stehr
-
Postów
163 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Odpowiedzi opublikowane przez stehr
-
-
Dzięki tobie zrozumiałem że muszę się nawrócić i wyznawać piękno okładów z ud aksamitnych zamiast "codziennego pierdolenia o szmalu".
Ten fragment jest genialny.
Dzięki0 -
Zastanawiałem się nad tymi wyrazami, ale bez nich było płasko, jak seks bez cycków. Wolałem je zachować właśnie w takiej postaci.
0 -
@henryk_bukowski
Henryku, czy to znaczy że do kosza czy do zmiany?0 -
@Monika_Myszka
Dziękuję za komentarz i PW. Postanowiłem jednak przeredagować ten tekst i wrócić do tego co jest na ręcznym oryginale. Przy przepisywaniu moje teksty zwykle tracą emocję na bazie której powstały na rzecz czystej formy.0 -
czy muszę powtarzać że cię kocham
tysiąckrotnie niczym kłamstwo
aby stało się prawdą
znasz dobrze me zamiary na co przyoblekać
to w słowa które dobrze znamy
pytasz i oczekujesz że zaprzeczę
kiwając głową potwierdzająco
zadam ci rozkosz
szukasz pretekstu by się na mnie
obrazić uparcie nie możesz go znaleźć
chcesz być tylko moja i tym bardziej
pożądana przez innych
jak przestanę cię komplementować
pójdziesz na wieczorek
poetycki na którym
upadli poeci będą uwypuklać
twoje wdzięki łechtać
twój intelekt wynosić
twoje ego aż po sufit
prawda powtórzona tysiąc razy
staje się kłamstwem
nie mam tobie za złe
twoich nieświadomych myśli
i powtórzę na rozstanie że cię kocham0 -
Mam wrażenie że przegadałem ten temat. Muszę dobrze przemyśleć ten utwór, bo motyw bardzo mi się podoba, a szkoda żeby się zmarnował.
Dziękuję za komentarz.0 -
noc
czarna
intrygująca
wciąga mnie
chcę ją opanować
okiełznać
owładnąć
czuję satysfakcję
słyszę ją
woła mnie
potrzebuje mnie
oszukuje mnie
idealna cisza
nigdy nie daje
się sobą nasycić
nagle odchodzi
tracę ją
na zawsze
OLD:
lubię patrzeć na noc
gdy ją widzę czuję porządanie
czarna
intrygująca wciąga mnie
noc zaklęta w czasie
jest tajemnicza
nigdy nie odkrywa swojego oblicza do końca
słyszę ją
woła mnie
potrzebuje mnie
oszukuje mnie
idealna cisza
gdy w nią wchodzę czuję satysfakcję
błogość która nie pozwala być sobą
przyjemność która odbiera zmysły
nie mogę siedzieć bezczynnie
robi ze mną co chce
w niej
nie jestem lepszy ani gorszy
po prostu inny
trochę się jej boję
ale chcę ją opanować
okiełznać
owładnąć
rozpala mnie
nigdy nie daje się sobą nasycić
nagle odchodzi
nie jestem w stanie jej powstrzymać
kolejny raz tracę ją
i wiem że już nigdy jej nie spotkam0 -
Nie policzyłem wszystkich ale przynajmniej dwa wersy mają 10 sylab.
pod dębem starym, głębokiej nory,
w której gospodarz jej, leżał chory.
Bo wersy inne widzę że 11, więc nie wiem czy to zabieg celowy czy nie.
W przypadku wierszy rymowanych bardzo ważny jest rytm, a w tym utworze zaburzeń rytmu raczej nie rozumiem.
A odnośnie bajki to mam wrażenie że trochę przypadkowa jest ta historia.
Sztuka pisania wierszy z rymami polega na tym aby treść rządziła rymem a nie rym treścią.0 -
Miłość na odległość jest piękna.
Aż się ciepło robi.0 -
Zmieniłem podział wersów, ale musiałem cofnąć zmiany.
Ten utwór powstał i nie będę go już poprawiał.
To był zapis tamtego momentu. Nie cofnę się przecież w czasie.
Lubię kończyć wiersze strofą, która wszystko psuje. To nie jest przypadek.
Dziękuję wam bardzo za komentarze.0 -
Zakochać się -
wina wiosny
kochać -
późnej jesieni
Wydawało mi się
że cię znam
na wylot
po latach wiem
że wcale
Śmiejesz się do mnie
ze zdjęcia
a ja głaszczę cię
po nosku
Zjem ci nogę
Wszystko
co było
i będzie
chcę
byś więcej nie zniknęła
z mojego życiorysu0 -
Tak naprawdę to nie wiem jak zakończyć ten utwór.
Seiren - gr. syreny mitologicznie - wykorzystałem ten motyw by podkreślić aspekt femme fatale. Utwór wyrósł z trochę bardziej bezpośredniego erotyka.
Może to zakończenie :
lubię się topić po szyję
w ciemnościach zanurzać
do rozkoszy aksamitnych
tonąć do braku tchu
docierać aż do dna
leżę na brzegu
wypluty przez fale
i wiem że wrócę tu
by walczyć z żywiołem0 -
lubię się topić po szyję
w ciemnościach zanurzać
do rozkoszy aksamitnych
tonąć do braku tchu
docierać aż do dna
znów leżę na brzegu
wypluty przez fale
i wmawiam sobie
że nie utonę0 -
Witam, być może wrócę do pisania. Wreszcie mam trochę samotności, tak bardzo potrzebnej w tej dziedzinie.
Ten wiersz powstał przed kilkoma laty, tak właściwie przerobiłem tylko kilka wersów. Teraz widzę że dalej będę go przerabiał.
Dziękuje za komentarz.0 -
Coś ujmującego jest w tym wierszu. Tym więcej wyraża im mniej jest określony.
0 -
Wiersz bardzo minimalistyczny.
Lubię takie, bo często mają nie widoczną na pierwszy rzut oka głębię, którą trzeba odkryć.
Są zapisem emocji wynikającej z chwili, często dużo bardziej wartościowe dla samego autora niż dla osób je czytających.
Jedyna moja uwaga, to staraj się nie używać samego słowa "krew", sam kiedyś używałem go dość często, a teraz jak przerabiam te utwory to po usunięciu tego słowa, albo zastąpieniu go innym wyrażają dużo więcej.0 -
Ładny, ale wymaga oszlifowania.
i te wielokropki trzeba by wymazać.0 -
"skwar pustyni
cień głębokiej studni" jest ostry. niestety budzi bardzo niedelikatne skojarzenia. A w zestawieniu z malarskim ujęciem świata na plecach, wywołuje uczucie obrzydzenia.
"i bywa tak
że tak jest" - po pierwsze powtarza się 'tak', a wcale nie musi, po drugie nic to nie wnosi. Dużo lepiej się ten wiersz prezentuje bez tych dwóch wersów...
"gdyby jednak inaczej
nienawistną dłonią
to byłby to" - ten wers za bardzo mi się nie podoba.
Myślę że trzeba się zastanowić jaka mieszanka powinna powstać z połączenia malarstwa, piękna kobiecego i żywiołów przyrody, bo to połączenie bardzo ciekawe i szkoda by marnować tak dobry temat.0 -
Jest ok, ale rym mógł by być trochę delikatniejszy.
Trzecią zwrotkę można by skompresować do jednego wersu. W ogóle nie zawiera w sobie treści. Tak właściwie w całej reszcie również ciężko dostrzec treść.
W sumie to jest wiersz, na którym było ćwiczone używanie rymu. Jest jeszcze dużo pracy do wykonania, przed momentem aż taki twór będzie gotowy.0 -
Chodzić nocą
światło gaśnie
słońce martwe
ścieka z nieba
ogień odbija się o ściany
iskrzy się w oczach przechodniów
ginie w poprzecznych ulicach
cisza dudni po betonie
chłód przemyka po bezdrożach
niknie w tańcu pochodni
tocząca się masa
odbija się od ściany do ściany
napięcie wzrasta
gdy światło niknie
a wsztstko milknie
po dźwięku
zamykanych drzwi0 -
Świetny wiersz, bardzo bezpośredni, ale dzięki temu bardzo wyrazisty.
Zastanawiam się tylko czy ostatni wers jest potrzebny. Tytuł dostatecznie dużo mówi.
Tym bardziej że po takim wierszu nie potrzeba aż tak mocno moralizatorskiego stwierdzenia.0 -
CytatDla mnie za bardzo brzmi jak kolejna kartka z pamiętnika peela rozczarowanego stanem swojej wiedzy na temat siebie, życia - zjawisko dość powszechne i pewnie dlatego trudne do opisania nowymi frazami.
Może następnym razem.
Pozdrawiam.
Nieczęsto piszę już dzisiaj wiersze. Nie oczekuję też od siebie aby przy takiej częstotliwości napisać coś wyróżniającego się spośród ton poezji która dzisiaj powstaje czy kiedykolwiek była opublikowana.
Kiedyś starałem się wyróżniać i mój styl pisania był w pewien sposób inny, ale było to z jednej strony ciekawe, z drugiej na siłę.
Cieszy mnie to, że przekaz tego wiersza jest właściwie odbierany. Podczas pisania wierszy autor powinien przeżywać niezwykle silne emocje. Nie wymuszone.
Myślę jeszcze nad tym wierszem i zastanawiam się czy by nie usunąć ostatniej strofy.
Dziękuję za komentarz.
---------------------------------------
czuję się chory
nie mam żadnych racjonalnych objawów
zastanawiam się czy ty też chorujesz
mam problemy ze wstaniem
nie włączam budzika ale liczę że zadzwoni
szaleństwo
trochę mam cię dość
boję się że ty też
słusznie nie racjonalnie0 -
Rzeczywiście coś jest nie tak w tym fragmencie. Chociaż miałem wrażenie że jest to najważniejsza część wiersza.
0 -
Przyjemny wiersz,
tylko nie rozumiem jaki cel mają znaki interpunkcyjne.
szczególnie w drugim i siódmym wersie chciał bym odebrać wiersz jak by ich tam nie było...0
Architekcie efemeryczności
w Wiersze gotowe
Opublikowano
Efemeryczny jestem niestatyczny jestem
niestateczny niegrzeczny jestem dynamiczny
to i owo traktuj mnie przedmiotowo każdego
razu na nowo nie przywykaj bo to nie ja
to cały świat więc zapomnij o mnie nieprzytomnie
możesz mnie mieć kiedy chcesz tylko zadzwoń po mnie
znów będę dla ciebie nieprzytomnie i zapomni o mnie
cały świat który masz który chcesz mieć gdy chcesz mnie
mieć kartkę z numerem zgnieć i wyrzuć do śmietnika mnie
zegar tyka marnujesz czas kolejny raz nigdy nie ma mnie
nigdy nie byłem dla ciebie się skończyłem zanim się przyśniłem
to był tylko sen to był leniwy dzień było zimno było ciemno było
wszystko jedno gdy potrzebowałem to cię miałem
gdy nie chciałem to żałowałem cięgle grałem
nigdy nie jestem sobą nigdy nie ma mnie zawsze
jestem tym kim chciał bym być nie umiem kochać
nie umiem żyć własnym życiem dla ciebie jestem
wszystkim a chcę być nikim dla ciebie jestem wszystkim
a chcę być nikim jestem nikim lubię mieszać szyki
lubię zaskakiwać lubię pogrywać lubię w tobie bywać
tak to bywa ta gra jest krzywa