
    czytam dla rozrywki Gazetę Krakowską, strony przewracają się jak włosy
    na żelu staruszka.w zapasie mam jeszcze mp3, lusterko, wodoe po goleniu.
    siebie.

    wchodząc do mogiły mickiewicza ległem obok niego, bo cóż robić?

  4. Praevenire melius est quam praeveniri


    'oto cel naszego życia, upiec złotego jelenia w plamie rdzy
    która rozpościera się w dziurkach naszego nosa zapchanego Coca-colą'



    dokładnie wiem, kiedy skoczyć z kołobrzegu
    do wodzy, ssając mleko zapchanych sutków
    śmierci.przyglądają się łancuchy.

    ślepi, niosący swój wzrok, na głuchej tacy Judasza,
    gryzą się w policzek, odganiają chmury, nie wiedzą że \
    są tutaj gdzie ja kiedyś też taki byłem stałem tutaj na wadze.

    brzeg ten miał 60 metrów wysokości, pietrzył się i piętrzył
    rozkładał nagle na bladej poświacie kobiecej piersi.
    dlatego nie skoczyłem, bo dobrze się bawiłem tymi przedmiotami

    z silikonu.jak gumą do żucia

×
×
  • Dodaj nową pozycję...