BARBARA_JANAS

Beatrycze :)) Co do wiersza - mało w nim i dużo jednocześnie, bo z miłością już tak jest. Słowo - ocean. Ukryłaś się tym razem za cytatem, sprytnie uciekając od własnej wrażliwości. A właściwie za dwoma cytatami, bo "jak to łatwo powiedzieć" - mocno skojarzenoiwe. Tak więc trudno ocenić tym razem. Brzózkę chętnie poczytam choćby dlatego by poznać przed czym uciekasz w tej miniaturce. ;) Na Nowy Rok życzę banalnego szczęścia, szlachetnego zdrowia i codziennej miłości. Pozdrawiam ciepło.

Bacha, ja się rumienię a jednocześnie cieszę, że czujesz podobnie. Ta choroba to nadwrażliwość. Ujawnia się poetycko kiedy czytelnik może wejść pod tkankę wiersza i dotknąć wrażliwości autora. Tak więc dotknęłaś mnie czule tym komentarzem. Dzięki. Śląski wiersz znajdziesz na moim blogu : www.barbarajanasmojapoezja.blog.onet.pl. Tutaj wykasowałam większość wierszy pod wpływem wzburzenia i nadmiernego uzależnienia, które na szczęście przeszło bezpowrotnie. Jeśli chodzi o konkurs to mam jeszcze sporo czasu do namysłu. Zobaczy się. Pozdrawiam przeserdecznie :)) Basia.

Coraz fajniej u ciebie...Wieloznaczności dopełniają zadziorny rym... Pozdrawiam ciepło. Pięknego Roku Nowego życzę. :))

Kusicielskie... :) Pozdrawiam.

Denerwujący taki dar ;) A konkurs - jeszcze nie zdecydowałam. Dziękuję. Pozdrawiam.

Czuję się rozbrojona. Dzięki za obecność :)) Ciepło...

Podaj tylko czas...a popędzę do kuchni... Zapraszam Serdecznie :)

Dobre jak karp w galarecie czy jak uszka ?;) Dzięki. Pozdrawiam. Wirtualnie C Poczytałem jeszcze i jeszcze lepiej niż karp i uszka w barszczyku. CCC. Ja tam wolę grzanki w zupie z suszonych prawdziwków na śmietanie...pychota lepsza od wiersza. CCC

Jak migocze to fajnie...:) Pozdrawiam.

Wiedziałam, że to działa...;) Pozdrówki. C

Rozkładasz mnie na łopatki Twoją poezją. Nie potrzeba obrazu by widzieć i czuć. Pozdrawiam.

Bardzo pięknie niedopowiedziane. Pomarańcz kojarzy się z życiem, ale w Iranie to kolor żałoby. Czekać w pomarańczach na czarno - woła do mnie z Twojego wiersza, Baś. Oli :) Czekam na Twój wiersz z niecierpliwością. Jak widzę rozpracowałaś moje przekorne pomarańcze. Dzięki piękne. Pozdrawiam.

Wiersz doświadczył a ja się cieszę z Twojej obecności. Czasem musi zaboleć żebyśmy wiedzieli... Pozdrówki :) to jeszcze dopiszę bo jestem że druga część jest mniej zrozumiała, to na czarno czekanie zdaje się był nieszczęśliwy jakiś finał, hmm..zaboleć żebyśmy wiedzieli- cierpienie uszlachetnia duszę, J. serdecznie Basiu i ja również Każdy czyta na swoją nutę. jest w czym wybierać. O to...to z tą duszą...:)) Ciepłoniście...

W pierwszej części głównie wanna przeszkadza...taki garb wiersza. Fajnie, że zajrzałaś. Dzięki. Pozdrowionka.

Wiersz doświadczył a ja się cieszę z Twojej obecności. Czasem musi zaboleć żebyśmy wiedzieli... Pozdrówki :)

Fajnie, że jesteś :*

Ach te twoje trudne słowa :) Zaczynam się przekonywać. Wczoraj malowałam... Zapachy powróciły. Pozdrawiam Adolfie.

Czytałam, dziś... po/okocim ;l Ja też, po tyskim. a ja po kawie :( pozdrawiam Żubra i ostatnią zwrotkę :)

Dzięki Toby za różaniec. Pozdrawiam.

Tak fantazja to niezły wynalazek ;) Pozdrawiam.

Bacha fajnie, że wróciłaś. Porównanie z obrazem najbardziej trafne. Moje obrazy jeszcze mniej mówią - słowa potrafią więcej, lecz wciąż za mało. Zmysły są w wierszu najbardziej rozbudowanym elementem. Stąd trudność w nazwaniu. Nadwrażliwcy już tak mają ;) Jeszcze raz dzięki :)) Pozdrawiam.

Cmok Stasiu. Dzięks... :)

Wreszcie coś interesującego. Myślę, że warto by było jakoś unormować interpunkcję, albo się jej pozbyć. Pozdrawiam Próby interpunkcyjne do przemyśleń. Dzięki za zainteresowanie tekstem. Pozdrawiam.

Ja tylko... Dzięki za poruszenie. Pozdrawiam. To ja dziękuję... i to NA SERIO :) PS. Zaczynam się martwić o gusta naszych rodaków. Spokojnej nocy. Pod wierszem spotykają się dwie wrażliwości...nie zawsze mają punkt wspólny...i dobrze. Cieszy, że Twoja spotkała się z odautorską. Pozdrawiam.

Późnoświateczne podziękowania Beatko :) Pozdrawiam.