-
Postów
2 233 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Treść opublikowana przez Natuskaa
-
kolejny raz przeczytała akta sprawy przypadek brzmiał napis początkowy i dalej już bez innego oznaczenia miesiące dni rok a nawet lata odręczne notatki pouczenia wezwania świadków brak doprowadzenia jest grubo jest coraz ciężej przypadkiem to tamto przypadkiem tak aż do ostatniego podkreślenia gdzie przypadek jak kochanek zaborczy może a może zazdrosny każdy chce skrawek myśli każdy niedokończony oddech złapać i sobie poukładać poprzypinać pomyślała wtedy że tyle przypadku nie mogło być wynikiem przypadku i zamknęła teczkę gładząc ją dłonią jeszcze chciała znaleźć choć małą taką tyci warstwę kurzu na okładce albo jakieś mętne zrozumieć znaczenie z opasłych pożółkłych papierzysk lecz po raz kolejny nie odnalazła nic poza odczuciem że w tym przypadku jest jak ślimak pozbawiony muszli ani nie zaatakuje ani się nie obroni z jednakową mocą odczuwający nagły zimny deszcz grad bijący albo przyjemne promienie letniego słońca wszystkie dowody z przypadku 17.07.2018
-
Jak to się mówi: punkt widzenia zależy od kąta patrzenia, żeby nie było, że punktu :)
-
@Waldemar_Talar_Talar Dzięki :)
-
Cóż różnimy się charakterem. Jeżeli nie można się porozumieć pozostaje milczenie, co nie zawsze jest zgodne z wolą kogoś kto milczy, to kwestia dostosowania. Poza tym tu jest to "pomilczenie" wyraźnie nie na rękę, tu jest wyraźny sprzeciw, tu jest zapytanie o sens dostosowywania się. Dzięki za komentarz. Taka już przewidywalna jestem :)
-
znów przychodzisz ja się gościa nie spodziewałam tyle jeszcze we mnie dnia niechbym się chociaż chwilkę wyciszyć mogła po prostu a ty tak zdecydowanie wytrącasz mi z ust słowa bo czasu szkoda na słowa bo słów szkoda na kłótnie dobrze usiądźmy więc i pomilczmy o uczuciach milczy się najgłośniej pomilczmy o tym że te miliardy te miliony słońc komet i warkoczy o tym że doskonale jest mi obok w swoich sześćdziesięciu kilku kilogramach radości i o tym że wiem że to jest za mało radości w skali potrzeb całej ludzkości wystarczy już się zamilczałam a ty zaraz znikniesz i zostanę na progu z pytaniem dlaczego wciąż przychodzisz pomilczeć 14.06.2016
-
najtrudniejszy dzień w roku
Natuskaa odpowiedział(a) na Natuskaa utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Widać są głodniejsi, a młode kamienie ciążą najmocniej. Również pozdrwawiam -
najtrudniejszy dzień w roku
Natuskaa odpowiedział(a) na Natuskaa utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Każdy niesie to co uważa za stosowne, donieść pod choinkę :) Czemu nie mamy prawa do własnego zdania? Bo wybory są podyktowane liniami istniejących zamysłów. "Targamy" te klejnoty czy chcemy czy nie. Kilo Mięsa Baraniego , czy jak ??? -
najtrudniejszy dzień w roku
Natuskaa odpowiedział(a) na Natuskaa utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Tego typu dnia, to tylko jednego. Jeszcze by żeby 365 :) Prawo do swojego zdania? K+M+B i tak cały rok Pozdrawiam -
najtrudniejszy dzień w roku
Natuskaa odpowiedział(a) na Natuskaa utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
chlebem dzielę się na co dzień mówią że dziś ma być płaski w nadrukach i obrazkach mówią że Bóg się rodzi pod choinką wydłubują sobie ości z między zębów mówią że to święta ze wschodu są a zachód witają zbyt długo szli zbyt długo błądzili oślepieni słońcem odbijającym się blaskiem w ich ziemskiej chwale ileż to razy z konia zrobią osła z domu szopę z dziecka starca z symboli pomnik a z trupów pożywkę kiedy odrzucą klejnoty aby choć raz zdążyć 25.XII.2012 -
oddycham i przestaje odwracam się czy jesteś kimś innym kimś kto dzieli ze mną jeden świat jestem bezpieczna (21.VIII.2012)
-
skarpetki za tanie guziki za drogie
Natuskaa odpowiedział(a) na Natuskaa utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Może dobry a może tylko materiał no oki :) Można rozbudować, coś wstawić, coś zasugerować ... tylko, że takie grzebanie "po kieszeniach" może się minąć z celem. Jedną linijkę to sama zaraz poprawię. Również pozdrawiam -
skarpetki za tanie guziki za drogie
Natuskaa odpowiedział(a) na Natuskaa utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
trudno powiedziała igła ujrzawszy dziurę szarpaną po obu stronach kieszeni nie mnie być parą z byle nitką która raz wchodzi i raz wychodzi nie mnie wyginać giętka nie jestem końcem się wykrzywię połamię się końcem trudno powiedziała igła wyskakując z kieszeni zamieszkam w stogu 24.07.2012 -
Ależ ten ojciec jest mocno oznaczony.
-
Dzięki za wizytę, również pozdrawiam wszystkich zainteresowanych tematem spokojnego odpoczywania :))
-
myśli wy mi się nie ważcie po cóż pleciecie szale jakieś z planów na lat 150 smaków rachunków obiadów po cóż słuchacie rozpraw i w dyskuscje popadacie któż wam dał ruch atomów we wszystkie na raz strony w takim chaosie nie sposób skupić się na odpoczywaniu 2.IV.2012
-
godzina siedem dwa jeden
Natuskaa odpowiedział(a) na Natuskaa utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Jakoś nigdy nie potrafił mnie taki żart rozśmieszyć. Punkt widzenia i punkt patrzenia - jasne. Tylko czy to powinno być wrzucane w strefę dowcipów? Również pozdrawiam :) -
godzina siedem dwa jeden
Natuskaa odpowiedział(a) na Natuskaa utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Cóż, właściwie była ta przedpołudniowa godzina kiedy to pisałam i tak w ogóle temat jaki mi przyświecał był inny. Przypadek :)) Pozdrawiam również :) -
godzina siedem dwa jeden
Natuskaa odpowiedział(a) na Natuskaa utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
zamykam oczy otwieram się na kombinację zdarzeń fortuna lubi przecież gdy człowiek wybiera dobę na dwanaście dzielimy a cykl jej podwójny z dwoma wskaźnikami cóż więc że liczb cztery jak siedem to wieczór i rano lub dwadzieścia pięć kresek które wciąż docierają a połowa drogi do dwójki może równie dobrze stanowić ucieczkę ośmiu od całości otwieram oczy i patrzę słońce prawie zdobyło szczyt sroka czyści sobie piórka już prawie południe 1.XI.2011 -
Dzięki ... poprawiłam. Również pozdrawiam
-
wszelkie cuda pochodzą z ciemności cierpień prowadzących w grotę kamienną umysłu będącego zamkniętą budowlą zaś dnia narodziny z nocy są poczęte dlatego tak trudno odsunąć głazy aby wyjść w świat ciepła i jasności zmartwychwstać 23.IV.2011
-
jeśli się kiedyś zatracę bez celu sensu i przyczyny to zatracę się miłością niepodzielną i czystą to wtedy ja będę łąką będę kwiatami wszystkimi całym zapachem i świeżością wszystkim czego nie zauważy kto chciałby tylko w gości kto nie potrafi stopić się wśród wiatru ciszy i kolorów kto nie umie nagości swej poszukać w nagości nocy i dnia we wspólnej ze mną nagości
-
Mówi się trudno i idzie się dalej :)) Również
-
za każdym razem jest inaczej inny jest uśmiech i płacz jest inny dłonie oczy głos na innym poziomie się poruszamy i w innym języku mówimy sobie o pragnieniach syntezie podsumowaniu postscriptum pośród kłamstw wielu jedną prawdę masz daną białą plamkę po środku tę która nie pasuje do reszty choć jest jej częścią która pasuje do każdego lecz nie pasuje do nikogo perłę w welonie 14.III.2011
-
Tak tak oczywiście tylko, że tytuł i pointa są z jedego worka. Zdaję sobię sprawę z troistości klimatu widać ja tak już mam. Miłego dnia
-
Każdy inaczej odbiera, każdy inaczej ujmuje :) Również pozdrawiam