Katarzyna Leoniewska
-
Postów
1 064 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Odpowiedzi opublikowane przez Katarzyna Leoniewska
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
- Strona 2 z 43
-
-
God save the queen
milczenie nie jest złotem
godziny nocy odmierzane krzykiem
przyszłość rozbija się o świt
razem z kikutem kieliszka
cała płynność wyobrażeń mieści się w dłoni
toast w kałuży krwi0 -
Za długo, za ckliwie, zbyt nijako... Może skup się na mniej abstrakcyjnych detalach?
0 -
pamiętam jak wychodziła poza kadr
tyle wystarczy by pozbyć się sumienia
oprawa oczu zamknięta
na jednej obietnicy
wspominamy tylko to
co nigdy się nie wydarzyło
senne oparzenia
od płonących żyraf i gasnących spojrzeń
jeszcze trudniej oddychać niż kłamać0 -
Jestem w stanie zaakceptować - poza czwartym wersem!
0 -
bogowie upadli
laleczki voodoo po sekcji zwłok
nie zostaje nic prócz szklanki wymiocin
w których dopatrują się dzieła sztuki
przed snem bawię się igłami
fastryguję myśli
aż brak światła połamie
wszystkie żebra0 -
kiedy za późno na wyroki
śni mi się karuzela
trumienne twarze klaunów
na kole fortuny
zaprzęgi spuchnięte od dźwięków
gwiżdżą na bal
wróżby z dymu i obrotów
diabelskiego młyna
śpij śpij kochanie
niech kręci się czas0 -
Na początku spodziewałam się patetycznego banału, ale końcówka poskromiła cały potencjalny banał ;)
0 -
Taka czuła łagodność. Dla mnie przekonujące ;-)
0 -
bogowie upadli
laleczki voodoo po sekcji zwłok
nie zostaje nic prócz szklanki wymiocin
w których dopatrują się dzieła sztuki
przed snem bawię się igłami
fastryguję myśli
aż brak światła połamie
wszystkie żebra0 -
zamieniam kartę życia
zamiast śmierci głupiec
jeśli wolno
potasować
uchwycić się linii pomiędzy
szczęściem a spadaniem
pomylić przepaść
z przepowiednią0 -
"Podmuchem" usunęłam. Wiosna i korowód są mi niezbędne :]
0 -
wiosna korowód nieugłaskanych zaburzeń
zwichrowane obrazy
sukienka z lukru ulega ciążeniu
na czas przebieram się w zieleń połykam maki
i już się dzieje dzielnica zachwyceń albo
muzyka zbyt klasyczna nie pozwala się zanurzyć
w krainie niemożliwości
odloty pociągów
wagony pełne burz w słoiku0 -
Klimat "wydzielniczy" - ale przedstawienie nadzwyczaj sugestywne ;)
0 -
wiosna korowód nieugłaskanych zaburzeń
obrazy zwichrowane podmuchem
sukienka z lukru ulega ciążeniu
na czas przebieram się w zieleń połykam maki
i już się dzieje dzielnica zachwyceń albo
muzyka zbyt klasyczna nie pozwala się zanurzyć
w krainie niemożliwości
odloty pociągów
wagony pełne burz w słoiku0 -
Dość krwiożerczy i bezlitosny. Wywołuje dreszcz - przestrachu.
0 -
nie da się grać tragedii na siedząco
czarne koty za uchem
rozpoławiają przestrzeń
owacje przekleństwa milczenia
nieskończona szarość pod respiratorem
dziewczynka na tle dworca wygląda prawdziwiej i smutniej
w czerni i bieli
zapada się w pociąg
tańczy na ugiętych nogach0 -
CytatChociaż powduje moją niechęć przez minimalizację treści, a maksymilizację skrótów myślowych
Minimalizacja treści? Jak dla mnie raczej maksymalizacja - w minimalistycznej formie.
Poza tym dość abstrakcyjny - ale naprowadza na pewne obrazy...
I bezlitosny w warstwie dźwiękowej. Tak mi jakoś brzmi.0 -
Cytatniepozbierane zapałki
wewnątrz perfekcyjne ciepło-zimno
Te dwa wersy mocno małoletnie - zbyteczne.
Resztą udało ci się przekroczyć, nieprzekraczalną granicę między rzeczywistością a szaleństwem.
ciasno i przepastnie zarazem
jak w urojonym labiryncie
za obrotowymi drzwiami
wieża ciśnień
Niezwykła fraza -gęsta, plastyczna, działająca na wyobraźnię.
Za małoletniość się kajam, a za resztę dziękuję ogromnie :)0 -
Udała się malarskość, kory odczuwam lekki przesyt...
I niby tak, niby ładnie nawet... ale wolę inne Twoje wierszątka :))0 -
ręce znów chodzą piechotą
nie ma innej drogi niż ślepe pory roku
niepozbierane zapałki
wewnątrz perfekcyjne ciepło-zimno
zderzamy się bezboleśnie
bo ciasno i przepastnie zarazem
jak w urojonym labiryncie
za obrotowymi drzwiami
wieża ciśnień0 -
-
Nie wiem czy to przepis na skuteczne uwiedzenie? Pośmiałam się... ;)
0 -
ręce znów chodzą piechotą
nie ma innej drogi niż ślepe pory roku
niepozbierane zapałki
wewnątrz perfekcyjne ciepło-zimno
zderzamy się bezboleśnie
bo ciasno i przepastnie zarazem
jak w urojonym labiryncie
za obrotowymi drzwiami
wieża ciśnień0 -
No nie, zbyt "nadęte" w formie, a treściowo nie inspiruje...
0
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
- Strona 2 z 43
Delirium
w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Opublikowano
Anno, dziękuję za próbę interpretacji, ale szczerze mówiąc... wcale nie to chciałam powiedzieć. Milczenie nie jest złotem. Będę powtarzać konsekwentnie. Już prędzej błotem - choć to niezbyt trafne określenie...