Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

paper_doll

Użytkownicy
  • Postów

    806
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez paper_doll

  1. a. już wiem, nie czytałam komentarzy. fragment z polskimi znakami uznaj za niebyły.
  2. Kura, czemu nie stosujesz polskich znaków?? i czemu niekonsekwentnie znaki interpunkcyjne? są myślniki i kropki, ale tam gdzie się chyba niechcący wstawiły ;) a tekst. no jak tekst Twój. tylko zadziwiająco liryczny. jak nie Twój. piknie. no podoba mi się. bałdzo. buź.
  3. ziemia pachnie deszczem. bezduszna pogoda nasyca powietrze wilgocią, by w ostatecznie skończyć ciepłą szarówką - jak tamtej wiosny, gdy . magicznie. z tysięcy prostych dróg wybrałam tę na przełaj, wzloty i depresje. Wergiliusz sprowadził mnie na złą drogę. w podziemiach smutno trochę. ---> ckliwe, odstaje od reszty w krainie na wpół umarłych doceniam życie. wszystko trwa póki się tego chce. w rozpaczy bez ścian . *** tak, wiem, zdradzałam i lubiłam to moje życie. na krawędzi noża ---> niepotrzebe dopowiedzenie. poza tym taniocha. generalnie reszty nie przerabiałam. po pierwsze ten tekst wydaje mi się zbyt emocjonalny, przez co traci na jakości. to coś na kształt rachunku sumienia, tylko nieprzemyślanego. za dużo potknięć, inwersje, które starałam się wywalić, stylizują i sprawiają, że utwór staje się patetyczny, ckliwy, w pewnym momencie nie do przejścia. w wsadziłam fragmenty, które widzą mi się 'po mojemu', boldem zaznaczyłam to, co w ogóle mi się nie widzi. jeśli chodzi o samą treść. nie wiem, czy nie powinien się tekst ustawić w szufladzie, w kolejce. nie ma w nim za grosz inwencji, jest wyświechtany, wtórny. powielasz cudze pomysły. zapisałaś po prostu myśli i to wszystko. wyzwala emocje skrajne - mnie osobiście zirytował. zdrowia, p.
  4. dziękuję Mirciu :) miło czytać takie komentarze Twojego pióra. zdrowia, p.
  5. panie kant, jak pan nie ma nic do powiedzenia, proszę się nie odzywać. tak się składa, że komentarze napisane w odwecie mam głęboko w poważaniu. a ich autorów jeszcze głębiej. zdrowia, p.
  6. wszystko płynie, tylko tu nic się nie zmienia ;) generalnie to ja kocham org. strona, na której się wychowałam i chyba nigdy jej nie opuszczę :)
  7. kyo, nie tak hardkorowo. siema tak wogle. ;)
  8. jest jeszcze takie przysłowie - pokorne ciele dwie matki ssie. znaczenia poszukać proszę w słowniku. i wbić do móżdżka. zdrowia, p.
  9. no nie taka straszna beznadzieja. może nie jest odkrywczy, ale przynajmniej Autor się starał. trochę pisanie dla pisania, ale zjadliwe i czyta się całkiem dobrze. rytmiczny wiersz o niczym - tak to sobie nazywam. zdrowia,p.
  10. twego... fuj. cóź to za zaimki. nie te czasy. nie te czasy. zdrowia, p.
  11. zastanawiające że ten tekst nadal jest w tym dziale. zdrowia, p.
  12. zdążyłam przeczytać w tym dziale wiersze, które powinny być przeniesione. ten do przeniesienia nadaje się najbardziej. banalny, wyświechtana metaforyka, nieskoordynowana i niekonsekwentna. nie podoba mi się w ogóle. zarówno ze względu na formę jak i treść zdrowia, p.
  13. nie pamiętam ;) [z tym zapisem]
  14. och mój boże. tytuł koszmarny. treść patetyczna, przecukrzona. świecić oczami - to taki frazeologizm, który sprawia, że wiersz stał się komiczny. zdrowia, p.
  15. w moim odczuciu trochę za bardzo przewidywalne, odrobinę przesilone (wysilone). to nie jest zły wiersz, ale nie jest też dobry (oczywiście moim zdaniem). wers 'puszczam się z wiatrem' jest cholernie tani. psuje efekt po przeczytaniu tego i tak, jak już wspomniałam, nienajlepszego tekstu. tytuł adekwatny. zdrowia, p.
  16. jak poprzedniczka plus pitu pitu. nic ciekawego, nic nowego. zdrowia, p.
  17. a dla mnie mistrzostwo, nawet z klonowaniem (sklonowaniem ? :-) ach, cudownie, wspaniale się to czyta. naprawdę świetny. zdrowia, p.
  18. plastyczny wiersz, przepełniony zapachami i barwami. ja jednak preferuję codzienność. to nie jest poezja, która do mnie trafia. jednocześnie na pewno tekst może się podobać. niestety nie mi. forma też nie dla mnie. zdrowia, p.
  19. specyficzna zabawa słowem, choć nie niosąca ze sobą żadnych wniosków. ot - stwierdzenie, w moim odczuciu bezpointowe. choć z drugiej strony nie zawsze bezpointowe znaczy złe. czekam na inne. zdrowia, p.
  20. a gdzie wiersz? bo jeśli jest nim powyższy tekst, to w eks-dziale 'poezja współczesna' (zwanym dziś 'dla wprawnych poetów'), poezja stała się bardzo współczesna :/ zdrowia, p.
  21. no nie wiem, czy to powinno być w tym dziale. w moim odczuciu taniocha niemiłosierna bez jakiejkolwiek wartości. nawet na prowokację się nie nadaje. zdowia, p.
  22. z drzewa przed szkołą spadły liście. początek mojego lata wygląda inaczej, mam ręce pokaleczone od nadmiaru emocji zupełnie jak mój młodszy brat - spalamy wtedy uśmiechy na twarzy matki dziś uderzyłem przyjaciela. z nosa pociekła krew - odwrócił się i odszedł. największa strata w moim krótkim życiu, tak bardzo nie żałowałem nawet zapachu ojca - on wyjechał najwcześniej. nadal pamiętam jego oczy. pełne współczucia żalu, że musi trwać przy nas i musi zapomnieć. mój ojciec przepełniony sprzecznościami i moje uczucie - tylko do niego. powtarzam sobie codziennie że jesteśmy wyjątkowi, że życie zgaśnie, a my wciąż będziemy. białe kraty mogą określać stan naszego zużycia a otoczenie z żalem będzie poklepywać po plecach. taką już ma duszę - mówią a ja po prostu kocham latać tam - za oknem, za kratami. widzieć nowe twarze. w ich odbiciach szczęście wygląda piękniej niż tu.
  23. Lubię dystans. Lubię Twoje pisanie. Lubię ten wiersz. Dodam go do ulubionych. Pozdrawiam.
  24. Panie Mirosławie... Ma Pan rację... Ten wiersz jest do d... Za słaby nawet na pisakownicę... Badziew i tyle.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...