![](https://poezja.org/forum/uploads/set_resources_4/84c1e40ea0e759e3f1505eb1788ddf3c_pattern.png)
Doli Exceptio
-
Postów
30 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Odpowiedzi opublikowane przez Doli Exceptio
-
-
Też się cieszę ze srebra, ale jak to stwierdziła moja koleżnka niektórzy nasi reprezentanci podczas wręczania medali wyglądali jakby ich Giba ciężarówką przejechał. To chyba jednak kiepski pomysł, żeby wręczanie medali odbywało się zaraz po meczu finałowym. W ten sposób odbiera się srebrnym medalistom trochę należnej im w końcu radości. Bo jak tu się cieszyć zaraz po porażce:/
0 -
Czy przetrwamy?- pytam.
Nic nie trwa wiecznie.
Nie ma już złotego globu,
pod którym rozgrywały się tragedie Szekspira
ani nawet srebrnego czarno- srebrnego ekranu,
gdzie królowała Marlena Dietrich.
Nam pozostały krzemowe sit- comy.
To tu rozgrywają się współczesne tragedie
budzą uczucia wielkiego
formatu gazety:
Esmeralda zdradza Antonio z Gyermo
- on ja z Luccesitą,
Dudek zdobywa uznanie na Śląsku,
a Kowalski znów wygrał sto tysięcy.
Czyż nie osiagnęliśmy wiele?- pytam.
Oh, si seniorita, po wielu latach starań
naszym alchemikom w końcu udało się
zamienić złoto w piasek.
To już dużo.- dodaje.0 -
Ten ekran to się tak przez przypadek wplątał( wiem, że nie powinno). Krzemowy, Si, być musi, tak mnie sie przynajmniej, si, wydaje.
dzięki za pomoc, pozdrawiam doli exceptio.0 -
Czy przetrwamy?- pytam.
Nic nie trwa wiecznie.
Nie ma już złotego globu,
pod którym rozgrywały się tragedie Szekspira
ani nawet czarno- srebrnego ekranu,
gdzie królowała Marlena Dietrich.
Nam pozostały krzemowe sit- comy.
To tu rozgrywają się współczesne tragedie
budzą uczucia wielkiego
formatu gazety:
Esmeralda zdradza Antonio z Gyermo
- on ja z Luccesitą,
Dudek zdobywa uznanie na Śląsku,
a Kowalski znów wygrał sto tysięcy.
Czyż nie osiagnęliśmy wiele?- pytam.
Oh, si seniorita, po wielu latach starań
naszym alchemikom w końcu udało się
zamienić złoto w piasek.
To już dużo.- dodaje.0
Gwiazdka
w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Opublikowano
nie świecą gwiazdy nade mną
zabrał mi je Edison
tylko garść na kołderce zostawił
wyblakłych światełek
sztucznie prawdziwe migotki
prawa nieprawdy mieniące
mamią swym płowym blaskiem
nad nami zaś świecą latarnie
mocnym żółtym światłem
choć to pod nimi najciemniej
ja tej ciemności się boję
żywa jest jakaś i cicha
i nie odchodzi jak zwykły koszmary
choć ściskam mocno Pana Misia
oddaj mi moje gwiazdeczki
niedobry panie Thomasie
ja zwrócę ci twoje latarnie
albo się zaraz rozpłaczę