Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Agnes

Użytkownicy
  • Postów

    1 758
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Agnes

  1. Kiedyś byłam maniakiem kinowym, teraz chodzę do kina okazjonalnie, traktuję to jako zwyczajną rozrywkę, a dobre filmy oglądam w domu, gdzie nie śmierdzi popcornem, nikt nie zagłusza mi swoimi jękami muzyki etc. Wiadomo są kina gdzie można obejrzeć wartościowe filmy (pod baranami, ars - kraków, cytryna, charli - łódź i inne) ale na to też teraz zrobiła się moda. Fajnie byłoby nie być piratem. Propozycja z taką wypożyczalnią jest świetna, bo to że niektórzy wolą filmy oglądać w domu wcale nie znaczy, że robią to żeby nie płacić za bilet do kina, są też inne pobudki. Tylko jakoś nie wierzę, że w Polsce to możliwe:) A propos filmów, to w tym miesiącu w machinie "Mechanik". Pozdro :)
  2. Witaj Anno, trudny to wiersz dla odbiorcy i trudne zderzenie z poezją A. Achmatowej. Dlaczego trudne? Bo dzisiejsze czasy odbierają nam prawo do wyrażania się w poezji wprost, do mówienia o uczuciach fundamentalnych. Myślę, że podczas pierwszego czytania nie zauważyłam nawet połowy istotnych myśli, które w wierszu zawarłaś. Dlatego będę tu wracać. Mogę na teraz jedynie powiedzieć, że kilka fragmentów szczególnie zapadło mi w pamięć, m. in. ten: martwią mnie anomalie aury nasze powodzie i nasze susze Też mnie martwią, a Ty tak pięknie to ujęłaś. I to prawda, przemieniamy się od słońca aż po śnieg. Trudno mi czytać taką poezję dzisiaj. Wydaje mi się przepełniona, a przecież u Achmatowej to nie razi. Może zbyt jednostronnie się ukierunkowałam, tutaj to rozumiem. Zapewne nic nie będziesz zmieniać:) Pozdrawiam Agnes
  3. pacłam? pacnęłam? pozdr. a
  4. oprócz "pozwól mi wejść' - naprawdę świetny (choć akurat mało znam się na horrorach), widziałam też kiedyś "opowieść o dwóch siostrach" i pamiętam, że ten film zrobił na mnie duże wrażenie.
  5. Witam! Dokładnie co tydzień pojawia się Twój kolejny wiersz. Rozumiem oczywiście, że to reguluje limit, ale dość zastanawiające jest to w zestawieniu z nierównością tych tekstów. Niektóre dają poczucie poezji dopracowanej, przemyślanej, niosącej za sobą wrażenie obcowania z czymś ważnym. A niektóre sprawiają zawód, pozostawiają niedosyt. Szkoda, dobrze byłoby, gdyby choć jedna osoba na orgu pisała równo. Bez tych emocji, że już minął tydzień, można wkleić kolejny wiersz. Brakuje mi w tym dystansu, choć oczywiście mogę się mylić. Co do wiersza, może wstęp przydługi jednak mi wyszedł, obserwuję dziwność tytułów, zupełnie niepotrzebną. Tej upalności nie czuć w wierszu, nie jest on od niej lepki, wręcz przeciwnie, dominują w nim cienie i chłód kamienia. Zdecydowanie czegoś mi brakuje, a nie chcę sama sobie tego dorabiać :) Więc pozdrawiam i do następnego wiersza. a
  6. przekonałam się do tego tekstu. widzę, że coś też się zmieniło, choć nie pamiętam dokładnie co. chyba jakieś nożyczki zastosowałeś :) czasem pisanie o czymś jest zapominaniem. więc życzę peelowi zapomnienia (się). pozdr. a
  7. To się nie może tutaj spodobać. nikt nawet tego nie odważy się skomentować. sam wiesz, że to nie ma sensu :) Wbrew pozorom wszystko łączy się w jedną, logiczną całość. Szkoda, że nie postarałeś się napisać tego prościej. niby boży lud, w bożych miejscach. Niby. Wiem, mnie też to mierzi:) Pozdrawiam. A.
  8. witam! dziś odczuwam, że ten wiersz mógłby być o mnie. szkoda tylko, że mówi Pani o tym tak wprost. ma to oczywiście swój urok, ale brzmi bardziej jak pouczenie niż subtelna kobieca poezja. mam jeszcze taką małą uwagę, wydaje mi się, że lepiej brzmiałoby "zapomnieliśmy o cieple i zrozumieniu". pozdrawiam Autorkę wiersza, z przekonaniem że czasem warto spróbować raz jeszcze. A.
  9. Chciałabym kiedyś móc czytać ten wiersz w formie papierowej, wracać do niego. Widzę, że wprowadziłeś pewne poprawki. Trochę szkoda, że nie zostawiasz też poprzedniej wersji, np. w komentarzu pod wierszem. Jako punkt odniesienia, zapis zmian i ewolucji tekstu. Bezradność wobec czasu. Czasu, który możemy zmierzyć, podzielić na lata, miesiące, dni, godziny, minuty, wydarzenia etc. Ale nie umiemy go fizycznie zatrzymać inaczej niż poprzez wspomnienia, inaczej niż dzięki słowom. Miło jest zatrzymać się nad wierszem, nawet uciec myślami w swoim kierunku. Dziś to właśnie tu mi się udało. Pomyślałam, że ładnie wyglądałaby pierwsza strofa zapisana kursywą. Nie tylko ze względów estetycznych, podkreślałaby treść, trochę jak list do kogoś z przeszłości. Tak to czytam. Pozdrawiam/a
  10. Nigdy nie interesowałam się bliżej rymami, jednak z wiedzy elemanetarnej, wyniesionej ze szkoły, zawsze wydawało mi się że jeśli w pierwszej strofie rymują się ostatnie wyrazy: Krakowie-osnowie, gwiazda-miasta, słowie-żałobie, to w kolejnych powinien obowiązywać ten sam schemat (coś jakby a-b-a-c-b-c). Tymczasem w kolejnej strofie wynikałoby że rymować ma się człowiek-w głowie. Chyba, że przyjęłam błędnie i w pierwszej ma się rymować osnowie-żałobie. Coś mi nie pasowało z tymi rymami od samego początku, a czytając rymowany wiersz nie powinnam w ogóle się nad tym zastanawiać. Wiersz powinien niejako rytmicznie płynąć. Poza tym osobiście nie podobają mi się połączenia typu gubienie blasku w blasku i w żałobie. Jakoś jedno do drugiego nie przystaje i treść wydaje się dużo płytsza przez tą konieczność rymów. One tak naprawdę bardzo ograniczają ten tekst. To tyle moich odczuć, bardziej niż profesjonalnych uwag. Każdy musi szukać własnej drogi, nikt nikogo pisania nie nauczy. Pozdrawiam/agnes
  11. witam, zaczęło się nawet ciekawie, za to rozczarowała mnie końcówka. i tak jakby w połowie czegoś brakowało. myślę, że warto byłoby popracować nad tym tekstem:) pozdr.a
  12. Wiem, że to forum dla początkujących, niemniej jednak nie oznacza to, że zabroniona jest jakakolwiek krytyka. Inaczej nikt niczego by się nie nauczył. Proponuję zamiast komentowania komentarzy, komentować wiersz i tym samym pomóc autorowi. A tak na zakończenie: co jest napisane pod linkiem. Kiedyś na tym forum ceniło się krytykę, ale widać te czasy dawno się już skończyły. Pozdrawiam/a
  13. Kraków, z wyboru moje miasto, nie zasługuje na takie bazgroły i grafomaństwo. Naprawdę, to jest słabe, nawet bardzo, a przypadkowe, wymuszone rymy już dawno nie są w modzie. Pozdr. a
  14. musiałam go przemyśleć - Ewo. nie wiem czy rozumiem tak jak powinnam, w każdym razie po swojemu:) miło Cię czytać, pozdrawiam/a
  15. mam dokładnie takie same przemyślenia jak Ula. czyta się dobrze, odnajduje sensy, problem w tym, że mało płynności pomiędzy wersami. myślę, że tekst wiele by zyskał, gdyby spróbować jakoś je połączyć. pozdr. a
  16. choć tak bardzo irytują mnie anioły w wierszach muszę przyznać, że Twój jest dobry. szczególnie zapamiętam drugą strofę. pozdr. a
  17. Zalecałabym częściej stosować się do myśli, którą ma Pan w sygnaturce. Te całe nerwy i tłumaczenia naprawdę są zbędne. Ma Pan prawo wyrazić swoje zdanie, tylko poniekąd rozmija się to z celem owego wątku. pozdr. a
  18. jak to się ma do mojego komentarza? czyżby wspomniany Maliszewski zalazł Panu za skórę? pozdr.a
  19. Oczywiście można wysłać same wiersze, podpisane imieniem, imieniem i nazwiskiem lub pseudonimem, żemy później było wiadomo komu Maliszewski odpisuje :) myślę, że warto spróbować, czemu nie. zawsze to jednak zawodowa krytyka, nie to co tutaj :) Pozdr. i życzę powodzenia/a
  20. metafora oblewania potem marzeń jakoś niespecjalnie do mnie trafia. nie wydaje mi się też właściwa dla poezji. może dałoby się jakoś inaczej, z większym niedopowiedzeniem. poza tym przydałoby się popracować nad wersyfikacją:) pozdr. a
  21. znaczy, że się powtarzam :) jasne, wyspa tak się kojarzy, z tym że jest dla mnie przestrzenią ograniczoną, w przeciwieństwie do stepu. stąd wątpliwość. a.
  22. Japończyk jak wstaje i nie ma co robić wyciąga aparat fotograficzny i fotografuje wszystko i wszystkich dookoła. No nie mów że coś Ci u nas przeszkadza :) zabawne, choć mogłeś bardziej dopracować :D Pozdr. a
  23. Witam. myślę, że wiele czasu poświęciłaś na ten wiersz. jest on przemyślany, składny od początku do końca, a to już duża zaleta. oczywiście możnaby jeszcze popracować nad niektórymi fragmentami, żeby brzmiały ładniej. dam taki przykład: o psa co się łasi choć ktoś go odpędza (ot miłość co sama przyłazi) - przychodzi (przyłazi brzmi zbyt potocznie) o człowieka co musi się zgubić żeby mógł się znaleźć - odnaleźć zastanawiam się też nad celowością nawiasów. czasem są, a czasem ich nie ma. tekst jest uniwersalny, przemyślenia nad sensem życia. przydałaby się lepsza, bardziej trafna puenta. myślę, że szukasz swojego stylu i kiedyś go znajdziesz:) Pozdrawiam a.
  24. wiem, że zawsze najtrudniej jest z tytułem. przynajmniej mi zawsze było. przez to ciągle wydaje mi się, że są one jakieś na siłę, sztuczne, zbyt odległe od tekstu. tak jak tu. całość się podoba, biorę do siebie i nawet trochę o sobie mogłabym tak. jednak literówkę należałoby poprawić, jak już mówiła Patrycja :) Pozdr.a
  25. Witaj. nie wiem, pisałaś kiedyś prozę? wybacz, ale nie pamiętam, a ten wiersz nadawałby się na początek dobrego opowiadania. jest bardzo obrazowy, to się może podobać. tylko wiesz, problem polega na tym, że Twoje teksty są w pewien sposób suche. podziwiam taki dystans do pisania, ale może właśnie przez to nie wszystkich to porusza. to tak a propos dywagacji wcześniejszych Rybaka:) zastanawiam się dlaczego akurat wyspa. kłóci mi się niejako ze stepem. może zbyt wprost podchodzę, możesz mnie jakoś objaśnić w tym temacie?:) pozdrawiam/a
×
×
  • Dodaj nową pozycję...