pójdziemy kiedyś do lasu
będziemy tulić do każdego pnia
ty z jednej strony z drugiej ja
drzewem w jeden świat złączeni
obejdziemy wszystkie świerki i sosny
zielona przestrzeń nieskończona
powiesz że zawsze tak będzie
a wiatr poniesie trzask gałęzi
w dolinach łany niezapominajek
odbijają wszystkie nieba
spadają nam szyszki na głowę
tego nam było trzeba
szklą pejzaże w twoich oczach
Marlett i Sosna
Jimmy Jordan
czy powtarzanie:
"ora pro nobis" jest wcieraniem tematu?
"liryka roli"? -zastanawiamy się nad terminem
jest wieloznaczny dla nas
"pływanie we mgle" - pod wodą?
:)
Tereso!
Przeciwności losu zawsze istnieją
trzeba się z nimi zmagać;
za ręce chwytamy się mocno
tak będzie bezpieczniej o wiele
Dziękujemy. Z ukłonem pozdrawiaMy.
jak piasek kwarcowy i śniegi
gwiazd mrowie okruszków nad głową
tych zmyśleń uznanych za grzechy
bez drogi ruszamy na przeciw
za ręce chwytamy się mocno
tak będzie bezpieczniej o wiele
i więcej przestrzeni nie zniesie
niż kropla kropelki pół zgoła
nas niesie słowami świat cały
we łzach radości i żalu
jest bardzo ułomny to pewne
lecz ręce opuścić? nie sposób
już rano śpiewamy we dwoje
Marlett i Sosna