Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Jacek_Suchowicz

Mecenasi
  • Postów

    11 161
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    106

Treść opublikowana przez Jacek_Suchowicz

  1. a teraz idę i jestem pieszym na spacer z wnusiem - nam się nie spieszy przy przejściu stoję i przejść się boję choleryk wzbudza me niepokoje :) przedwczoraj widziałem dwie paniusie jak stały przy krawężniku na przejściu dla pieszych zajęte rozmową. zmuszały wszystkich do przychamowania. Poleciala jakś wiązka o skróceniu żywota i się odsunęły
  2. wbrew pozorom jest przez ludzkość przyjęty ogólny system wartości - każda cywilazacja go posiada w przeciwnym wypadku zmierza ku samosozagładzie np cywilizacja rzymska
  3. dzięki tekst jest paralelą i to pytanie w tej lub innej formie kiedyś usłyszysz Pozdrawiam
  4. jw - warto wyrównać rytm bo myśl przednia :)
  5. Dzięki. Czasami muszę coś pararelnego skrobnąć. "czasem człowiek musi, albo się udusi":) Rozwaliły mnie ostatnio słowa Zanussiego. (jak zauważyłaś nie ma go nigdzie, ale filmy robi). Na pytanie redaktora " dlaczego nie ma Pana dzieł na żadnych festiwalach odpowiedział: "moje utwory nawet nie są dopuszczane do konkursów ponieważ są nie po linii - Niech Pan zrobi film o mniejszościach seksualnych, o braku wolności - pokażemy doradzają dyrektorzy festiwali a sprawy eschatologiczne niewskazane. Obecnie cenzura gorsza jak za komuny Pozdrawiam
  6. I to jest najważniejsze :))
  7. Bingo - bardzo słuszna uwaga:))
  8. Akcja od dawna tutaj się toczy, a plan jak zwykle przygotowany, malarze mają pełno roboty, wzrok oraz zmysły mamią barwami. A poza planem biegają wszyscy, pozornie tylko bałagan tworząc, technicy swoim umysłem bystrym, czuwają, aby było gotowe. Reżyser rzadko wtrąca trzy grosze, czuwa nad planem, ale bez skryptu. Scenariusz chyba głęboko schował. A zdjęcia kręcą bez scenarzysty. Idąc inspicjent rzekł patrząc na mnie: „Jesteś gotowy? Za chwilę wchodzisz.” Pytam o angaż, ile dostanę? - „To w swoim czasie - szef tobie powie” Ciemno i ciasno: wręcz mnie wypchnięto. Jeszcze klap w tyłek wrzask i po chwili gram swoją rolę cichą i piękną, że aż mi nieba pragną przychylić. Ale scenariusz już się zakończył. Chcę schodzić z planu: „zostajesz” - słyszę. „Masz dziesięć reguł. Nowe wyzwania; o jednych powiem, inne przemilczę.” Zmieniono wygląd - właśnie dorastam. Autorytety powinienem uznać. Burza hormonów - bunt we mnie wzrasta. Zwątpienie czuję - rola jest trudna. Jakieś konflikty kreuję wokół. Jak magnes ciągną seks narkotyki. Po co dodano te dziesięć reguł? Grę utrudniają, mieszając przy tym. Bez nich jest gierka łatwa i prosta. Niejeden wątek już sam się przędzie, na drugim planie zaraz się schowam, a swoją rolę zagram obłędnie! Lecz położyłem i wyszła klapa. Znów nowy retusz dorosły facet. Od teraz jestem przykładny tata, dano zadanie nie byle jakie. Być mężem, ojcem, zarobić kasę. Dalej jest: kucharz, kochanek, sprzątacz, ślusarz, elektryk, własny kierowca. Mam tego dosyć, ledwo nadążam. A wokół panny, mężatki, wdowy. Uśmieszki kuszą i sprawa krótka. Wciąż te reguły… już nic nie powiem, a póki co, to duża wódka. Dorwał scenograf: twarz mi pomarszczył, przybielił włosy, strój kazał zmienić. Jest jak z ołowiu, nie mogę biegać, wydatnie zwiększył długość przestrzeni. Świat cały zwolnił. Jest czas pomyśleć o tych regułach, co wszystko psuły, a gdy się głębiej tak zastanowić, receptą życia są te reguły. Jeszcze rozważam kolejność akcji, choć ją kreuję - korekta była: zaraz mam upaść, z płaczem wyniosą. Rola nie łatwa - już się skończyła. Zaś akcja dalej biegnie na planie. Jak zwykle wszystko na czas gotowe. Zmyto mi zmarszczki, wkładam ubranie, rozmowa z szefem. Co on mi powie? I naglę słyszę ciepłe zapraszam. W fotelu siedzę przede mną ekran. Są perfekcyjne ujęcia z kamer, początki roli były przepiękne. Dalej jest różnie serce mi pęka. Widzę jak inni płaczą przeze mnie. Skutki mych czynów dalekosiężne, oddał bym wszystko - lecz są niezmienne. Ze wstydu chętnie wlazłbym pod fotel, albo bym spłonął w tej jednej chwili. Ciepłe spojrzenie na mnie położył. „Wiem że żałujesz, każdy się myli. Oglądaj dalej kolejne kadry - na twoim koncie czyny wspaniałe. Jak prawie wszyscy, jesteś uparty. Ingerowałem, byś zmógł zadanie.” „Pytam o angaż, ile dostanę?” - przypomniał słowa moje niemiłe. „Dokładnie przemyśl i sam odpowiedz; ile jest warte to co stworzyłeś?”
  9. coś mi z rytmem nie tak 4/3/3 - niezawsze może ostatni wers ma być o sylabę krótszy ten zielony jest mocno zdziwiony i rozdziawił swe gały w zieleni jakby zamarł i był zauroczony lecz ochłonął cel uczuć odmienił bo gdzieniegdzie niebieski wyłazi tu zawilce przylaszczki ułudki szybko zmienił kolor swych marzeń bo zielone uczucia są krótkie
  10. w domu długo nie zagrzeję słodycz dali ciągnie i zostawię go w nidzielę z nim spokój porządek ...
  11. lustra stojące na przeciw siebie mogą zobaczyć wszystko co zechcą diabła lub strzygę oraz stos nieszczęść anioła miłość wspaniałą piękną niech więc te lustra wiecej nie smucą zniszczą swe wizje całkiem naiwne niechaj zobaczą przepiękne jutro i zaczną myśleć pozytywnie
  12. "niech sobie mówią co obchodzi mnie cały świat" ty wiesz swoje i cieszysz się każdego dnia i szukasz wciąż i szukasz wciąż kogoś kto szcęście po kres dni ci da pozdrawiam ps przpomniałaś mi piosenkę Giglioli Cinquetti - Non ho l'età lub po polsku
  13. " kwiaty we włosach potargał wiatr" muzyka ptaków wciąż trwa i trwa lecz o tej porze lepsza jest chata na polu wilka możesz złapać Pozdrawiam
  14. może niechcianą bywa porą roku lecz jej uroku trudno odmówić wraz z bielą niesie bezkresny spokój wycisza waśnie i zbliża ludzi jest serenadą w dolinie słonca (z pokładów wspomnień lecą obrazy) choć ręce zimne serca gorące jeszcze się wszystko może wydarzyć :))
  15. a los tutaj nic nie wskóra i wielka to wielka szkoda czy tego nikt nie powiedział musicie miłość pielęgnować wymaga stałej opieki jest jak roślina w doniczce zadbana pielęgnowana pięknie pięknie zakwitnie :))
  16. są mali i duzi a wśród nich jestes ty pokochaj ludzi i nie oceniaj ich wspaniała sentencja - zawsze najpierw oceniamy nie znając do końca przyczyn Pozdrawiam
  17. u ixińskiego w życiu zjawiła się sztuka i swej kasy biedak do dzisiaj szuka :)
  18. tyslko sobie westchnę: Osobliwość klimacik i rymy dobrane Tworzą całość subtelną ukrytą na niebie A wspomnienie podsuwa marzenia niepewnie Przywracając garść uczuć w dość chłodny poranrek pozdrawiam
  19. ciągle pędzimy chcąc świat gonić lecz tak naprawdę cel nieznany nowe techniki i atomy ale mentalnie niedorastamy tu życie ludzkie najważniejsze tam już dla dzieci eutanazja wyższej etyki brak na świecie a nadmiar kasy bół i śmierć sprawia
  20. więc oboje tak przypadkiem przy kominku razem są a jej lico piękne gładkie krwi kropelkę chociaż wziąć ona także ma ochotę by skosztować ciepłą krew diabli wzięli dawno cnotę odpowiednia chwila jest w uniesieniu jakże pięknym wymieszali życia płyn zaiskrzyło coś i pękło ich marzenia przeszły w czyn i do dzisiaj ich codzienność wciąż nabiera nowy sens jeszcze dodam wiem na pewno wampirzątek mają pięć
  21. @Waldemar_Talar_Talar dzięki Waldku @Krzysztof2022 do cudności daleko bo tojest dopiero materiał na wiersz a może balladę aż sie boję, brzmi jak groźba ale zapraszam:))))) dzieki za serducha i pozdrawiam Jacek
  22. piekło niebo tu na ziemi każde może spotkać cię by przejść wszyskie - my stworzeni życie wcale nie jest snem :)
  23. jutro może być zapóźno wykorzystaj czas swój dziś może poznasz swoje jutro pódziesz tam gdzie miałeś iść pozdrawiam:)
  24. dzięki pisane ad hoc dzięki
  25. Izabeli 799 na kominku ogień płonie syczy sykiem smolny szczap obejmuję twoje dłonie czułych pieszczot sypnę grad czuję jak ci wzrasta tętno mnie podnieca świeża krew kły mam w buzi twarde piękne jam wampirek drobny jest już w tętnicę się zapuszczam w uniesieniu znika ból dla mnie dzisiaj piękna uczta zaraz nic nie będziesz czuć pocalunkiem zgaszę oczy a językiem zliżę twarz wieczór piękny i uroczy kocham kocham jeszcze raz
×
×
  • Dodaj nową pozycję...