PannaBeata
Użytkownicy-
Postów
386 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez PannaBeata
-
Dziękuję za komentarz. Zawsze jesteśmy związani z jakąś gumą najpierw tj. Kaczor Donald balonowy lub Huba Buba, potem zmieniamy trochę pogląd na gumę..Jednak zawsze nam towarzyszy. Zawsze jest tak pięknie cudownie i nagle okazuje się, że za szczęście trzeba płacić obawą.O to mi chodziło. Pozdrawiam serdecznie.
-
w pościeli...
PannaBeata odpowiedział(a) na PannaBeata utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
proszę o jakies konstruktywne wskazówki, bo zależy mi na tym wierszu by go wygładzić tudzież ogładzić jeśli są jakies niedociągnięcia..pozdrawiam i dziękuję za każdą krytykę. -
w pościeli...
PannaBeata odpowiedział(a) na PannaBeata utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
widzę Twój zapach chowam się za bez wstydnie czuję jak obserwujesz mój smak nie mogę się doczekać gdy będziemy między wierszami pościeli jutro modlitwa o szczelność -
widzę Twój zapach chowam się za bez wstydnie czuję jak obserwujesz mój smak nie mogę się doczekać gdy będziemy między wierszami pościeli jutro modlitwa o szczelność gumy balonowej
-
Zostawiła Cie dla innego..a Ty ją nadal lubisz..pytanie czy lubisz?czy kochasz? jak to czytałam to mi się przypomniała moja miłość z dawnych dni i zrozumiałam dlaczego "ktoś mnie opuścił, (...) ktoś chciał mnie ukochać lecz serce mu pękło, gdy poznał, że we mnie skrę roztlić chce próżno". L. Staff..Dziękuję.
-
Dziękuję za wsparcie. Nigdy nie pokazywałam nikomu moich wierszy bo zawsze myslałam, że nie wypada tak sie ujawniać, obnażać i zmuszac innych do czytania tego. Nareszcie znalazłam miejsce, gdzie są ludzie, którym mogę się ujawnić, obnażyć i nie zostanę uznana za Magdalenę..
-
Ja nie wiedziałam od razu, że to o miłość chodzi. Myślałam, że ta Ona to prawdziwa matka jakiejs osoby wychowywanej w domu nierodzinnym..przyjemny utwór wprowadza taki zapach z dawnych czasów,mi sie kojarzy z wanilią..Pozdrawiam
-
igor lubisz pisac Bracie to widać? jak dawno zaczales?
-
cofnijmy się do raju do Ewuni która zwiodła Adasia i Boga do wężyka co ogród podlewa sssycząc przekonywująco że deszcz dziś nie spadnie
-
szukam dłoni chwytam pośpiesznie czyjeś palce by zapomnieć że nic dla mnie nie znaczą czuję jak ktoś się zbliża jest za mną jego ręce powoli szukają moich rąk a to wszystko dzieje się szybko pośpiesznie chwyta moje palce by zapomnieć że nic dla niego nie znaczą