Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

oldy diol

Użytkownicy
  • Postów

    209
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez oldy diol

  1. Ten,który wystawił Abrahama na próbę - dał Mu tym samym doświadczenie poczucia przynależności.Zgadzam sie ,ze to szaleństwo ze strony Boga.Kto powiedział ,że Jesus nie był szaleńcem / w miłości/.Wiesz ,że zasada posłuszeństwa jest czasami jedynym ratunkiem/czego i peelowi życzę/.Nie wykrzyknął : mamy Cię.On krzyknął zupełnie co innego...zachęcam do lektury.Celowo nie przytoczę tych słów, ponieważ może to byc bardzo ważny punkt wyjścia dla kogoś- ktokolwiek chce. A co do ludzkiego wydźwięku Boga:jego myśli nie są naszymi, a nasze Jego myslami.Dlatego Twój jest bożkiem - nie ma nic ponad. Co do tego jeszcze chcę sie zgodzić,że kurwa to dobra kandydatka.Bóg przecież przyszedł ,żeby okazać miłosierdzie..Zafałszowany obraz Boga ma ten Twój pl.Moze pora Mu pożegnać sie z ludzkim dekalogiem na korzyść boskiego? A teraz można ubliżać.oldy
  2. spieram się ,jeśli idzie o tytuły...bożek - to przyjmę, bożki natomiast dają swoje dekalożki np. zbijanie ze strachu -to jest ok.oldy
  3. myślę ,że płytkość blokowca nie jest Ci jednak aż tak znana.I dobrze!W wierszu powiało tym ,co stanowi o sposobie bycia .świetne : głupa-głupa, dres w oknie, głomb rowicz.całość przypomina kawałek "brazylijski serial już nie cieszy...".dla mnie jest ok.
  4. odpozdrawiam krytyczkę.wiesz, to pomieszanie własnie celowe z powodu przenikania się żarłoczyzmu i niemożności,miał to byc obrazek zamazany ze względu na specyfikę tego paradoksalnego połączenia obu postaci choroby. obrana z tkanek zasuszonych----obrana z zasuszenia czyli bulimia dająca poczucie równowagi między nie - a jedzeniem, to warunkuje istnienie anoreksji , niemniej pozostajac w tym samym schemacie choroby. na moją dzisiejszą wiedzę i obraz mi dostepny -tak podtrzymuję.oldy dwa całuny dla Fan i jeden dla a -na-berki
  5. pozwalam, niech każdy czyta po swojemu...właśnie o to chodzi.oldy
  6. ja tam wolę wierzyć w ludzi- dodawać im skrzydła ... na dwunastym piętrze.oldy:)
  7. nie mogę zawężyć odbioru dopowiedzeniem ,ale rozważałam .dzięki.oldy z uśmieszkiem dla wszystkich wstępujących
  8. jak bardzo obrazowe - tzn.udało się.tez lubie ten fragm. najbardziej, snułam nawet rozmyślania nad "rzygającą" lodówką...och , ta szalona wyobraźnia.oldy.dzięki
  9. mógłbys powiedzieć dzięki Ci, Boże,że nikogo w pobliżu nie dotknęło;)trafia na kogo chce...niestety.oldy.dzięki
  10. świetny,aż nie wiem czego się spodziewać po następnej ucieczce...oldy
  11. ładnie stylizowany /o ile/ na schizofreniczny spacer.doczepiam się jedynie: wjeżdżam tramwajem na dwunaste piętro w tabletkach na kaszel- tutaj widzę ---tabletkami na kaszel będę się uczyć latania poleciaaałeś.polecieliście -przepraszam -razem z pl-em. oldy
  12. "Sab,której wmontowano ludzki dekalog" obrana z tkanek zasuszonych ścięgien dzierży moc bycia doskonałą w lustrze ozdobą jej przebranie z czerwieni policzków potem skulona wierzy hurtowo pożera wnętrzności lodówki zwracają życiodajne molekuły ustami w toalecie spływa niezgoda tu nikt nie oczekuje
  13. Historia pewnego wieczoru Usta przyjaciół uśmiechem politowania nie patrzą w oczy. Języki drwiny liżą plecy czerwieniąc skórę purpurowym wstydem. Rzucane szeptem przenikliwe spojrzenia intrygująco przeszywają myśli wbijając wzrok w szarą nicość podłogi. uciec Grób samotności po brzegi wypełniony sobą przygnieciony stertą niewypowiedzianych marzeń. Pragnienie bycia zauważonym---brak logiki, jeśli chce byc zauwazony to po częsci sie to spełnia nieudolną próbą drąży (!)powodzenie żerując na nieśmiałości. skoczyć Podświadomość alarmuje /paraliżującą/ strachem-za dużo "ą" tu i w nastepnym wątpliwą atrakcyjnoś/cią/ oferty z brakiem biletu powrotnego. Rozpaczliwe wezwanie pomocy rozdmuchuje krwawiące /popioły/ wzniecając iskrę w galerii pogardy.-galeria pogardy -dobra,bo sztuczna nadzieja Z twarzą zmęczoną wyczekiwaniem na chwiejnych nogach zaufania wsparta złamaną wiarą w ludzi- złamana oznacza nie do naprawienia-cos innego tu trwa wciąż przytulając pocieszeniem to moje punkty słabe .W /..../to co pominełabym w ogóle.generalnie dobrze ,że przydługo , bo takie chwile przeciągają się w czasie,choć trwają sekundy.A! I to fajne ,że nadzieja ma zwyczaj przychodzić za sekunde dwunasta.oldy
  14. burza-------wystarczyłoby w połowach trzeciej niespełnionej godzina śmierci cisza w pokoju wiem,zaczynam popadać w minimalizm w cudzych tekstach, życzę sobie ,aby i na moje padło. oldy
  15. kombos? niepunktowany ,bardziej podoba mi sie ten Idol-pozdrowienia!,a co do Twojego wolenia -polecam "Anoreksja i bulimia psychiczna"B. Józefik- tam znajdziesz rozwinięcie.dzięki za wpadnięcie.oldy
  16. może sprawdzi,może pokaże i może wybierze.Póki co- jedynym protestem jest zwracanie....-tu wstawić wszystkie kłamstwa , jakimi Nas karmiono od dzieciństwa.dzięki .oldy sprawy sa bardziej skomplikowane-nie ma gotowych recept.
  17. Sab,której wmontowano ludzki dekalog obrana z tkanek zasuszonych ścięgien dzierży moc bycia doskonałą w lustrze ozdobą jej przebranie z czerwieni policzków potem skulona wierzy hurtowo pożera wnętrzności lodówki zwracają życiodajne molekuły ustami w toalecie spływa niezgoda tu nikt nie oczekuje
  18. mam lat dwadzieścia jeden nocami wymykam się na plac zabaw w dzień mi brak bezwstydu dziecka pieluchy zmieniłam na podpaski mleko na kawę bez smoczka nie używam szminki zapominam jak piosenki z przedszkola w których dogoniłam konika na biegunach bardzo przepraszam ,ale może cos się spodoba.oldy
  19. a ślepa najwazniejsza, bez niej skąd wzięłoby sie całe "prze klinanie"?oldy
  20. nadwrażliwość? albo przekleństwo albo błogosławieństwo,zależnie jak ją wykorzystać. Plany peela?On ich nie ma.On sam jest planem,ale jest w drodze. Dzięki za odzew.oldy
  21. cześć.dzięki za wysiłek....szkoda,że nie było Cię w warsztacie:( widziałaś osła, co bez marchwi drgnie? właśnie ona sprawia, że drepczemy....Twoja wersja bardziej mi sie podoba , ale z marchewką! /e brakuje w przedostatnim/
  22. niech szybuje nad wrażliwość błogosławieństwem Poleconych mi niech w ciszy otwartouchym pozostanę osiołkiem w łagodności niech drepczę do mojej marchewki co świeci w mroku ślepych ulic niech pozostaną ze mną cienkopisy i pędzle podwietrzne okulary niech dotrą
  23. a ja rozumiem!!!jest świetny!dziekuję.oldy.życzę arytmii. bez przerażenia.
  24. marazm odebrał siły głębszego meritum przewlekam wypatrując zmiany prognozy programu każdy na swój sposób czyta i słyszy-nie po to by zmieniać , bo to nie warsztat.Mnie się włączyła refleksja insza: marazm odebrał siły głębszego meritum w wypatrywaniu zmiany nuda jest wypatrywaniem zmiany czy zmuszeniem do zobaczenia jej konieczności? oldy
  25. za czym tak biegniesz -taki tytuł widzę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...