Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Alicja Powroźnik

Użytkownicy
  • Postów

    116
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Odpowiedzi opublikowane przez Alicja Powroźnik

  1. Brawo!Kolejny raz mnie zachwyciłeś,nic tylko pogratulować.
    Chyba mam spore zaległości i zupełnie nie wiem jak je nadrobić...( 2 kierunki studiów,org.spotkań poetyckich...).
    Chciałabym,żebyś zerknął na artykuł : http://www.alfa.com.pl/slask/200409/s66.html
    zależy mi na Twojej opinii reszte linków znajdziesz w sygnaturce.
    Pozdrawiam:) i kłaniam się nisko.

  2. "Widzę ją kolejny raz. Siada samotnie, stolik w kącie naprzeciw lustra,
    na którym zostawia ślady spojrzeń, zmarszczek
    i smutnych półuśmiechów.
    (Sprzątaczki mają co robić następnego dnia.)
    Pije kawę małymi łyczkami, subtelny gest dłoni wskazuje,
    że ma w mieszkaniu kota ( żartuję, oczywiście,
    widać pojedyncze strzępki sierści na garsonce).
    Pali te dziwne, cienkie papierosy smakujące jak siano
    i pachnące lawendą. Czasami ruch ust, jakby nuciła do wtóru melodii z CD. Rzadko, bo jak nuci, to tylko wolne kawałki, nie puszczam tego za dużo.
    Kawa zawsze rozpuszczalna, kostka cukru, śmietanka, kwiat.
    Lubi kwiaty, to widać, pochyla się jakby serdeczniej,
    gdy się weń wpatruje. Nie rozmawiamy ze sobą, ale wiem, że czeka.
    Wygląda tak, jakby czekała zawsze. Te gesty, zmarszczki
    wychodzące do kogoś, czekające jak ona na przywołanie
    wzoru uśmiechu. Nie jest ładna. Widzę ją, jak czekała
    przy tym stoliku piętnaście lat temu, albo wieczność wstecz,
    czekać tak będzie jutro, za rok, dziesięć lat. Bardziej sucha, bardziej przymarszczona, uzbrojona w bardziej łzawe spojrzenia,
    które trudniej będzie zmyć. Może nie trafiła w czas, w wiek,
    może ten, na którego czeka, niechby z każdym razem inny, urodził się
    za wcześnie, lub nie jeszcze, a ona, zawisła w nie do końca swoim czasie, skazana na czekanie tak puste, jak filiżanka po kawie,
    trwa jak symbol bezpotrzeby.

    Potem wychodzi, gubi wokół przepraszające uśmiechy, gesty, sierść kota, zapach lawendy. Wróci jutro.
    O 17.00. "

    Dzięki Tobie przypomniał mi się niedawno usłyszany wiersz Mariana Bednarka( poeta,malarz,scenograf,autor tomów wierszy "Kawałek Życiorysu"1991 "Notataki z prowincji" 1998,twórca palstycznego teatru (od 1992 roku),obecnie teatr sztuki,realizator 13 spektakli (w tym 9 autorskich) oraz liczne akcje teatralne i happeningi,redaktor naczelny czasopisma "Plama",członek GTLu w Katowicach,pracuje w TKS "Kuźnia" w rybniku,org.działalność teatralną,plastyczną i litereacką.)
    pt."Róża" z jego najnowszego tomiku poezji"Granice Graniczki".

    Mam nadzieje,ze Marian się na mnie nie obrazi jeśli go tu zacytuję...

    RÓŻA

    W róży ludzkość się przegląda
    jak w lustrze
    na chwile
    bo róża wiecznie trwa

    Płatek róży wyzwala całe miasta
    pchła po schodach nogi starej kobiety
    kotem zakwitła w drzwiach

    W plątaninie asparagusu w zacnych cynofoliach i wstążeczkach
    ścięta pod gilotyną intencji
    pocieszycielka


    Nie wiem jak Ty,ale ja widzę coś co mi go przypomina...i ten klimat,który panował na wczorajszym spotkaniu poetyckim...
    Dziękuje;)

  3. Krytycy angielscy wprowadzili w latach siedemdziesiątych termin pop-poety,wszystko to dla określenia poezji mniej wyrafinowanej,tej oscylującej pomiędzy piosenką i wierszem.Myślę,że nadszedł czas na załagodzenie rozdźwięku pomiędzy poezją oficjalną i rapem, może zbliżyłoby to obie formy słownej wypowiedzi do siebie,z korzyścią dla obu?
    Pozdrawiam
    P.S.Zapraszam do lektury miesięczika społeczno-kulturalnego "Śląsk" (nr9 wrzesniowy) jest tam zamieszczony artykuł pt.Hip hop i rap-poezja odrzuconych autorstwa Sławomira Matusza i mojego.
    Chyba dobrze jest zajrzeć do czegoś nowego,zatrzymać się na chwilę,być może pogodzić jedno z drugim bądź choć troszke załgodzić spór hę???
    LINKI:
    -artykuł (Śląsk nr9/2004)
    http://www.alfa.com.pl/slask/200409/s66.html
    -miesięcznik społeczno-kulturalny ŚLĄSK
    http://www.alfa.com.pl/slask/index200409.html
    - Sławomir Matusz
    http://poezja-slask.webpark.pl/mtsz_pliki/mtusz.htm
    -kalendarz SPOTKAŃ AUTORSKICH,które organizuje
    http://poezja-slask.webpark.pl/kalendarz.htm

  4. Cytat
    "(gdy oglądała widoki w akwarium) "- to brzmi kiepsko i raczej nie pasuje

    wiersz ma lepsze momenty i gorsze choc to troche paradoksalne bo w zasadzie utrzymany jest na jednym poziomie - moze to tylko kwestia mojego gustu...

    ogólnie podoba mi się pomysł i to w jaki sposób to napisałeś, dobrze prowadzisz tekst i ja jako czytelnik z przyjemnoscią czytałem.

    brak tu jednak jakiegoś pięknego zdania, poruszajacego zdania, takiej perełki, dzięki której zapamiętałoby się wiersz na dłuzej...

    Tera


    Tera ja widzę tu taką perełke,ale może to tylko ja ją dostrzegłam..."Pić nie mogła bo to niszczy troski"z resztą Twojej wypowiedzi się zgadzam.
    Pozdrawiam ciepło
  5. Cytat
    Joannie córce mojej

    Czy znajdziesz ciepło
    innego serca
    gdy odejdę w wieczność?

    Czy ból rozstania "na zawsze"
    zastąpi darowana
    raz jeszcze miłość?

    Kto bez przymusu
    szklankę herbaty
    gdy zapragniesz poda

    Wieczorem zasłoni
    rolety powiek
    kołysanką słów uciszy
    niespokojność serca

    Wskaże drogowskazy
    bezpiecznych ulic
    gdy wracać będziesz
    do pustego domu


    tym razem to ja się wzruszyłam...chyba nie potrafię ocenić utworu obiektywnie(jako osoba nazwijmy to wtajemniczona)...ucałuj ją ode mnie!wierze,że znajdzie się ktoś taki;)aTobie wysyałam 2kg energii na dalsze wyzwania życia codziennego!
    P.S.Jeśli jest zapotrzebowanie na więcej to proszę się zgłosić...z przyjemnością odstąpie lub zorganizuje od dobrych duszyczek:)))
    [sub]Tekst był edytowany przez Alicja Powroźnik dnia 30-08-2004 19:12.[/sub]
  6. "od lat najwygodniej siedziało mi się na krawężniku
    zmęczona odmierzaniem kilometrów spacerami"
    "i nawet morza wyparowały
    bo nie doceniałam deszczu
    rozczarowana zeskakiwałam
    z huśtawki nastroju
    a słońce zaczynało kolejne okrążenie "
    to moje ulubione fragmenty teraz już wiem po 3 czytaniu w jakimś odstępie czasu...jednak czegoś mi tu brakuje,aby doddać go do ulubionych...
    pozdrawiam ciepło;)

  7. dziś po raz kolejny słuchałam i czułam,że zaczynam być słuchana...trzeba tylko wiedzieć komu się owe słowa powierza.słuchajmy drugiego człowieka ze zwykłego szacunku do każdej napotkanej persony,a zostanie to dostrzerzone-jeśłi nie od razu to po czasie,być może odwzajemnione.budujmy zaufanie i szcunek...wiem,ze to jest możliwe!
    na +
    [sub]Tekst był edytowany przez Alicja Powroźnik dnia 28-08-2004 23:48.[/sub]

  8. Aż głupio się przyznać,że poszłam w interpretacji wiersza tropen Pana Adama-głupio,bo ja też mam wpisaną w życie niepełnosprawność i ból istnienia,być może stał mi się on odleglejszy,bo udało mi się wyjść z murów tym razem już o własnych siłach...Być może poszłąm tym tropem,bo ostatnio trochę pracowałam z tym tematem...sama nie wiem.
    W każdym bądź razie wiem,że nigdy ,przenigdy nie należy się poddawać-nawet wtedy kiedy wydawać by się mogło,że już dłużej się nie da rady!Wiem,wiem może Pani powiedzieć dobrze się mówi...ale ja znam takie sytuacje dlatego wysyłam trochę ciepła i wiary w siły mentalne człowieka.Zawsze sobie powtarzałam,że skoro już jestem chora i skoro cierpię i widzą to inni ludzie-niekoniecznie bliscy to będę żyła po to,aby inni patrząc wtedy na mnie zrozumieli jakie mają szczęście,że są zdrowi,aby poczuli się być może lepsi,aby docenili to co mają...kilka miesięcy temu usłyszałam podobne słowa wyplywające z ust Anny Dymnej podczas odbioru jakiejś prestiżowej nagrody m.in.za pracę z "z dziećmi gorszego Boga"...
    Wczoraj w sklepie widziałam podobną dziweczynę rodziece zabrali ją na zakupy chciałam,aby poczuła się jak u siebie w domu,żeby przestała zwracać uwagę na ciekawskie spojrzenia,przerażone oczy ludzi,którzy odsuwali się od niej jakby miała ich zarazić jakąś śmiertelną chorobą...uśmiechnełam się do niej zaczełam coś mówić potem pomagałam jej dobrać ubrania,zarzucajac ją propozycjami i komplementami,śmiała się cudnie,oczy jej zabłysły...poczuła się normalna.Da się!
    [sub]Tekst był edytowany przez Alicja Powroźnik dnia 28-08-2004 23:36.[/sub]

  9. Cytat
    Kolejny betonowy banał. O blokowych samotnościach niech śpewają w hip-hopowych pieśniach. O tym kawałku serca zapominam.

    A.S.S.


    Krytycy angielscy wprowadzili w latach siedemdziesiątych termin pop-poety,wszystko to dla określenia poezji mniej wyrafinowanej,tej oscylującej pomiędzy piosenką i wierszem.Myślę,że nadszedł czas na załagodzenie rozdźwięku pomiędzy poezją oficjalną i rapem, może zbliżyłoby to obie formy słownej wypowiedzi do siebie,z korzyścią dla obu?
    Pozdrawiam
  10. a potem rękami obejmuje wszystkie jego ciemne sny...tak było jeszcze wczoraj...czas podjąć decyzje
    bardzo dobry czułam to przed długi czas...
    dziś wróciłam do domu po 3 tygodniach nieobecności
    czy dla mnie zbawa w taki dom?jak długo można go chować na stychu...?skłoniłaś mnie do refleksji dziękuje
    pozdrawiam ciepło
    [sub]Tekst był edytowany przez Alicja Powroźnik dnia 21-08-2004 00:11.[/sub]

×
×
  • Dodaj nową pozycję...