Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Marek Olesiewicz

Użytkownicy
  • Postów

    78
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Marek Olesiewicz

  1. W ogóle, w większości język poezji jest językiem archaicznym. Współcześnie forma dopełniacza liczby mnogiej od słowa "nadzieja" - brzmi "nadziei", a wtedy - proszę zwrócić uwagę - jest możliwe pomylenie z formą dopełniacza liczby pojedynczej... Dlatego zastosowałem archaiczną formę "nadziej".
  2. Ten pewien utwór to "Traktat o niczym" - słyszałem go bardzo dawno temu w radiu i nawet nie wiem, czy ukazało się to drukiem. Jeśli tak, to proszę o adres bibliograficzny! Co do notki encyklopedycznej o Johnie Cage'u, zapomniałem dodać, że był on również prezesem Amerykańskiego Stowarzyszenia Mikologicznego - jako mikolog był więc świetnym grzybiarzem. Potrafił wyjść do lasu w środku zimy i wrócić z koszem pełnym grzybów, a następnie wybornie je przyrządzić!
  3. Podział na wersy decyduje o tym, że ma to być wiersz (nieprzypadkowe jest podobne brzmienie słów "wers" i "wiersz"). Poza tym, to Edward Stachura powiedział, że "wszystko jest poezją". I ja się z nim zgadzam! Pozdrawiam!
  4. Raz wysłuchałem pewnego utworu Johna Cage'a i postanowiłem napisać jego pastisz - wynik jaki jest każdy widzi. Cage - wybitny kompozytor, filozof, malarz, poeta - inspirował powstanie postmodernizmu. Czym innym jest postmodernizm, jak nie zabawą wykorzystującą pastisz? Czy tekst niczego nie wnosi? Jeśli przypomina postać słynnego Amerykanina - to już jest dużo! Pozdrawiam i dziękuję!
  5. O nie, to nie literówka. To miała być nieco archaiczna forma dopełniacza liczby mnogiej od "nadzieja", aby zaakcentować zagadnienie różnych nadziei różnych ludzi. Analogicznie do archaicznej dziewiętnastowiecznej formy "poezyj" - czyli dopełniacza liczby mnogiej od "poezja". Ale serdecznie dziękuję za uwagę! [sub]Tekst był edytowany przez Marek Olesiewicz dnia 27-07-2004 11:16.[/sub]
  6. Być może. Ale ja nie chciałbym zdawać się wyłącznie na instynkt czytelnika - na wszelki wypadek pomagam w odczytaniu podstawowego sensu wiersza, nie ograniczając jednak swobody odbiorcy.
  7. Przeszyte nićmi spokoju obłoki płyną do tyłu ich włosy powiewają w rytm jasności światłem poplamiona ziemia przyciągnęła nasze zainteresowanie puchem wiewiórek wymoszczony las i bryły kamienne rozczulają nasze widzenie świata kochane drzewa piszą cień w którym można się schować echo szelestów przenosi postacie w następne knieje poszukujemy drzew szukamy żółtych liści każda chwila przyrody skupia na sobie swoją uwagę
  8. Bardzo eteryczne i usypiające. A tam gdzie sen - metafizyka.
  9. Kobiety są mądre i... przebiegłe. Któż rozpozna ich prawdziwe intencje?
  10. Piękny i taki zmysłowy. Spełniona miłość ma jednak w sobie coś smutnego...
  11. Trawy żółkną w wieczornym słońcu wychodzący z lasu gościniec niknie w moich oczach ku odejściu daleko stąd sylwetka z oniriady
  12. Błękitny Anioł co dzień przelatuje nad stołem pełnym wierszy poetki... Kochałem jej zmysły...
  13. Wyjątkowy wiersz. Erotyk.
  14. Podoba mi się ten opis codzienności związanej z czasem. Jednak, człowiek jest niezwykle zdeterminowany przez te wszystkie urządzenia, które go nieustannie otaczają. Może, gdyby uciec gdzieś nad Biebrzę?, albo zaszyć się w Puszczy Białowieskiej? Bez żadnych zegarów i innych urządzeń cywilizacji? Czy wtedy jednak bylibyśmy szczęśliwi? Nie wiem...
  15. Czyżbyś więc, Ewo!, była naprawdę Aniołem niebieskim?
  16. Naturalnie, dziękuję za poparcie. Johann Wolfgang Goethe w końcu pisał: "Lecz nie wstydź się, żeś przeinaczył, I ukończ szybko tę książeczkę; Życie jest pełne sprzecznych znaczeń, Niech ma i ona z sobą sprzeczkę."
  17. Nawzajem! Niech więc sen się złączy z jawą, ok?
  18. Anioły są widoczne pomimo ścian i sufitów, gdyż taka ich eteryczna natura. Jaskinia to miejsce, gdzie się spotykam z poetkami. Blask księżyca jest zbyt wyblakły, by go jeszcze dostrzec, kiedy pochodnie świecą... Ewo, dla Ciebie mógłbym zrobić wszystko, gdyż jesteś poetką... Taka jest natura tego, co pomiędzy snem a jawą...
  19. Czas na urojenia: zanim oderwę się od sufitu i zatonę we śnie zanim z nieba dotrze do mnie głos aniołów i myśl o śniadaniu (bułka z masłem a do tego kawa) niech posłucham księżyca gdzieś za chmurami czyż nie tego pragnęła ode mnie młoda poetka o skandynawskiej urodzie mówiąc mi: zacznij słuchać! siedzieliśmy w jaskini gdzieś na północy jedyne cienie rzucały pochodnie
  20. Tak. Śmierć jest banalna... jak ładna dziewczyna. Po prostu jest.
  21. Też bym tak napisał, ale poezja to jednak mówienie o tym, co wszyscy wiedzą, ale mówienie w trochę inny sposób.
  22. nic i jeszcze raz nic to że nie ma nic nie oznacza że nie ma nic istnieje przecież forma która wydaje się być jakąś egzystencją stoi na górze człowiek obok przechodzą trzej wędrowcy zastanawiają się czy stojący na górze słucha wiatru czy na kogoś czeka czy może kogoś stracił i z żalu wypatruje nadziej albo żalów podróżni zadają pytanie samotnie stojącemu człowiekowi okazuje się że jest on zupełnie wolny zupełnie pusty i tkwi w niczym i może rozpocząć się odcinek 50. części 7. i co wtedy? wtedy nic może się wydawać że płynie rzeka a i tak nic nie ma nie ma nie ma nie ma - nic wypływa na powierzchnię para wodna ujawniają się wprawnemu czytelnikowi napisy w rodzaju: tu jest głęboko tutaj coś widać itd. zaczyna się odcinek 51. części 7. w środku kuli widzimy punkt - nic z nudów nie robimy nic nasze żarty zmieniają się w jakąś regularną pracę powoli zapełniamy czas kończymy to zaczynamy tamto kiedy łykiem wody napoimy kwiat na górze schodzimy po następny łyk mając zapełniony czas robiąc coś tak by nie mysleć możemy a wręcz musimy dojść do wniosku że nie ma nic i to jest jedyny wniosek w którym kryje się sens mamy od rana do wieczora czas zapytajmy w 52. odcinku części 7. czym jest to co trzyma nas przy życiu! odpowiedź będzie najprostsza ze wszystkich tym czymś co nas trzyma przy życiu - jest nic każda część już przeminie w ten sposób oto drżenie! i prawda nie wypłynie! ukażą się odcienie [sub]Tekst był edytowany przez Marek Olesiewicz dnia 18-07-2004 14:00.[/sub]
  23. Miłe spotkanie wczorajszego wieczoru Jej usta stanowcze Delikatny tembr głosu Wyrozumiałość dla moich wad „Któż z nas jest pozbawiony drobnych zalet?” Rozmowa o samobójstwach „Na czym polega fenomen śmierci Naszego przyjaciela z dawnej przeszłości?” Następnie Jej aksamitne ciało I dotyk I usta pełne namiętności Jak we śnie Jak we śnie
  24. proszę pisać tylko na temat wiersza gdy w komentarzu jest tylko podziękowanie za przeczytanie i za uwagi - będzie edytowane przecież można słać te pozdrowienia i całusy na PW pozdrawiam A.S.S. aha, nie potrafię wymazać tego czerwonego... że niby błąd ale jest dobrze przecież:) [sub]Tekst był edytowany przez Adam Szadkowski dnia 17-07-2004 15:27.[/sub]
×
×
  • Dodaj nową pozycję...