samo dno

Gra z patosem i utartymi schematami... całkiem nieźle to wypadło. dziękuje Pani za wgląd.

nie mam nic do powiedzenie kiedy myślę o miłości nadużywam i tak uczuć podniosłych a kolejne mogłyby mnie zniszczyć wcale nie za wszelką cenę wzbraniam się od stosunków międzyistotnych choć tak naprawdę myślę nie potrzebne mi są odczuwam wielką satysfakcję miażdżąc wasze słowa szpetne i mało ruchliwe w świecie mobilności bo ja nie mam nic do powiedzenia kiedy myślę

dziękuje za komentarze i rady.

przebaczam; aluzji do Czesława nie rozumieć...

Pustka która krzyczy Niemy głos mózgu Stępił dwie żyletki Podczas porodu kleszczowego Powiedzieli że to twardy łeb Poronienie W całości roni krew Pustka która krzyczy Niemy głos złości Płody myśli Tak gryzą się nawzajem Mówią wyśnij wyśnij wyśnij Swoje amen Pustka która wyje I spada na was

oł je!

A co chcesz wiedzieć? Podaj konkretniej. ;)

acha

Jasne!!! ;)

Dzięki wielkieeee

świetny!!!

innym być

człowiek nie napisze wiersza jest szczęśliwy ( ptaszki ćwierkają ) człowiek nie jest szczęśliwy pisze dużo wierszy ( ptaszki przestają) człowiek nie słyszy ptaszków za dużo wypił ( ptaszki zdychają) człowiek nie jest ptaszkiem one myślą ( ptaszki się rozkładają )

a może ja to pisałem w szpitalu? ;)))

Dzięki wielkie Rybaku, Wierszyki można pisać w każdym stanie, naprawdę... Wow literówki, dzięki Ci... one też cię pozdrawiają... ;))))))))))))))))))))))))))

moje serce zamieniło się miejscami z watrobą brzuch bije na wierzch uwolnić chce całego siebie wątroba oczyszcza brudne płaty zmiażdżonych słów moja dziwna chęć schowania go do worka narasta na zewnątrz Mojego szczelnie zamknietego ciała nie zamieniłbym bym się z tobą na serca Moje wiedz wysadziło by cię na strzępy

Ja lubi inaczej... A co to znaczy inaczej? Piękniej, wznioślej? ... ... ... Danke sehr!

Nie zawsze z góry widzi sie gorzej, czasem trzeeba na coś właśnie spojrzeć z góry żeby coś zauważyć...Ja tak czuję...Wiszące ci służy temu, np. żeby się Pani nad nim dłużej zastanowiła... :)

czujesz gdy nie masz nic dopiero jak zawisłem jest ci wstyd prosisz by ulżyc ci łgasz jak niepohamowany wódki łyk szeleścisz nogami gdy wchodzisz i nikt nie walnie cię popielniczką a nawet nie przypali czoła myjesz głowę i pierzesz myśli skoro jestem nie musisz już nic mogę tak wisieć nawet do jutra

to nie jest użalanie... ( chyba)

specjalista to ja

Autoterapia na puste dni...

Krzywe mordeczki Pokażcie mi się Ja teraz rządzę Zrobimy Fest Brudaski wy głupie Umyje was w dzień By w nocy czyściutko Dławiły ich sen Fajfuski złamane Kijem was chcę Przyjąć z pokorą Uderzyć i zjeść Dureńki bez ręki Na wierzchu wasz brzuch Na nodze jej ślad Zęby moje zerżnęły Wy- duszki mojej Niewyspanej poduszki Szatanki malutkie Przyjaciele jedyni

Na pewno napiszę! ( już to zrobiłem). Masz rację tytuł przyciąga... ;) Dzięki wielkie

była.