Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Bogdan Zdanowicz

Użytkownicy
  • Postów

    1 375
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Bogdan Zdanowicz

  1. Miłka na Ministrę! (od make up ;)
  2. Koniecznie proszę to dać do działu Z!
  3. Misiu Ty kowalsky Ty... bez jaj, przecież napisałem, że się wybroniłeś! Ale kiedyś się zawiesisz na tych (ż)aluzjach - w rozkroku ;P pzdr. b
  4. chyba: zwykle? to nie jest prawda, że słowo nieprawda piszemy oddzielnie ;) "serce w klatce" - dziwne, ale wiersz cos mi powiedział, momentami podejrzewałem nawet, że to ukryty erotyk. pzdr. b
  5. Ciekawy i dobry (we fragmentach) dla mnie; początek i koniec, w środku kilka potknięć: "kutry opuszczające zatokę w deszcz" - chyba coś nie tak gramatycznie "parasole jak serca na wietrze" - serca na wietrze? ejże ;) "szelest czytający na ławce gazetę" - dziwna ta personifikacja "kiedy idziesz wtenczas ulicą." - wtenczas jest archaiczne i raczej nieużywane, dla mnie niepotrzebnie skupia uwagę Czekam na następny. pzdr. b
  6. Mnie się podoba. Dziwna konstrukcja - tylko jeden czasownik, a i ten w pozycji inwersyjnej, ale to jest chyba celowe, bo obrazy (ile tu przymiotników!) mają budować nastrój i przekaz - jakiegoś pobojowiska (raczej idei niż materii). To nie jest wiersz o kotku, kolego Krzywak ;D pzdr. b ps. autora się uprasza o wytłumaczenie tytułu (google na nic ;)
  7. Jedna kropka (!) wiersza nie czyni, ale może go popsować ;) "być" kole jak martwy sutek pawianicy ;D - do wycięcia, imo. Początkowy "głos" ładnie powinien się połaczyć z końcowym "wołaniem" - co Ty na to? pzdr. b
  8. Ciekawe, od połowy, ale fatalny rytm i za dużo słów (tylko opowiadajacych). pzdr. b
  9. Tyle dla mnie zostało z wiersza, sorry za przycięcie. pzdr. b
  10. Głupoty, bo głupoty, ale atmosfera! ;D pzdr. b ps słonka i trochę wstrzemięźliwości czasami ;)
  11. tradycjĘ i żyjĘ, to gratis ;) a na tytuł może coś z marnotrawnym synem? b
  12. Ależ Eszku, ja cały czas (się) sprzedaję ;0 b
  13. Straszna maniera, tak się może pisało 2 wieki temu (tylko, że lepiej ;) patos, naciągane tajemnice i brak konsekencji stylu (droga się wlecze jak asfalt autostrady - Co lecą jak czas, i spadają w dzień jak dzieci elfie z kwiatów; co łaczy stylistycznie te dwa kawałki? tylko pana 'wiersz") pzdr. b
  14. Też dyg-dygam. paczka się opóźni chyba dopiero w poniedziałek poślę. b
  15. Za dużo rymu - do bani ;D o pani napiszę wiersz troszkę o nas i tęsknocie o tym co nie było i jak jest kiedy ja mam wszystko kochanie jak pani tylko pani brak tak mi wyszło (szydło z... kieszeni - D ;)
  16. Ewo, zabrakło mi tu odlotu ;) a jest miejsce, na zwariowanie. Wyliczanie jest zasadą twórczą dominującą, to współgra z medialnym zalewem, z presją newsów, marketingowych uderzeń: rytmicznie, bez końca. Nie podoba mi się próba uniwersalizacji przy pomocy trzech słów (dwóch!) połączonych myślnikami, zdecydowanie. ale to miejsce musi zdołowac, bo po barankach powinien być odlot wyobraźni, bunt peele-narratora. Zdecydowanie nie spokojny oddech, on może być, ale potem, zdecydowanie zabraklo mi tu tego przeżycia do końca transu podróży. I oxymoron, że rozsadza spokojny wdech - trochę wysilony chyba? ;) czemu 'ludzki' a nie sam świat? Nie doczytuję kursywy, jakby cytat dialogu, ale też opis? Pointa jest emocjonalna, dlatego mówię o wczesniejszym "zerwaniu się" z realu, żeby stworzyć dystans.A zresztą, nie znam się. Fajny wierszyk ;0 pzdr. b
  17. Wychodzi na to Bezeciku, że mnie kompletnie nie znasz. Zapraszam więc do tomiku: www.leszek.krainawierszy.com . :) ej, eL eszku ;) fakt, że nie przestudiowałem całej krainy (sorry, ale nienajlepiej się czuję w miejscach o takim poetyckości natężeniu ;) nie znaczy, że nie znam twoich płodów; mój zdziw był tylko w kontekście tego, co zamieszczałeś ostatnio (ale prawdę mówiąc ja już dawno wieszczylem, że wrócisz do melodii ;D) uwagi jednak podtrzymuję (nie staraj się pointować, bo najczęściej zagadujesz, dla mnie zapis obserwacji i zostawienie miejsca dla czytelnika ma większą wartość, ale zrobisz jak chcesz - to twój wiersz ;) pzdr. b
  18. ...więc, żeby zaznaczyć dystans czasowy, powiem, że lepiej wiersz widać z oddali, teraz po tym szmacie - czyta mi się prawie jak zajawka gazetowa, a jeszcze z przypisami autora! - cóż, odarcie z "poezji" ;) Tradycyjnie dystychy to elegijna nostalgia, mocne całostki dwuwersowe i subtelne refleksje. I coś z tych rzeczy w tym tekście jest. Gdybym miał wskazać część najsłabszą, moim zdaniem, to środek, tam gdzie opowieść wyłazi z gry słów na wierzch, kładzie się pitawalową fabułą (5, 6, 7 dystych). Podoba mi się oszczęność rysunku na początku, rozumiem pogmatwanie zapisu na końcu (dialog, monolog wewnętrzny i refleksja peela-narratora - aż tyle w 2 werach!) - to zaplątanie relacji, zmieszanie: jak zareagować? co znaczy "cześć"? itd. W środkowej części poza kroniką wypadków - uwidacznia się też "ton" narracji - niby od niechcenia (równoważniki: "wizja lokalna starzy za granicą w napięciu"), z żartem (gra osiemdziesiątką), potocznością slangu (starzy). A mówi się o jakimś Krwawym Kubie 2! To mi trochę przeszkadza: łatwo czytelna opowieść o tragedii i błazeński ton. Mimo upływu czasu. Nie wszystko czytam w końcówce (np. stoisz na stopie) - ale ogólnie wiem, o co chodzi. Tylko nie rozumiem, jak powiązać z tym "Wesele"? (poza refleksją o zatraceniu czegoś i zgrywaniu się w rolach). "sława panie" Włodzimierzu - to jest już niestety w historii literatury i nie da się przejść mimo. Gdyby miał cokolwiek zmieniać, to sczyściłbym środek na wzór początku, żeby zrobić miejsce dla pointy. Ale nie wiem, czy o to chodziło. pzdr. b
  19. Mam nadzieję, że Najwyższy pana pokaże za błędy gramatyczne! ;) b
  20. Anyż w mleku? Warto spróbować? Serio pytam, bo nigdy nie używałem. Trudno sypiać "pod czakramem" (np. u nas na Wawelu takie zimne mury). "Ząbki" mądrości bolą, fakt, sama mondrość też czasem nieźle daje w łeb. Jak widzisz Autorko - szukam zaczepienia, żeby w niego wejść, porozgryzać. Podoba mi się kursywa, bardzo. pzdr. b
  21. Wie Pan co? Ja podtrzymuję swoje zdanie. Jedyne, co pan poprawił, to zapis (nie ma ortografów i innych literówek, ale są niekonsekwencje, np. z Wielkimi/małymi literami w nazwach, z przecinkami, odstępami). To oparty tylko o ekspresję Autora zbiór fraz i większych całostek. Nie można odmówić temu "oryginalności". Jednak wiersz jest przede wszystkim komunikatem, samo pobudzanie wyobraźni (gra skojarzeń) to za mało. Nie rozumiem o czym Pan pisze. Podobają mi się poszczególne metafory, cząstki zdań - inne rażą lub śmieszą (tekst jest niespójny w warstwie estetycznej). Być może dwa ostatnie słowa z tekstu mają jakieś większe znaczenie? są emblematem tego wiersza? :) pzdr. b PS. Marquez w całym swoim szaleństwie wyobraźni był - np. w "Stu latach" - jednak komunikatywny ;) * (tu wstaw ostatnie dwa słowa z tekstu)
  22. To po co się pan wypowiada? Jest pan wielkim interpretatorem regulaminu czy jak? O wierszu trudno tu mówić - to wielkie nic, które psuje ten portal. b
  23. No dobra, a teraz karty na stół: niech się autór wytłomaczy z formy wiersza, należy nam się, prawda?:)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...