Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Dorota Drozdz

Użytkownicy
  • Postów

    63
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Dorota Drozdz

  1. Przybyłaś do mnie wczoraj bladym świtem... Nadziejo... Zbudził mnie stukot skrzydeł Twych o parapet Poprosiłaś o ciepło Ale cóż,skoro ja go nie mam?? Jestem tak bezduszna Nadziejo! tak okrutna jestem... Ale Ty chciałaś nadal zostać więc pozwoliłam Ci zamieszkać w moich dłoniach wyciągniętych do słońca... w dalekich zakątkach umysłu, w moich oczach bezbarwnych w gnieździe mojego serca we mnie...
  2. Opakowani szczelnie w czarno-biały państwowy obligatoryjny światopogląd i obwiązani jeszcze wyblakłą czerwono-białą nicią patriotyzmu okradzeni ze złudzeń o lepszym jutrze patrząc tępo biegniemy szybko prawie-próżnią mijając gdzieś życie...
  3. przecież tego nie robię...
  4. Dorota Drozdz

    Łąka

    a te wielokropki są na nic,jak ten wiersz i my sami...
  5. Dorota Drozdz

    Łąka

    W swych dłoniach otwartych trzymasz ogromną łąkę... moją duszę... Zrywasz z niej powoli wszystkie kwiaty- wszystkie dobre dni... Obracasz wolno łąkę w swych rękach jakże nieumiejętnie! a ja chcę Ci ją wyrwać... ale nie potrafię...
  6. Nie szukam już wśród tłumu Twego cienia... Wśród ciszy nie szepczę Twego imienia...z nadzieją,że usłyszysz... Wśród ciemności nie staram się dostrzec blasku Twych oczu... Wśród pustki nie staram się już chwycić Twych rąk... które wyciągałaś... Wśród Twych pomników i ołtarzy nie klęczę już i nie leżę krzyżem... już przestalam... skoro i tak o nas zapomniałaś... droga Miłości...
  7. Zdziwiłeś mnie i to bardzo :]
  8. Lubię moje grzechy... spadające lekko jak śnieg Lubię wiarę moją, spływającą aż do stóp... Moją tęsknotę czarno-białą... Miłość moją idącą boso po potłuczonym szkle...
  9. Spójrz, jak delikatnie drży Ziemia! Czy nie jakby miała ochotę dotknąć gwiazd?? Spoglądając bezszelestnie z zakątków swojego sumienia modli się by choć na chwilę zatrzymać nieubłagany czas.... Każdym zakątkiem mówi"dobranoc" wplata słowa"kocham" i "przepraszam" pomiędzy pocałunki... Świat śpi! Świat śni! Manhatan płonie Ocean drży! w srebrnym błękicie... jesteś w nim
  10. Dorota Drozdz

    Senny Lot

    Wydaje mi się,że oboje przepadamy za aniołami...a nie lubimy momentów,kiedy one odchodzą... wiersz jest ciekawy........ ciekawy i...ciekawy
  11. Dorota Drozdz

    Motyl

    dziękuję Sool A co do Alessii,to radzę Ci byś polubiła motyle...on mają w sobie coś takiego,czego nie mają ludzie,a mają anioły...pozdrawiam
  12. A ja jednak ilekroć czytam komentarz Twojego autorstwa odnoszę wrażenie,że jednak coś złego na myśli masz :] ale czymże jestem żeby odnosić wrażenia...
  13. Od Ciebie do mnie drżącą smugą popłynęły zbawienne kolory kolory kolory Poprzez źdźbła słów posłałeś czułość przez most czułości nadzieję nadzieję nadzieję Przez skrzydła rozstania między nami rozciągnięte przemknęło złudzenie złudzenie złudzenie Pomiędzy sercem jednym i drugim przemknęła niezauważona jedność...
  14. Okaleczeni ostrą brzytwą zwątpienia... Obdarci z resztek honoru przez zimny dotyk codzienności... Pobici przez krwawą niechęć świata... Jak zwykle,wieczorem kładziemy się spać...
  15. Dorota Drozdz

    Motyl

    Dziękuję Wam bardzo
  16. Dorota Drozdz

    Motyl

    Wieczorem obleczona w karminowe usta, stałam z duszą na ramieniu, z twarzą zwróconą do lustra Choć wiedziałam, że do zmierzchu pozostała tylko drobna chwila, wpinałam we włosy uparcie wielobarwnego motyla W jednej dłoni mogłam pomieścić pozostałe do zmroku chwile... nienasycony dniem motyl umierał zgrabnie... Zgadnij kto był motylem...
  17. W łomocie światłoczułych spojrzeń dążących do nikąd na swych białych, kruchych skrzydłach słyszę echo głosu, który rozpościera swe złoto-szare podwoje w najdalszych zakątkach mojego ciała I wtedy to zamykam oczy i czuję przenikliwy dreszcz, który nie pozwala mi śnić o miłości, o snach, które nigdy się nie spełnią.........
  18. Ooo widzę,że gorąco się zrobiło.... dzięki za wszystkie komenty pozdrawiam
  19. ...a ja wzięłabym je w ręce moje otwarte i dziękowała do utraty tchu...
  20. Jeśli odejdę... świat będzie uboższy o tę odrobinę ciepła o odrobinę czerwieni zalewającej serce o krew opływającą ręce o uśmiechu kroplę o odgłos płaczu w tętnie... świat będzie uboższy o mnie... beze mnie...
  21. Brace Aniele! oddaj mi skrzydła, których się wyrzekłam spróbuję polecieć znędzniała mi ziemia... może czas,by słońce rozdarło wkońcu inne niebo?? brak mi pokory... proszę już ostatni raz bracie! oddaj mi skrzydła Klęczę przed Tobą i proszę o skrzydła... modlę się do Ciebie! To już moja nowa religia... jest bardzo prosta trzeba wierzyć w lepsze niebo i prosić o skrzydła...
  22. Ten anioł był inny... potrafił płakać... Kiedy cicho stawiał swe bose stopy, a łzy z nieprzejednaną siłą uderzały o ziemię... otwierało się niebo... tylko nasze niebo... Czasem był tak strasznie nieobecny... to tak nieziemsko bolało... często nie mogłam już patrzeć, jak leży pod łóżkiem...krwawo... tęskno i cicho przemija...i płacze...
  23. Patrząc w niebo, dziękuję Bogu, że stworzył ludzi, którzy słuchają nawet wtedy, kiedy sami tego nie chcą... Dziękuję za ludzi, którzy starają się nas zrozumieć nawet wtedy, gdy widzą nasz świat za gęstą mgłą Dziękuję za ludzi, którzy swym milczeniem nie budują ciężkiego,chłodnego muru..... lecz szczerozłote pomosty
  24. Jeśli dasz jej jeszcze 3 minuty, przez pierwszą z nich będzie wpatrywać się w lazur oczu i tonąć słodko i cicho... W ciągu drugiej minuty, będzie podchodzić bliżej... tak jesteś przecież bliski i daleki jednocześnie... będzie podchodzić... Trzecia minuta: dotknie lekko Twojej szyi cienkim ostrzem noża... pocałuje Cię... wyśle w długą podróż... w nowy świat... nieprzebyty jak śmierć...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...