"założyłam sobie że przyjmę wszelką krytykę na klatę"
Proszę więc to zrobić. Mój komentarz był pierwszy, proszę zaczekać, pewnie pojawią się też pozytywne. Jednemu się podoba, innemu nie. Ja piszę o własnych odczuciach, a te w żadnym wypadku nie powinny być podnoszone do rangi naukowego dictum.
Udawana poezja - to nie jest definicja tylko moje odczucie, którego inaczej nie umiałam nazwać. Bardziej precyzyjnie umiem tylko tak: coś niby jest, bo wyląda i brzmi. Ale czy na pewno jest?
"Jeśli koleżanka wyobraża sobie że siadam i postanawiam coś wyrzeźbić to grubo się myli."
Koleżanka? Nie, proszę Pani, nic sobie nie wyobrażam o autorze wiersza. Nie Panią oceniam.
"Poza tym chyba nie dokońca rozumiem co oczekujesz od wiersza, jak możesz to o tym napisz."
Na takie pytanie niełatwo jest udzielić odpowiedzi. Pani potrafiłaby w kilku zdaniach? Dla mnie to zbyt złożone.
"Cyżby to polegało na tym, że coś jest w stylu "Słowacki Wielkim Poetą Był"? "
Tego z kolei ja nie rozumiem, ale proszę nie tłumaczyć.