Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

'Ivonne' I.W.

Użytkownicy
  • Postów

    133
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez 'Ivonne' I.W.

  1. Dziękuję Jacku :) Możliwe, że masz racje, ale… te “słodziki” zawładnęły mną do tego stopnia, że nie sposób było ich nie użyć ;) Serdeczności...
  2. Ciekawy wiersz... Lekko się go czyta - z polotem ;) Pozdrawiam... Iv
  3. H.Lecter: Na początku, dzięki za wpis. ;) Poza tym, napisze krótko: trudno kręcić „piruety na czubkach palców”, jeśli nawet chodzić nie jest nam dane, a na wózku – owszem – można się obracać, ale to już nie to samo. Wobec tego nie będę czekać, aż upłynie „ten piękny czas”, bo on nawet jeszcze nie nadszedł. Zatem pokręcę się dalej, wraz z moimi westchnieniami, a co będzie w przyszłości, to się okaże... :) Serdecznie Cię pozdrawiam...
  4. Michał Kućmierz: Dziękuję za ciekawość i „stracony” czas na przeczytanie moich wcześniejszych utworów. Co do niesmacznego stwierdzenia z landryną, to czuję się zaskoczona, bo pierwsze słyszę, aby landryny trzymać „w kieszeni nie pranych gaci”, jak to Pan określił. No cóż, może i niektórzy... ;) W każdym razie dziwne porównanie. Pozdrowionka :)
  5. Ech, tak po jednym słowie, Drodzy Panowie? :) Pozdrawiam...
  6. Schowaj pod powiekami snu Przenieś cicho do moich dłoni Delikatnie obudź oczy nowego dnia W niej magiczna siła Ten pierwszy czas Nie zostawiaj... Zostań Albo co świt mi ją przynoś Cisza... Czy śpię? Ja ją jeszcze mam! Odniosę dziś w nocy Abyś znów mógł przyjść
  7. Ona Kot: Cóż, masz prawo do takiego zdania:) Należałoby jednak zaznaczyć, że to Twoje subiektywne odczucie, aby nie narzucać tej opinii osobom, które uważają inaczej;)) Niemniej jednak dziękuję i pozdrawiam:)))) Iv
  8. egzegeta: Wielkie dzięki za „oględziny” mojego wiersza, komentarz i subtelną sugestię ;) Pozostawię go jednak w formie niezmienionej - tak mi lepiej „leży”, no i... ten sentyment :) Włączyłaby mi się tęsknota za pierwszym wersem, gdybym go wymazała, a łzy straciłyby swój smak, bez soli... :P Tova Brink: To prawda. Ociekać może wszystko, ale... tylko łzy ociekają SŁONE ;) Magnetowit R.: Strasznie ciekawa interpretacja utworu, tylko trochę przykrótka... :P Anna B.: Dziękuję i zapraszam :) Serdeczności... Iv
  9. Tova Brink: Tym „czymś”, co jest słone i ocieka, a o co pytasz, są po prostu łzy... Wydawało mi się, że to całkiem jasne, ale jak widać niekoniecznie, dlatego bardzo dobrze, że zapytałaś. Wszelkie niejasności chętnie wyjaśnię:) Co do nadmiaru abstrakcji, o który mnie posądzasz, to ma prawo Ci się to nie podobać, ale właśnie takie było moje założenie:) Niemniej jednak, dz. za wgląd i wyrażenie opinii:) marianna ja, IN: Dziękuję Wam bardzo za wpis:) H.Lecter: Może by tak pokusić się o nieco bardziej konstruktywną krytykę? :) Chętnie przeczytam cos sensownego :) Pozdrawiam, przesyłając ciepło uśmiechu, skąpanego w blasku jesiennego słońca ;)
  10. Na pół Po filiżance słów ociekają słone Zdobione cieniem Ciężarem dni Wyciśnięte z kalendarza Łamią uchwyt dłoni Na pół
  11. Przyszłe nieistotne dzieje...? Niepewne swych narodzin Bez zasług na wysiłek myśli Jeszcze tylko DZIŚ mi potrzeba... TU i TERAZ trwać dla teraźniejszości? A jednak nie ma SPOKOJU bez świadomości JUTRA Znika z warg uśmiech... Zamglony pytajnik o kres CZASU
  12. Droga Espeno, nie pcham ja wózka, ku Twemu rozczarowaniu, ale owszem siedzę na nim, lecz możesz mi wierzyć, nie jest on grafomański... Służy jedynie do przemieszczania się i to nie ja go pcham, a inni, gdy idą ze mną na spacer...;-) Pozdrawiam ciepło...
  13. Poniedziałek: (Po przebudzeniu...) Nie działa już optymizm jego początku... Wtorek: Wtórny zapis wczoraj z przesłaniem na jutro Środa: Środkowy moment jego przemijania – zestresowana bezsenność Czwartek: Cztery powracające myśli o bezsensie pozostałych dni... Piątek: Cisza wokół o piątej nad ranem – a może to śpiewa ptak? Sobota: Jeden, dwa, trzy, cztery, pięć, sześć – szósty – przedostatni liczebnik z tej całości... Niedziela: Nie działa magia szczęśliwej siódemki – przespany odpoczynek I znów... Jeden, dwa, trzy, cztery, pięć, sześć, siedem... I znów I wciąż liczę do siedmiu... Jakby nie było nic dalej!
  14. Dokąd to? Dalej... O kilka dni Miesięcy Lat? Bez gwiazd na horyzoncie W poszukiwaniu blasku Uczyłam się dotykać każdej sekundy W myślach Po omacku Mocniej Intensywniej Chwila za chwilą Dalej nie dojdę... Czas przeraził się mojej bezradności I znikł za niedomkniętym oknem
  15. Ach dr oyey, wszak widze, ze Pan niemilosiernie tesknil - tak szybkiego odzewu sie nie spodziewalam ;)
  16. Puste słowa Wiszące na nitkach Ucięte w połowie Zapomniałam dopisać im ciąg dalszy ... Rozsypane uśmiechy Na lewo szczere Na prawo te wymuszone Nie pamiętam naturalnego wyglądu ust Nietrafne spojrzenia Wirujące bez celu Zamknięte wołająco - bez krzyku Pogubiłam oczy na jawie z minionego snu ... Wers kolejny czas zacząć... Tylko... o czym pisać? Czego szukać? Jak odnaleźć natchnienie w skrytej głęboko obojętności...?
  17. Żałuję Że czuję Wciąż nie tak jak trzeba Nieudolnie Ze strachem Odwiedzam Cię nieśmiało Chciałabym uciec Zawrócić Z drogi zmazać swój chwiejny krok Nieświadomie Zostawiam Ci siebie na dłużej
  18. Na świecie jest wiele prawd – nie zawsze prawdziwych Na świecie jest wiele kłamstw – nie zawsze zmyślonych Na świecie jest wiele szczęścia... Na świecie jesteśmy My My zawsze tacy prawdziwi Podążamy drogą ku szczytom przeznaczenia... Czasami stąpamy po ostrych kamieniach... Czasem po piasku... ciepłym i suchym Choć wicher bezustannie chce nam szlak odmienić My musimy iść naprzód... pionowo
  19. Siedzisz bezkarnie w moim domu Trzymasz w swojej moją dłoń Padam przed Tobą na kolana... Proszę... Odejdź! Nie odwracaj się do mnie z uśmiechem... Wyjdź... Bez pożegnania Nim skończy się dzień Wróć mi utracone złudzenia...
  20. Utul moje włosy Swych rąk sennym drgnieniem Utul moje serce Swego drżeniem Utul moje ciało Dotykiem tak czystym Utul moje usta Jednym pocałunkiem tak niezwykle zwykłym
  21. Nie zamierzam wdawac sie w dyskusje... Powiem/napisze tylko: POEZJE CZAS OCENI :)
  22. Wedlug mnie, najwazniejsze jest to, aby utwor byl zrozumialy dla kazdego z nas, nawet dla tych, ktorzy nie lubia poezji. Sukces osiagamy wowczas, gdy to, co piszemy, trafia do wszystkich. Coz... ''pragnienia, szczescie, serce...'' - tak bylo, jest i bedzie: Uczucia sa wyznacznikiem pragnien, ich skutkiem - szczescie lub nieszczescie, a stalym miejscem zamieszkania - serce. Nie to, co kosmiczne i nowe, musi byc dobre - przynajmniej dla mnie. W POEZJI LICZY SIE SZCZEROSC. Z szacuneczkiem Iv
  23. Stary tok myślenia zamknąć trzeba Zabarykadować drogi rozwoju dla spełniania pragnień Oczyścić je z tęsknoty Wykurzyć łzy Do szczęścia potrzeba spokoju... Życie chce móc się toczyć Lecz czuć mi nie wolno... Niekochana! Niema! Słyszę bicie swego serca... Ono biegnie ciemnym tunelem do nikąd
  24. Do czytania nie naklaniam. Nie podoba sie? NIE MUSI. :P
  25. Pana mecze?? A czym to niby?? :P
×
×
  • Dodaj nową pozycję...