Marlett_oraz_Sosna

Beenie! My uciskamy kwarc:) Szlifowanie w ręku artysty:)) Dziękujemy za bycie u nas. Nisko się kłaniaMy.

Tereso! ..tak, i obiektem oczarowania. Nisko się kłaniaMy.

Stefanie! Dobra ,przekorna pointa:)) PozdrawiaMy.

Beenie! czy wypełnimy lukę po tych rozkruszonych Rozkruszone perły są lekiem na powstałe luki:)) PozdrawiaMy.

Stefanie! Tak - jest piękna:)) PozdrawiaMy.

Judyto! Nasze wiersze to monolit. Dziękujemy się kłaniaMy.

odczytaMy - chyba uśmiechnieMy - pewnie zostanieMy - tu ++++++++

Marusiu! Dla nas pointa również bardzo ważna. Skała jest tajemnicą.Dziękujemy serdecznie. KłaniaMy.

macie to do siebie- razem - i każde z osobna że Wasze wiersze potrzebują czasu i przestrzeni aby rozkwitnąć pełnym bukietem z pełną premedytacją rzucacie kłody pod nogi czytelnikowi ;) ale też jest radość z ich pokonywania i odkrywania nowych widoków :) INko! Razem całujemy w oba policzki; Sosna w prawy, Marlett w lewy. PozdrawiaMy.

Marusiu! Nie znamy pierwszej wersji ale wersyfikacja jest dobra i jest wiersz:)) PozdrawiaMy.

Robercie! wieżę skoczek bije, a wiara w dobrą przyszłość - to nadzieja jest warunkiem życia Dziękujemy i się kłaniaMy.

HAYQ hmmmmmm.... myślimy, że przypadek wiąże marmur dostatecznie jest naszym oczarowaniem bo pozbawiony zarysowań i plam :)

Tereso! Cieszymy się ,że zechciałaś przeczytać -dobre i tyle:))) PozdrawiaMy.

mmmm cuś tu się skleciło jeszcze trza tu podoklejać jedynie jak (patrzy hm) - wspomniane ? Judytko! Poczekamy na klej:)) PozdrawiaMy.

Po kroplach bardzo ciężko się wspinać i zaufać też trudno, ale czasm trzeba ,bo zaufanie to wiara. PozdrawiaMy.

Tereso! Rozważania na temat czasu nigdy się nie skonczą. Czas 1000 lat temu był taki sam jak dzisiaj. Czy można dostrzec, która chwila jest okrutna? Może dla ''okrutnej chwili'' użyć synonimu? PozdrawiaMy.

taaaaaaaaaaaaaaak jak uwierają -zdejmuje się jak poniosą - wyprzęga? :)

w trzech słowach dwóch sercach jedno w umysłach odsłonięte wnętrzności góry - marmur nasze oczarowanie pozbawiony zarysowań i plam wirują litery jak liście przez wiatr układa słowa wersami nasz świat to prawda odkryta przez mistrza cierpliwości uciskany połyskuje kwarcowo wyrwaną wysokości potrzeba spojrzeniu z serca dźwięczącego równo rytmem wierzę przyszłości skała wytrwa w bieli póki mnie potrzebujesz

Jimmy Jordan już sczerniała więc czernieje :) nam pasuje

Stefanie! Zmordowani pozycją czekają z nadzieją na wschód słońca:)) Dziękujemy i pozdrawiaMy.

Jimmy! Mamy skojarzenia z Kariatydą. PozdrawiaMy.

Stefanie! Wieloznaczności to Twoja specjalność. a pani jest tam taka ładna jak słowo - słowa zawsze są ładne, wiele zależy od myśli im towarzyszącym. PozdrawiaMy.

Wiersz utrzymany w niezwykle spokojnej tonacji. Ostatnia strofa - poruszenie za opuszczona kurtyną - przemawia do czytelnika. PozdrawiaMy.

Marusiu! My mamy po dwie pary dla każdego :)) ..i często się sprzeczamy kto ma lepsze. PozdrawiaMy.

Babo! Ostatni wers czwartej strofy nieco zmieniliśmy ...a ''rozbłękicę'' -pozostanie, ponieważ zrozumiały jest sens słowa. Poeci chcą bawić się słowem i tworzyć nowe:)) PozdrawiaMy.