Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

stehr

Użytkownicy
  • Postów

    163
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Odpowiedzi opublikowane przez stehr

  1. Cytat
    skąd te komentarze
    wiadomo - lekka grafomania - nie pierwsza tu i nie ostatnia

    w ogóle zauważyłem bardzo niepokojącą tendencję wśród forumowiczów
    kiedy zdarza się dobry wiersz - komentowany jest dwoma słowami
    natomiast gdy pojawia się wiersz, który trąci grafomanią w sensie ścisłym
    --o! wtedy się dzieje, można sobie pojeździć, bo łatwo :]

    słabooooooooooooooooooo

    (u siebie też zauważyłem początki tego, ale nie dam się zarazić - radzę Wam walczyć z tym choróbskiem co orgowe trzewia pali i zgryzote moją budzi ;d)


    pzd.!

    proponuję założyć na ten temat wątek na forum
    kto się podejmie?

    ja nie mogę bom buffon
    oyeya nikt nie potraktuje poważnie
    Autora, z całym szacunkiem - też nie

    proponuję - Michała Krzywaka!
    dojrzały mężczyzna, wykształcony, rodzina
    drzewo pewnie w plan(t)ach ;)

    Michale! Powinieneś się czuć wręcz odpowiedzialny!


    znowu przesada...
    swoją drogą, powinieneś uważać żeby ogółem twoje wypowiedzi nie kończyły się na dwóch słowach... nawet te negatywne.
    bo ja wnioskuję że skoro oceniłeś w dwóch słowach to ledwo zdążyłeś przelecieć mój wiersz wzrokiem. >> czyli czytałeś go bez dobrej woli, z góry zakładając że jest zły.

    swoje niezrozumienie tekstu wytłumaczyłeś wyrazem grafoman, a szkoda ...
    hmm...chociaż w sumie nie zależy mi na odbiorcach, którzy nie traktują mnie poważnie...
  2. Wooo...

    Wooo...
    Wyje wilk, co czarną rolę pełni
    W krwawej satyrze wilczego głodu
    Cieniem na leśnym pniu oświetlony
    Za kurtyną bezgwiezdnego nieba
    podziwia

    Wooo...
    Wyje wiatr, i zimną czerwienią przeszywa
    Idącą od oczu świecących białością
    Zwróconych ku sferom niebieskim
    W potoku wilczego wycia

    Wooo...
    Wyje serce, głosem rozumowo niesłyszalnym
    po kolejnej miłostce grzechem zabitej
    drewnianymi gwoździami w zerdzewiałej skrzyni

    Wyciem chce księżycowi powiedzieć
    o wilczym bólu

  3. Cytat


    wyje wilk w pełnię na polanie ciemnej
    w blasku księżyca to północy zwyczaj,
    na trawy, drzewa i niebo i nie miej
    mu za złe wycia
    wyje wilk
    zmilkł

    wyje wiatr w lesie gnie i trzeszczy gdzie się
    zjawi – wyprawi skórę, jakby zdziczał,
    na trawy, drzewa i niebo się niesie
    echo z wywycia
    wyje wiatr
    zgasł

    wyje chłód, ma się z zachwytu nad lasem
    bo kora pęka gdy mróz pień rozlicza
    i z traw i drzew się wyłania gdzieś czasem
    żar jak ze znicza
    wieje chłód
    w grób

    wyje coś jeszcze, co w człowieku duszą,
    lecz poza lasem szkoda choćby życia
    szkoda traw, drzew bo poza lasem głusza
    nie do wywycia
    teraz ja
    mam wiać?

    MN

    to tylko zabawa z przymróżeniem oka


    nie powiem że dobrze przetłumaczyłaś wiersz :) ale w sumie to nie istotne...
    napisałem go od nowa:(wycie wieloznaczności)


    Wooo...
    Wyje wilk, co czarną rolę pełni
    W krwawej satyrze wilczego głodu
    Cieniem na leśnym pniu oświetlony
    Za kurtyną bezgwiezdnego nieba
    podziwia

    Wooo...
    Wyje wiatr, i zimną czerwienią przeszywa
    Idącą od oczu świecących białością
    Zwróconych ku sferom niebieskim
    W potoku wilczego ryku

    Wooo...
    Wyje serce, głosem rozumowo niesłyszalnym
    po kolejnej miłostce grzechem zabitej
    drewnianymi gwoździami w zerdzewiałej skrzyni

    Wyciem chce księżycowi
    o wilczym bólu powiedzieć
  4. Cytat
    Właściwie nie trzeba nic dodawać. Bez komentarza... Trzy wypowiedzi Sterha:

    CYTAT 1

    "no dobra... nie wyszło mi nic nadzwyczajnego..."

    CYTAT 2

    " i może zbyt wiele nie ma w nim do interpretacji, to powinieneś najpierw chociaż zrozumieć tą za trudną dla ciebie zagadkę logiczną ukrytą w myśl zasady: maksimum treści minimum słów..."

    CYTAT 3

    "napisałem logicznie mój wiersz... (...) nawet jak tym razem wybrałem przesyt formy nad treścią i ważniejsze było dla mnie stworzenie klimatu i obrazu..."

    Z pozdrowieniami
    serdecznie uśmiechnięty Zbigi Mojsze

    1: może chciałem udac skromność...
    2: chciałem z odrobiną sarkazmu po nim pojechać
    3: hmm... może nie pasowała interpunkcja, poprawiłem
    a w sumie to prawda że bardziej skupiam się ostatnio na klimacie i wytworzeniu obrazu... tak żeby bardziej zadziałać na wyobraźnię... tym razem ważniejszy był dla mnie motyw wooo i kilka ciekawych sformuowań niż jakakolwiek treść.

    ale takie drobne pytanie, jak to rozumiecie:
    "pełnia nocą świeci"
  5. Cytat
    O boże, Ty w tym dziale paranoja. A nie Ty na tym portalu - masakra. :/ Pokolenie grafomaństwa.


    chyba żeś troche przesadził w swojej wypowiedzi...
    bo nie sądzę żeby był taki okropny...
    i może zbyt wiele nie ma w nim do interpretacji, to powinieneś najpierw chociaż zrozumieć tą za trudną dla ciebie zagadkę logiczną ukrytą w myśl zasady: maksimum terści minimum słów...

    i przepraszam za brak skromności, ale nie sądzę żebym był niedoświadczonym poetą, nawet jak raz zdażyło mi się wykorzystać rymy i motyw śmierci, już dawno niemodny.


    a co do tego przecinka przed i to tego i miało tam nie być ... błąd drukarski...
  6. Wooo...
    Wyje wilk, gdy pełnia nocą świeci,
    Na śmiertelnie czarnych pniach.


    Woooo...
    Wyje wiatr, przez igły sosen leci,
    Po bezgwiezdnie czarnych mchach.


    Wooo...
    Wyje zimno, od trupów zmarłych z zachwytu
    Własną podobizną umieszczoną na nagrobku


    Woooo...
    Wyje szatan przy zapomnianych marmurach niebytu,
    Bo nie pozostawili nic prócz własnego dorobku.

  7. Wooo...
    Wyje wilk, gdy pełnia nocą świeci
    Na śmiertelnie czarnych pniach.

    Woooo...
    Wyje wiatr i przez sosen igły leci
    Po bezgwiezdnie czarnych mchach.

    Wooo...
    Wyje zimno, od trupów umarłych z zachwytu
    Nad własną podobizną umieszczoną na nagrobku

    Woooo...
    Wyje szatan przy zapomnianych marmurach niebytu
    tych, co nie pozostawili nic prócz własnego dorobku.

  8. [quote]ano szkoda - wiesz Stehr - są dwie szkółki dotyczące horyzontu
    jedna - równa horyzont z widnokręgiem (to jest przynajmniej dla mnie groch z kapustą)
    druga - umowna linia zetknięcia widnokręgu z niebem

    czarny? to ląd i linia
    Twój teraz ruch

    z ukłonikiem i pozdrówką MN
    ps. interpretacje? - teraz są też kompilacje



    no tak, przecież o to mi chodzi.
    nie widziałaś nigdy takeigo motywu np. w filmach, że postać budzi sie nagle w takim tak jak by pomieszczeniu, w którym nie ma końca ani początku, w których lampa świeci tej postaci na głowę.

    od góry aż do linii horyzontu(w postaci nieba) idzie czerń, która powraca z horyzontu aż do punktu widzenia(do tych ukrwawionych łokci) po podłodze...

    chciałem wprowadzić dynamizm do tego obrazu, a dodatkowo wytworzyć taki efekt tworzenia się przestrzeni.
  9. Cytat

    to czysta abstrakcja - a przestrzeń? [2]

    łokcie obdrapane? nomoże pogięte albo ...[3]

    pulsacja to drganie[4]

    tyle wyłowiłem na wędkę
    z tej wyrafinowanej pieśni
    zsnując z księżycem pogawędkę
    i siedząc na czereśni

    z ukłonikiem i pozdrówką MN



    czuję się dobity...
    {(...)} ale póki co opanuję się ...
    tylko napisze tyle :
    [1] pośrodku pustki może być coś pustego, to jeszcze bardziej wyraża kim jest podmiot liryczny....
  10. tej,z którą tak brutalnie skończyłem



    pośrodku pustej przestrzeni
    czarne niebo pędzi
    w kierunku czarnego horyzontu
    powracając stopniowo
    w coraz szarszych odcieniach ciemności


    obdrapane łokcie
    utrzymując ręce przesiąknięte krwią
    ciążą na ubrudzonych czernią kolanach
    dociskając podeszwy do zimnego podłoża


    obracam ciężką głową
    szukając wzrokiem ludzkeigo konturu
    ale widzę tylko siebie
    samego
    pośrodku niczego


    pulsacyjne drgania
    wydobywają się z jakiegoś wnętrza
    wywołane zimnem
    albo tą krwią


    i lękam się
    bo nie mogę jej w żaden sposób zmyć

  11. miłość to nie uczucie
    bo uczucia są zmienne, a miłośc wieczna
    uczucia tylko towarzyszą miłości
    i są często bardzo intensywne

    miłość to nie seksualność
    bo jak więc nazwać miłość bez pożadania?
    i czym jest miłość matki do dziecka?
    seksualność może towarzyszyć miłości, ale nie musi

    miłość to nie tolerancja
    bo jak tolerować zachowania nie płynące z serca?

    miłość to nie akceptacja
    bo nie wolno akceptować człowieka takim jakim jest
    jak się kocha to dba sie o rozwój tej osoby

    miłość to nie naiwność
    bo miłość to nie głupota,


    miłość to nie coś co ciężko zdefiniować
    ale definicji nie można zacząć od:
    "miłość to takie coś, takie uczucie"
    co człowiek nie wie o co w nim chodzi...
    bo miłość to nie uczucie

    miłość to czynność którą można okazać drugiej osobie
    dlatego kochać można każdego z braci i sióstr

    a szczytem miłości jest cierpliwość
    dlatego miłość nigdy nie umiera

    bo miłość to czyny i słowa.

    a to powyżej nie jest wierszem

  12. granatowe złoto na czarnym tle


    gwiazdo


    twój błysk oślepia mnie
    gdy tak niewinnie
    z daleka
    świecisz w mych oczach


    na ogromnym płótnie
    czarnych swer niebieskich
    oprawionym w złote ramy
    mojego ciemnego pokoju
    najjaśniejsza
    spośród miljonów


    nie mogę zasnąć
    wpatrując się w ciebie
    dumny że jestem
    twym światłem
    oświetlony


    wciąż czuję twą bliskość


    a gdy wyciągam rękę
    w twoim kierunku
    uderzam nią w szybę
    dochodzi do mnie
    że zawsze
    będziesz
    niedostępna

  13. a żeby zrozumieć ten wiersz najpierw trzeba przeczytać :
    http://nonsensopedia.content-katalog.info/wiki/Emo_(ludzie)

    przekopiujcie ten link, bo innaczej się nie odpala,
    ta strona nie łapie "(ludzie)" do linku
    ale warto przeczytać :D

    swoją drogą...
    doszedłem do wniosku że trzeba być EMO żeby pisać wiersze...
    dlatego mi się wierszy pisać nie chce...
    :)

  14. dociera do mnie głęboko i mocno mnie rani...
    gdy jaskrawo się wślizgną wspomnienia
    bo nie na tym polega miłość
    a gdy to zrozumiałem, musiałem zabić

    jak ci tak dobrze to się staraj...
    bo jej było tak dobrze jak żadnej innej najszczęśliwszej,
    ale to nie wystarczało.


    i pamiętaj, że miłość to nie uczucie
    miłość to czynność... czyli to co damy innym od siebie
    miłosć nie pochodzi od wyrazu kochać,
    ale miłować

    czyli poprostu bądź mila wobec swego najdroższego...

×
×
  • Dodaj nową pozycję...