Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Natuskaa

Mecenasi
  • Postów

    1 734
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Odpowiedzi opublikowane przez Natuskaa

  1. 23 godziny temu, agfka napisał(a):

    Przeczytałam, że tak podobno mawiała Zoraya ter Beek (+29 l.), która poddała się eutanazji.

    Też jakoś nie dało się do niej przegadać. Podobno.

     

    Tu w wierszu, te słowa zdaje się znaczą to, co mają znaczyć.

    :-)

    Ciężko się takie historie poddaje rozumieniu. Może rzeczywiście jej tęsknota zbyt mocno się wyrywała, może była jak ten pies na łańcuchu... którego wołały pola.

     

    Dzięki. Pozdrawiam :)

    23 godziny temu, Sylwester_Lasota napisał(a):

    Z marzeniami też chyba bywa podobnie. Dojrzewają i odchodzą... w ten czy inny sposób.

     

    Pozdrawiam

    Niektóre na pewno tak, inne nie muszą odchodzić.

    Nie wszystkie meble można dopasować do danego pokoju.

     

    Dziękuję i pozdrawiam :)

  2. z tęsknotami jest jak z dzieckiem

    dorastają i odchodzą


     

    potem ktoś ci opowiada

    że dziś widział ją na mieście

    taszczyla małą walizkę

    i niepewny miała uśmiech

    gdy przechodziła pospiesznie

    na zbyt wysokich obcasach


     

    pomyślałby ktoś urosła

    dostała na coś papiery


     

    nie sposób do niej przemówić

    ona już zna twoje meble

    każdy talerzyk i szklankę

    powiedzenia i cytaty

    wie o której musi wstawać

    lecz od życia chce coś więcej


     

    przecież jest już taka wielka

    i w drodze do dojrzałości

     

     

     

  3. 9 godzin temu, agfka napisał(a):

    Dziękuję.

    To tekst, którym planowałam się pożegnać. Dziękuję 🌞

     

    Widzę czas przeszły :)

    Świat jest jaki jest. Tu, tam i w jeszcze innym miejscu jest podobnie. Nie wiem czy to do końca kwestia inteligencji emocjonalnej, pomału przestaję się nad tym zastanawiać. Wygląda na to, że tak się żyje teraz w "teraz", a czy teraz będzie się rozciągać na potem, to już nie jest takie pewne.

     

    Proszę. Miłego wieczoru życzę.

  4. W dniu 21.05.2024 o 12:38, agfka napisał(a):

    stukamy jak w małe kowadełka aż do mikro urazów czterech palców, może dwóch... Jakżeż boli to pisanie!

    Są fajne programy do nauki pisania na klawiaturze... ech klawiaturze.

    Na laptopie pisze się trochę inaczej, mniej wygodnie. Zresztą wszystko to nic, bo teraz pisze się w telefonach komórkowych.

    A tak w ogóle, dobry tekst.

     

    Pozdrawiam :)

  5. W dniu 19.05.2024 o 01:57, Wiesław J.K. napisał(a):

    Zmierzając wzwyż to nic złego, a boków to raczej nie ma jeśli ziemia to kula

    Myślałam raczej o nierówności społecznej

     

    W dniu 19.05.2024 o 02:18, Wiesław J.K. napisał(a):

    walka o przetrwanie to ta, która jest najbardziej istotna

    Jedni walczą o przetrwanie, inni o utrzymanie się.

    W dniu 19.05.2024 o 02:18, Wiesław J.K. napisał(a):

    podróże w czasie, w przyszłość i w przeszłość to istotnie możliwa rzecz

    Jest tyle teorii, tyle... a tak mało praktyki.

     

    Dziękuję i pozdrawiam :)

  6. W dniu 19.05.2024 o 02:02, poezja.tanczy napisał(a):

    @Natuskaa

    Bo nowe otwarcie, i nowe rozstroje

    To jest jedno zwarcie, gdy kochają oboje

     

    Piękny wiersz

    Fajnie pokazana rzeczywistość

     

    Pozdrawiam miło,

    M.

    A dziękuję :)

     

    Pozdrawiam

    W dniu 19.05.2024 o 15:13, Jacek_Suchowicz napisał(a):

    to jest najgorsze co może być

    mierzyć faceta do projektu

    z tego wiadomo nie wyjdzie nic

    czmychnie i zrobi to z efektem

     

    facet sam w sobie to jest gość

    on wokół palca świat zagina

    czasem też zrobi coś na złość

    jest głową którą kręci szyja

    :)

    To jest wiesz bez wskazań na płeć

    możesz zobaczyć kogo chcesz

     

    to może być ten facet - gość

    co przyjdzie a wyjdzie jak złość

     

    to może być dusza wolna

    co do miłości jest zdolna

    :)

     

    Dziękuję i pozdrawiam

     

  7. odmierzyłam ciebie z metra jak krawiec

    wzięłam nożyczki wycięłam co się pruło

    czy teraz mi pozwolisz założyć że pasujesz

    do modelu do projektu


    czy nie skurczysz się

    strachem lub innym głodem zakończonym

    czy nie rozwleczesz się na dekady lub eony

    czy nie wypłowiejesz od blasku księżyca

    słońca lub olśnień czy mogę ci zaufać


     

    ustalam kolor nitki a ty leżysz spokojnie

    na kolanach ułożony jak kot rozciągnięty

    i zaczynasz mruczeć zaklęcia na fason

    wzorniki przykładając


    wszystko się zgadza

    jesteś tym materiałem który jest potrzebny

    na który czekają sklepy i witryny

    o którego zawalczą delikatne dłonie

    byle cię przywdziać byle w tobie kroczyć

     

    całkiem po nowemu

  8. W dniu 17.05.2024 o 01:11, Wiesław J.K. napisał(a):

    @NatuskaaTak, mamy dużo do zrozumienia i sporo do zrobienia, chociaż analizy naukowe wyjaśniły już wiele lecz sam temat stworzenia jest raczej wciąż niezbadany, czyli mówiąc skrótowo ludzkość dużo już odkryła i jest obecnie na wysokim szczeblu odkrywczym, lecz czyż tak już kiedyś nie było: Atlantyda, Sumerowie, Inkowie i wiele innych wybitnych w swoim czasie cywilizacji, które zostały w ten czy inny sposób unicestwione.
    Zgadza się, czasy są takie, że można myśleć i mówić odważniej, ale zapewne są granice, które ludzkość nie może przekroczyć z takiej czy innej przyczyny. Prosty przykład: loty pozaziemskie ustały w ubiegłym wieku, dlaczego, może lepiej nie dociekać. Zapewne orientujesz się, że zanim powstała religia chrześcijańska, na całym świecie tak zwani poganie oddawali cześć bóstwom, które "przyleciały na ziemię z niebios", jakby nie było nasze poznanie jest cząstkowe i raczej takie pozostanie. Tematy niewątpliwie ciekawe.  


    Pozdrawiam serdecznie. :)

    Też mam wrażenie, że jest granica, której nie powinniśmy przekraczać, bo po prostu za dużo jest w nas nie pasujących do siebie elementów. Zupełnie jakbyśmy jako gatunek mieli błędy w podstawach i dlatego nie mogli sięgać wyżej, jakby to było z jakiegoś powodu zabronione i jakbyśmy co rusz dostawali nowe szanse, których nie potrafimy wykorzystać. Nasz świat to wciąż przewracająca się konstrukcja idąca wzwyż, a zapominająca o bokach. Być może eksperyment :)

     

    W dniu 17.05.2024 o 01:33, Wiesław J.K. napisał(a):

    @NatuskaaCiekawe zakończenie, poetyckie. Pozdrawiam. :)

    Dziękuję :)

     

    Pozdrawiam

  9. W dniu 14.05.2024 o 00:50, Łukasz Jasiński napisał(a):

    @Natuskaa

     

    Są dwa typy ludzi: psy i koty, te pierwsze to istoty stadne, drugie: to istoty posiadające zmysł socjalny i chodzące własnymi ścieżkami i ja należę do tych drugich, zresztą: jestem spod znaku Lwa - to też kot.

     

    Łukasz Jasiński 

    Hmm, no interesujące.

    Weźmy sytuację, gdy... szary tłum, godzina siódma z minutami, węzeł przesiadkowy i ten *** czytaj upierdliwy przejazd kolejowy, zmora miasta (rogatki opadają tam na dwadzieścia minut, a ktoś rozebrał kładkę, być może ze względu na samobójców rzucających się rzekomo wprost pod pociąg).

    Wysiadasz, masz dwie minuty na przesiadkę i widzisz jak opadają ramiona tego ustrojstwa, ty stoisz jeszcze po stronie dla autobusów, a tam, po drugiej jest twój tramwaj i wiesz, że wygląda to kiepsko.

     

    Co robisz kocie/lwie? Jaka jest Twoja decyzja?

    Ryzykujesz spóźnienie czy mandat?

     

    Będziesz pierwszy (dostaniesz mandat reszta nie pójdzie, jeśli go nie dostaniesz to reszta pójdzie za tobą) czy czekasz grzecznie (jak powinno czekać stado) na "pierwszego jelenia"? Co tam psy (stado), co tam polowanie, ty chodzisz swoimi drogami jak kot. Być może to jest "socjalne" jeśli rzeczywiście nie przejedzie żaden pociąg, ale co jeśli ten pociąg akurat przejedzie, a staruszka za tobą nie zdąży przejść? Stadem nie jesteś (szkoda, bo akurat w tym przypadku to daje najwięcej możliwości). Jest jeszcze opcja numer trzy - czekasz aż przejdzie "pierwszy jeleń" i całe stado... a właściwie to zostajesz po stronie autobusów na dwadzieścia minut w czekaniu i obserwowaniu, tylko czy w wojsku można się spóźniać? Co z tą dyscypliną? Który system wartości wybierasz, którą dyscyplinę, jeśli pogodzić ich nie można? Gdzie się kończysz, a gdzie się zaczynasz?

     

    Dla porządku jedna informacja - przewidziany jest zapas czasu piętnaście minut, po dwudziestu może nie być dobrego połączenia w dalszą drogę, a spóźnienie jest gwarantowane.

     

    Taki mi się z życia przykład nawinął dla Ciebie do pomyślunku :)

  10. Godzinę temu, Wiesław J.K. napisał(a):

    Zależnie od tego jaka przynęta zostaje wybrana: religie, ateizm...bo tak na serio to nie ma dużego wyboru. Ludzie religijni oczekują wybawienia w Raju, czy też w Niebie, etc., ci drudzy niewiarę w bogów (Boga) ustanowili swoją "religią" i nie można im się dziwić. Dlaczego? Po prostu, nikt nie prosił się być stworzonym do takiego świata, gdzie zło i dobro toczą nieustanną walkę, zachodzi pytanie: A po co ta walka? Temat doprawdy bardzo interesujący lecz również irytujący.

    No nie wiem czy to rzeczywiście tak wygląda, że nikt się nie prosił. Skoro tu jesteśmy to znaczy, że mamy coś do zrobienia/zrozumienia.

    Na szczęście żyjemy w takich czasach, że możemy więcej i odważniej myśleć/mówić. Zwykliśmy więc obnosić się ze swoimi przekonaniami. Według opowieści różnych, dawniej nie mieliśmy takich możliwości. Była jedna lokalna religia i "albo jesteś z nami albo przeciwko nam". Przeciwnicy religii najwidoczniej się rozwarstwili na "nie, bo...". I to czasami wygląda dziwnie.  Coś nam nie pasuje w tym przekazie z dziada pradziada wprowadzonym przecież siłą i kto wie czy nie ze szkodą dla ogółu ludzkości i próbujemy różnymi sposobami obalić teorię religii. Ot walka, czy bez tego byłaby jakaś inna walka? Zapewne tak.

     

    Miłego wieczoru życzę :)

  11. 14 godzin temu, Łukasz Jasiński napisał(a):

    Nie, proszę pani, nie jestem dwunożnym ssakiem agresywnym i nie należę do żadnego towarzystwa wzajemnej adoracji, tym bardziej: do pospolitego ruszenia, otóż to: stadem ludzkim jest bardzo łatwo manipulować - istnieje coś takiego jak psychologia tłumu, a moim autorytetem moralnym jest Konstytucja Trzeciej Rzeczypospolitej Polskiej, kończąc: jestem Alfą lub Omegą, nigdy: Betą, raczej jestem Omegą - nie lubię jakiejkolwiek bezsensownej przemocy, kiedyś trenowałem BAS - niech pani sama sprawdzi - nie jestem pani nauczycielem.

     

    Łukasz Jasiński 

    Dobre, nawet bardzo :))

    Raczej się takiego stylu nie nauczę, ale co nieco liznęłam.

    Miło było.

     

    Dobrego wieczoru życzę.

  12. 1 minutę temu, Łukasz Jasiński napisał(a):

    @Natuskaa

     

    Nie w moim wypadku: nie posiadam instynktu stadnego, tylko: zmysł obserwacyjny i stoję z boku - istnieje coś takiego jak personalizm, poza tym: jestem osobą niesłyszącą - posiadam nabytą niepełnosprawność o stopniu umiarkowanym, słuch straciłem po operacji na nosie, prawdopodobnie przez źle użytą narkozę, widząc szczegóły w całości to nic innego jak: człowiek, który widzi dużo więcej, może pani sama sprawdzić w internecie - co to oznacza.

     

    Łukasz Jasiński 

    Każdy posiada instynkt stadny, nawet jeśli jesteś osobą niesłyszącą. Zmysł obserwacyjny i instynkt stadny nie wykluczają się. Niesłyszący widzą więcej/inaczej (nie przeczę), bo rozwijają sobie inne zmysły, co jest koniecznością.  

     

    57 minut temu, Łukasz Jasiński napisał(a):

    Bo widzę szczegóły w całości,

    Logiczne - wychwytywanie drobiazgów.

    58 minut temu, Łukasz Jasiński napisał(a):

    nie jestem szczegółem w całości

    Jak z puzzlami

    ...z czego wynika, że czujesz się całością. Opcja numer dwa - nie ma Ciebie wcale...

     

    Filozofia - niby fajnie, ale w ostatniej pracy odwykłam, weszłam w system zero-jedynkowy typu jest taśma, albo jej nie ma.

    Z jakiegoś powodu takie właśnie doświadczenie zostało mi dane.

     

  13. 5 minut temu, Łukasz Jasiński napisał(a):

    Na co czekam? A na co ma czekać samotny kawaler jako mężczyzna po przejściach życiowych? Na pewno nie na miłość...

     

    Łukasz Jasiński 

    Na co czekasz/ na co czeka samotny kawaler po przejściach? Co to ma do mojego wiersza?

    Jak ktoś na coś czeka to bacznie się rozgląda, aż znajdzie.

     

     

  14. 21 godzin temu, Wiesław J.K. napisał(a):

    @NatuskaaO! Swórco! Dlaczego stworzyłeś głupców i mądrych ludzi, czy to dla równowagi rzeczywistości? Wyobraźmy sobie świat tylko z głupcami lub tylko z mądrymi ludźmi. NUDA, a tak, głupi ludzie mają szansę stać się mądrzejsi, a mądrzy ludzie mają szansę nauczyć się głupoty. 

    Dla równowagi, a może dla porównania. Bez porównania nie widać różnicy.

    Teoria szansy za to jest ciekawa, najczęściej jednak niewykorzystywana, a to dlatego że człowiek znajdujący się w strefie komfortu nie wyściubi nosa na inne możliwości.

     

    Dzięki za filozoficzne podejście do tematu.

    Pozdrawiam :)

     

     

×
×
  • Dodaj nową pozycję...